Poezję wysmagał deszcz, publiczność też!

Choć niebo "przeciekało" i miało wpływ na frekwencję, to jednak delikatne nuty i subtelne myśli obroniły się przed deszczem podczas 28 Chojnickiej Nocy Poetów. Poprowadziła ją Magdalena Kosobucka.

Jacek Wójciki, znany i popularny krakowski bard dysponujący niesamowitym głosem, rozbawił i zachwycił publiczność.   |  fot. (je)

To jedna z najlepszych letnich imprez nie tylko w Chojnicach, ale można zaryzykować stwierdzenie, że być może w całej Polsce. Przez kilkanaście lat przez scenę w fosie miejskiej przewinęła się imponująca plejada polskich artystów – mistrzów aktorstwa, piosenki literackiej. Zarówno uznani artyści, jak i debiutanci - przed chojnicką widownią - zdobyli uznanie i serdeczność.

W Konkursie Jednego Wiersza jury uznało, iż nie przyzna pierwszej nagrody dla jednej osoby, tylko równorzędne dla trzech. Dostali je: Anna Piliszewska z Wieliczki, Paweł Podlipniak z Radomia i Martyna Śmiech z Kielc. Były również wyróżnienia i rekomendacje do tomiku „Odblaski nocy”, który można było dostać na stoisku Miejskiej Biblioteki Publicznej.

Tegoroczna edycja Chojnickiej Nocy Poetów rozpoczęła się nietypowo i nie tylko za sprawą złej pogody, a głównie dzięki aktorom zespołu Projekt 41 prowadzonej przez Grzegorza Szlangę. Nadmorska sceneria z rekwizytami, w tym nieodłączne parawany okraszone piosenkami z „Kabaretu Starszych Panów”, przeniosły widzów w letnie nadmorskie klimaty. Stanisław Górka, aktor teatralny, filmowy i telewizyjny znany z udziału w filmach "Plebania", "Czas honoru", "Magda M." i wielu innych, obdarzony pięknym, mocnym głosem i ogromną charyzmą przypomniał publiczności postać wielkiego artysty, jakim był Leonard Cohen.

Jacek Bończyk, aktor, autor tekstów i reżyser spektakli muzycznych, wielokrotnie nagradzany i doceniany za świetne wykonania dzieł wybitnych twórców piosenki – przedstawił swój program „Licencja na lirykę”. Był to wieczór „męskiej poezji”, podczas którego m.in. zaśpiewał twórczość Ciechowskiego, Stachury czy Kaczmarskiego. Poezję klasyków recytował wybitny polski aktor filmowy, teatralny i telewizyjny Wiesław Komasa. Jego interpretacja była duchowym przeżyciem, a on sam za istotę aktorstwa zawsze uważał spotkanie z drugim człowiekiem.

W miarę upływu czasu było nie tylko coraz mocnej deszczowo, ale i coraz chłodniej. Ciężkie zadanie miał więc ostatni gość. Ale udało mu się widownię rozgrzać, oczarować. Wielka w tym zasługa jego ekspresji. Jacek Wójcicki wszechstronnie uzdolniony, powszechnie lubiany aktor i piosenkarz znakomicie rozbawił chojnicką publiczność, której doradził, by „klaskała” poprzez … unoszenie parasoli! Przeniósł swymi piosenkami m.in. do repertuaru międzywojennego, Zbigniewa Wodeckiego, Marka Grechuty, Ewy Demarczyk.

Żartował z publicznością, a nawet przy okazji pozdrowił posłankę Henrykę Krzywonos-Strycharską obecną na widowni, której zadedykował utwór „Modlitwa o wschodzie słońca”. Jest w jego tekście prośba: „Chroń mnie, Panie, od pogardy; Od nienawiści strzeż mnie, Boże". Dla dzieci zawsze będzie Panem Tenorkiem z telewizyjnego programu. Reasumując. Dzięki takim artystom oraz wiernej i wrażliwej widowni impreza może przeżywać jeszcze wiele lat w glorii. Aby tak się stało, trudzą się nad tym pracownicy Chojnickiego Centrum Kultury, Miejskiej Biblioteki Publicznej i Urzędu Miejskiego.

(red. je)