Rany niezabliźnione

Nowy sezon teatralny w Chojnicach zaczął się od mocnego akcentu - "Utwór o matce i ojczyźnie" Bożeny Keff w reżyserii Marcina Libera przywieziony przez Teatr Współczesny w Szczecinie.

Scena ze spektaklu.   |  fot. (ro)

Tylko dwie aktorki i wirtualny chór. Ale nie trzeba nic więcej. Bo uwagę przykuwają przede wszystkim te dwie postaci. Matka - pozornie maniakalnie przywołująca traumatyczne obrazy z przeszłości wojennej. Córka - która rozpaczliwie chce uciec od tych wspomnień. Ale czy od traumy Holokaustu, wojennych prześladowań i późniejszych antysemickich nastrojów można naprawdę uciec? Zwłaszcza, że każde takie doświadczenie w duszy kobiety rzeźbi bolesną bliznę? A i współczesne fakty prowokują od dyskusji o tych skomplikowanych polsko - żydowskich relacjach - przywoływanych choćby w kontrowersyjnym komiksie "Maus" czy nie mniej dyskusyjnej książce "Strach" Grossa.

Każde z reprezentowanych na scenie pokoleń ma zapewne swoje racje - matka pielęgnuje pamięć o przeszłości bo to dla niej wciąż żywe obrazy. Córka chciałaby wreszcie, by jej generacja była wolna od segregacji, nienawiści, animozji na gruncie pochodzenia narodowościowego czy rasowego. Te niełatwe relacje obie aktorki - Irena Jun (Matka) i Beata Zygarlicka (córka) pokazały bardzo jaskrawie i dobitnie. I z tego względu nie jest to lekki spektakl, ale raczej poruszające studium nad demonami przeszłości, od których nie da się uwolnić.

- Gdy widziałem ten spektakl w TVP Kultura marzyłem, że może uda się go kiedyś pokazać w Chojnicach - mówił po spektaklu Grzegorz Szlanga. - To było w sferze marzeń a jednak udało się pokazać u nas wielki teatr. A takich emocji będzie więcej. 26 października koszaliński Bałtycki Teatr Dramatyczny przedstawi swoją adaptację "Kartoteki" Różewicza.

(ro)

fotoreportaz.jpg