Prezydent Polski w Chojnicach i Charzykowach

Data 28 czerwca będzie odnotowana w historii miasta jako pierwsza wizyta Prezydenta RP od czasów II RP. Bronisław Komorowski trzy lata temu, jeszcze jako kandydat na prezydenta obiecał wrócić do Chojnic.

28 czerwca 2013  14:53

Podziel się:  

Słowa dotrzymał. Na chojnickim rynku zjawił się tuż po godz. 10, wcześniej obejrzawszy wystawę "Wywiad i kontrwywiad w II RP" przy bazylice. Do chojniczan na rynku skierował serdeczne słowa: - Tym, którzy wtedy na mnie czekali, dodali mi sił, dodali mi skrzydeł i głosowali na mnie serdecznie dziękuję. Ale i tym którzy dzisiaj obdarzają mnie zaufaniem. Jedną z najważniejszych dla mnie spraw jest to, że licząca się część osób, którzy wtedy na mnie nie głosowali, jak głoszą badania opinii publicznej, obdarzają mnie zaufaniem. -

Wybrałem Chojnice i ścisłe okolice Chojnic, by stąd  podpisać ustawą o ochronie krajobrazu, która pójdzie do laski marszałkowskiej. Jednym z naszych zadań jest to, by czynić naszą wielką ojczyznę i nasze małe ojczyzny, jakimi są miasta, gminy, wsie - czynić piękniejszymi, lepiej zorganizowanymi. I dlatego pomyślałem o pięknie Borów Tucholskich, że to jest najlepsze miejsce, gdzie taką uchwałę można podpisać. Licząc na to, że zwróci to uwagę na niezwykłą urodę regionu, w jakim znajdują się Chojnice.

Prezydent odniósł się także do sytuacji ogólnej w kraju - z dozą optymizmu. - Odnotowuję wszędzie, także w Chojnicach z dużą satysfakcją zmiany na lepsze. Przecież Polska pięknieje w naszych oczach, każdy z mieszkańców doskonale czuje, jak wiele się zmienia na lepsze. Tak jest w całej Polsce. Ludzie mówią: jesteśmy coraz bardziej. Co nie znaczy, że we wszystkich aspektach zadowoleni ze swego życia, jednak cenimy swoje osiągnięcia. Cenimy także w coraz większym stopniu osiągnięcia naszego miasta, gminy, powiatu. Jesteśmy przedziwnym krajem, bo na poziomie ok. 80 % mówimy: nasze życie jest dobre.

Wtrącił też wątek prywatny. - Chojnice były dodatkowo ważne na trasie tej wizyty, bo Bory Tucholskie to dla mnie i dla mojej małżonki niebywale ważne miejsce, bo tutaj się zaręczyliśmy - na te słowa prezydent otrzymał niezwykle gromkie brawa. - I ten przyjazd jeszcze w toku kampanii wyborczej był dotknięciem miejsca, gdzie człowiek czuje samo dobro. Serdecznie za te odczucia dziękuję.

Po tej krótkiej przemowie prezydent skierował się do ratusza na półgodzinne spotkanie z przedstawicielami samorządów - w tym także partnerskich miast z Niemiec, Ukrainy i Białorusi. Kolejnym etapem była wizyta w Parku 1000 - lecia. Prezydent ufundował tam swoją ławeczkę, ochoczo pozował na niej z dziećmi, odbył po parku krótki spacer.

Następnie udał się do Charzyków. tam gospodarzami uroczystości byli żeglarze i gminni samorządowcy. Wodniacy są ludźmi hojnymi, więc ofiarowali Bronisławowi Komorowskiemu dzwon i specjalne wiosło z bosakiem. Najbardziej zasłużeni przedstawiciele środowiska żeglarskiego zostali przedstawieni prezydentowi z imienia i nazwiska, mieli okazję chwilę porozmawiać z głową państwa. Na nabrzeżu LKS prezydent jak wcześniej zapowiedział, podpisał projekt ustawy o ochronie środowiska.

- Ta ustawa to początek porządkowania prawa polskiego pod kątem potrzeby ochrony krajobrazu, który jest wartością ogromną. Chcemy rozpocząć dyskusję publiczna. Liczę też na to, że parlament podejmie pogłębioną debatę, aby być może w kilku etapach sprawić, by polski krajobraz nie był bezkarnie zaśmiecany i szpecony, był szanowany i tworzył element przestrzennego ładu. Ustawa ma uporządkować zasady podejmowania decyzji dotyczących dominant krajobrazowych ale także i reklam.

- Nie chodzi o to, by zabronić, lecz także o to, by to, co wydaje się być konieczne, było jak najmniej szpecące w otoczeniu, w  którym żyjemy. Cieszę się, że podpisuję tę uchwałę w pięknym miejscu nad Jeziorem Charzykowskim, które jest w centrum tak ślicznego  regionu znanego w całym kraju jako skarb natury. Cieszę się, że są takie miejsca, chciałbym, by było ich jak najwięcej a jak najmniej ze zbędnymi reklamami i dominantami krajobrazowymi.

Prezydent dowcipnie zauważył, że dokument, który podpisywał zabezpieczały przed wiatrem ciężkie żeglarskie szekle. Społeczność Charzyków nie chciała tak szybko wypuścić prezydenta. Ale i on nie stronił od miłych, bezpośrednich rozmów. Pozował do zdjęć z żeglarzami i z każdym, kto miał okazję znaleźć się w pobliżu. Kolejne etapy dzisiejszej podróży prezydenta to pobyt w Okonku i Wałczu w Zachodniopomorskim.

(ro) fot. olo, ro