Problem z gazem w gminie

Mimo chęci gminy Chojnice i zainteresowania mieszkańców Polska Spółka Gazowa nie spieszy się z gazyfikacją mniej atrakcyjnych ekonomicznie miejscowości w gminie. Ekologia schodzi więc na drugi plan.

Mała rentowność inwestycji, to główny powód PSG, która póki co - nie jest zainteresowana podłączeniem do sieci gazowej niektórych miejscowości w gminie.   |  fot. (arch)

Jak się okazuje o ekologii dużo i łatwo się mówi, ale gdy w grę wchodzi ekonomia, to schodzi ona na drugi punkt. Mimo dużego zainteresowania gazem ziemnym mieszkańców i włodarzy gminy Chojnice to Polska Spółka Gazowa nie kwapi się, by go podłączyć w niektórych miejscowościach. Odpowiedź jest prosta: z symulacji ekonomicznych inwestycja nie zwróci się w ciągu 20 lat, a to główny warunek PSG.

Wiadomo więc, że miejscowości oddalone od tych większych centrów są w trudniejszej sytuacji, a doprowadzenie do nich gazu jest kosztowne. Warto jednak zwrócić uwagę, że często chodzi o małe miejscowości blisko przyrody czy też o miejscowości turystyczne. Swornegacie są i turystyczne i pięknie położone. I mimo że chętnych na gaz może być i 350 domostw, to ekonomia jest górą. A o gazie myślą też „po drodze” m.in. w Funce.

Wójt gminy Chojnice chce spotkać się więc z zarządzającymi gazem, by te kwestie omówić, bo temat ten dotyczy też innych miejscowości, m.in. Pawłowa czy Kłodawy. - Gaz to przecież ekologia. Ten temat wymaga rozmów i negocjacji. Zrobimy wszystko, żeby znaleźć rozwiązanie. Ekologia to nasz wspólny publiczny interes. Rachunek ekonomiczny nie może być ważniejszy niż ekologia – mówi Zbigniew Szczepański, wójt gminy Chojnice.

 (olo)