Poezja za oknami Białej Lokomotywy

Tak imponującej listy artystów w jednym spektaklu widzowie w ChDK nie oglądali już dawno. Obok siebie Mirosław Czyżykiewicz, Jan Janga Tomaszewski, artyści młodszego pokolenia - Radosław Elis i Andrzej Perkman a na widowni - Jerzy Satanowski.

To było wydarzenie kulturalne, które na długo pozostanie w pamięci widzów.   |  fot. (ro)

To oni firmowali w sobotni wieczór spektakl "Sted, czyli listy do pozostałych" oraz premierę dwupłytowego wydawnictwa "Biała lokomotywa" wraz z książką.  Listy - to bardzo osobiste przekazy myśli. Czy można ich treść zaadaptować na język sceny? Jeśli jest to dialog między artystami, to aż się prosi, by ukazać takie relacje w artystycznym przekazie. W przypadku wzajemnych relacji między Edwardem Stachurą a Jerzym Satanowskim udało się to znakomicie i to na różnych płaszczyznach. Pierwsza z nich to multimedialne wydawnictwo - starannie wydana książka i dwie płyty CD. Druga - to sceniczna wersja tegoż wydawnictwa.

Chojniczanie jako drudzy po warszawiakach mieli okazję obcować z premierą wspomnianego wydawnictwa i poetyckiego spektaklu. Trudno mówić tu bowiem o tradycyjnym koncercie. Przede wszystkim dlatego, że wykonawcy prowadzą narrację pomiędzy piosenkami, a obie sfery tekstów są ze sobą ściśle powiązane. Z zawartych w listach opowieści wyłaniają się interpretacje znanych utworów Stachury a kunsztownych aranżacjach Satanowskiego. Mamy więc na scenie trzech "Stedów", którzy opowiadają mówiąc i śpiewając o swych podróżach, wewnętrznych obawach, demonach dręczących duszę. A wszystko wykonane perfekcyjnie, z widoczną mistrzowską reżyserią i starannie przemyślanym scenariuszem. Nic zatem dziwnego, że widzowie urządzili artystom "standing ovation" przez ładnych kilka minut.

(ro)

fotoreportaz.jpg

  1. 18 grudnia 2011  22:00   Motłoch w Chojnicach ...   anonim

    Motłoch w Chojnicach wypiął kuper na kulturę, gdyby to byla popijawa z niby kiełbachą z grilla oj narodu byloby mnogo

    0
    0
  2. 18 grudnia 2011  21:58   Henryk Pohorecki (1)   anonim

    Ano mości pani mnie nie było z prostego powodu, byłem w pracy.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 20 grudnia 2011  19:56   zlitowania zatem   Eugenia Majewska

      proszę kornie o wybaczenie. większość mieszczan jednak zapewne nie była w podobnej sytuacji. na pewno zaś nie ci przeze mnie wymienieni.

      0
      0
  3. 18 grudnia 2011  21:56   re   Eugenia Majewska

    Nie było. Nie było też pana burmistrza, pana starosty, pana wójta i wielu innych nie było, albowiem zapełnione zostało jedynie pół sali ChDK. Takie to już nasze kulturalne miasto. Anonima zapewne tez nie było, skoro pyta;)

    0
    0
  4. 18 grudnia 2011  13:53   Ciekawe, czy był Sawicki z ...   anonim

    Ciekawe, czy był Sawicki z Wałdochem, im tak zależy na kulturze, że niemożliwe, żeby nie byli na widowni.

    0
    0