Przegrali na własne życzenie

Piłkarze Red Devils przegrali dziś w meczu Ekstraklasy na własne życzenie z chorzowskim Cleareksem 2:3. Decydująca dla losów meczu była w końcówce spotkania druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka dla Łukasza Sobańskiego.

17 lutego 2013  20:14

Podziel się:  

RED DEVILS CHOJNICE – CLEAREX CHORZÓW 2:3 (2:1)

Bramki: Ł. Sobański, Ł. Pieczyński

RED DEVILS: Ł. Błaszczyk (M. Kobus) – D. Solecki, Ł. Pieczyński, D. Pieczyński, M. Kaźmierczak, J. Mączkowski, V. Kolesnik, T. Kriezel, Ł. Sobański.

Mecz Red Devils z Cleareksem Chorzów – jak można było się spodziewać – był bardzo wyrównany, szczególnie w drugiej połowie. Przerwa na zgrupowanie i mecze reprezentacji dobrze podziałała na piłkarzy z Chojnic, którzy bardzo dobrze rozpoczęli to spotkanie. Pierwsza część meczu należała zdecydowanie do gospodarzy, którzy do szatni powinni schodzić przy 3 - 4 bramkowym prowadzeniu. Jednak zawodnicy Red Devils na widok w bramce Tomasza Ulfika dostawali „miękkich” nóg i nie potrafili pokonać go nawet w najbardziej klarownych sytuacjach. Sam Łukasz Sobański w pierwszej i drugiej połowie przegrał kilka pojedynków sam na sam z Ulfikiem, a podobnych sytuacji gospodarze (m.in. Kolesnik, D. Pieczyński) mieli jeszcze kilka.

Goście również od czasu do czasu zagrozili bramce Błaszczyka, ale albo dobrze bronił, albo miał szczęście, bo dwukrotnie ratowały go słupki. Pierwsza bramka dla Red Devils wpadła po pięknej akcji Kolesnika i Sobańskiego, którzy rozklepali chorzowską obronę i „Wiatrak” dał gospodarzom prowadzenie. Druga bramka dla Red Devils wpadła w 15 min. po rzucie karnym. Goście protestowali – i chyba mieli rację - bowiem faul był tuż przed polem karnym. Sędziowie zdecydowali jednak podyktować karnego i pewnym strzałem na bramkę zamienił go Łukasz Sobański. Chwilę później Diabły mogły prowadzić 3:0, ale kolejna niewykorzystana akcja zemściła się bramką dla gości i na tablicy wyświetlił się wynik 2:1. Zresztą po bardzo ładnym golu, bo w zamieszaniu w polu karnym Rąbczak zdobył kontaktową bramkę po strzale piętą. Goście stracili też trenera, którego sędziowie – za krytykowanie ich decyzji – wyrzucili na trybuny.

Druga połowa była już bardziej wyrównana z dobrymi sytuacjami z jednej i drugiej strony. Obie drużyny zacięcie walczyły o kolejne trafienia, ale dobry i wyrównany mecz popsuli sędziowie. Najpierw nie widzieli fauli na Tomaszu Kriezelu, a osiem minut przed końcem podjęli kontrowersyjną decyzję, wyrzucając za drugą żółtą kartkę najgroźniejszego w szeregach gospodarzy Sobańskiego. Goście bardzo szybko wykorzystali grę z przewagą jednego zawodnika i za sprawą doświadczonego Mirosława Miozgi doprowadzili do remisu. Trener Oleg Zozulya musiał pozmieniać „czwórki” i gra przestała się „kleić”. Clearex poszedł za ciosem i na 3,5 minuty przed końcem spotkania objął prowadzenie 3:2 po trafieniu Macieja Gawła.

Po stracie gola trener Zozulya zdecydował się wycofać bramkarza i zamiast Błaszczyka zagrał Solecki. W ciągu 180 sekund Red Devils wypracowało sobie aż trzy stuprocentowe sytuacje – niestety żadna z nich nie została wykorzystana. W ostatniej sekundzie po strzale rozpaczy w kierunku bramki gospodarze domagali się jeszcze rzutu karnego po tym, jak piłka przypadkowo trafiła w rękę jednego z obrońców, ale dyskusje z arbitrami na nic się już zdały. Zawodnicy Cleareksu najpierw na parkiecie, a potem w szatni cieszyli się z drugiej wygranej w tym sezonie z Chojnicami.

Tekst i fot: (olo)

Wyniki: Red Devils Chojnice – Clearex Chorzów 2:3, Marwit Toruń – GKS Tychy 4:1, Pogoń Szczecin – Gatta Zduńska Wola 6:6, AZS UG Gdańsk 0 Remedium Pyskowice 0:2, Wisła Kraków – AZS UŚ Katowice 5:0, Rekord Bielsko-Biała – Gwiazda Ruda Śląska 6:4.

W następnej kolejce grają: AZS UG Gdańsk – Wisła, Clearex – Marwit, AZS UŚ Katowice – Pogoń, Gwiazda – Red Devils, GKS Tychy – Gatta, Remedium – Rekord.