Prawda obroni się sama ...

Za 6 godz. zacznie obowiązywać cisza wyborcza, dlatego też szanowna redakcjo proszę o opublikowanie tego listu, który chociaż po części da odpowiedź na pytanie „co w trawie piszczy”?.

Wszystko co robiłem, robiłem z myślą o gminie - powiedział wójt Szczepański.   |  fot. arch.

A, że piszczy wiedzą wszyscy, ale nie wszyscy wiedzą - dlaczego? To nie jest "wazeliniarski" tekst czy chęć przypodobania się ustępującemu wójtowi, a jedynie polemika na bezmyślne szkalowanie człowieka, który z racji pełnienia swojej funkcji stał się obiektem niewybrednych ataków. Cios poniżej pasa, tak można śmiało powiedzieć o kampanii przedwyborczej wymierzonej przeciwko Zbigniewowi Szczepańskiemu Prowokacyjny billboard jest tego dopełnieniem. Wszystkie te działania mają na celu obniżenie poparcia dla obecnego wójta. Nie znacie się na takich chwytach? Nie widzicie, co dzieje się w okresie wyborów na wyższych szczeblach? To tylko brudna zagrywka. Nie dajcie się omamić prowokatorom i ich rzekomych czystych intencjach. Czy słyszeliście powiedzenie: „Dajcie człowieka, a ja znajdę na niego paragraf”? Czy wszyscy z  piszących komentarze na portalach wymierzonych przeciwko ustępującemu wójtowi mają kurze móżdżki? Gdyby był złym człowiekiem i nie nadawał się do piastowania tego stanowiska to czy przez tyle lat byłby wójtem? Moim zdaniem ludzie nie sięgający dalej niż poza brzeg własnego talerza nie powinni się wypowiadać w takich tematach.

Należy zauważyć, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Może za nisko siedzicie, aby dostrzec wartościowego człowieka, który miał i realizował swoje plany. Mierzmy go miarą jego zasług, a nie tym, czego nie udało mu się zrobić. Jeszcze się taki nie narodził, aby całemu światu dogodził. Ludzi zawsze emocjonują plotki czy działania wymierzone przeciwko innej osobie, co ciekawe „kupują to bez mrugnięcia okiem”. Taka jest już mentalność Polaka. Dokopać zniszczyć bo przecież oni wiedzą najlepiej. Pomni na mądre powiedzenie, aby nie sądzić innych bo i nas osądzą, jak na razie nie trafia do mentalności rodaków. Oceniajmy człowieka za to co zrobił dla gminy, a nie na podstawie internetowych komentarzy czy bzdur wypisywanych na billboardach. Pokażmy wszystkim, że kłamstwo nie ma prawa zwyciężyć. Gdyby były podstawy posądzać wójta o niecne zamiary czy szkodliwie działanie - z pewnością tego typu poczynaniami zainteresowała by się prokuratura. Póki co, ta umorzyła ostatnie doniesienie o rzekomą niegospodarność na rzecz gminy. Wbrew wszystkiemu idźmy na głosowanie i oddajmy głos na człowieka, który chce, abyśmy oceniali go po jego pracy na rzecz mieszkańców gminy.

Głosujmy na tego, który nie oczernia swoich konkurentów, nie biega po domach, aby przekonać ludzi do oddania na niego głosu. Kontrkandydaci w przedwyborczej gorączce snują nierealne obietnice bez pokrycia, tylko po to aby osiągnąć zwycięstwo. Jakże nazwać angażowanie uczniów do roznoszenia wyborczych ulotek, czy też pod osłoną nocy zrywać plakaty wyborcze przeciwnego komitetu. Przeciwnika poznaje się po strategii i jej stylu, jaka ona jest łatwo wywnioskować. Nie dopuśćmy do tego, aby zwyciężyli kandydaci, którzy nie liczą się ze środkami, aby wygrać wybory. Pokażmy im wszyscy, gdzie ich miejsce, bo na pewno nie na stanowisku wójta. Niskie pobudki będące podstawą rozpoczęcia anty wójtowskiej kampanii mają podłoże osobiste. Chęć zemsty czy fałszywie pojmowanego rewanżu za nieprzychylną dla petenta decyzję nie może być czynnikiem szkalującym całokształt pracy Zbigniewa Szczepańskiego. Polskie piekiełko ma się nadal dobrze, a prowokacyjne ziarno pada na podatny grunt przy jawnym przyzwoleniu kontrkandydatów. Deklaracja jednego z nich, że wybory w czystej politycznej walce wygra jeden z nich należy między bajki włożyć.

Stanisław B. (mieszkaniec gminy, dane wyłącznie do wiad. red.)