Jedna z pięciu organizacji związkowych działających w Szpitalu Specjalistycznym nie jest zadowolona ze sposobu wdrożenia zapisów ustawy o podziale pieniędzy na podwyżki dla pracowników.
5 maja 2011 21:15Posłowie dali podwyżkę pielęgniarkom
Jest nią oddział Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Jego członkinie i członkowie uważają, że jest on niesprawiedliwy. W 2007 roku parlament przyjął nowelizację ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Zgodnie z nią, kierujący szpitalami czy przychodniami powinni conajmniej 40% pieniędzy pochodzących ze zwiększenia kontraktów z NFZ oraz tzw. nadwykonań, przeznaczać na podwyżki wynagrodzeń dla zatrudnionych w tych zakładach. W październiku 2010 roku ustawa została kolejny raz znowelizowana. Chcąc „ugasić” kolejny „pożar”, który wywołały pielęgniarki domagające się większych, niż do tej pory podwyżek płac, koalicja rządowa zdecydowała o umieszczeniu zapisu, który miał zmusić dyrektorów do realizacji tego postulatu. Dosłowny cytat: „Kierownik SPZOZ jest obowiązany do przeznaczenia nie mniej niż 40% kwoty, o którą wzrosło zobowiązanie, na wzrost wynagrodzeń osób zatrudnionych w tym zakładzie, przy czym 3/4 tych środków kierownik SPZOZ przeznacza na wzrost wynagrodzeń osób wykonujących zawód pielęgniarki albo położnej.”
Dostałyśmy za mało
Do ubiegłego roku w chojnickim szpitalu ustawa realizowana było bezkonfliktowo. Niekiedy ta kwota, jak w 2010, była rozdzielana w formie jednorazowej dodatkowej wypłaty. Zdarzały się kilkuprocentowe podwyżki. Pierwsze spotkanie kierownictwa szpitala z działaczami szpitalnych związków zawodowych miało miejsce na początku lutego. Zaproponowano im podwyżkę wynagrodzenia o 5,6 %, która obowiązywałaby bezterminowo, a dotyczyłaby wszystkich 814 pracowników szpitala, włącznie z „kontraktowcami”. „Uważam ich za naszych pracowników.” – stwierdził dyrektor Leszek Bonna. Z takim podejściem nie zgadza się Beata Kubkowska, przewodnicząca pielęgniarskiego związku. Z przekazanej nam opinii prawnej związkowego prawnika wynika, że ustawa dotyczy zwiększenia wynagrodzeń, a nie kontraktów, osób pozostających w stosunku pracy. Po kolejnych konsultacjach, podczas następnego spotkania, które odbyło się 26 lutego, dyrektor zaproponował podwyżkę o 7%. Wynosiłaby ona jednak minimum 200 zł brutto na pielęgniarkę i 150 zł brutto na pozostałych pracowników. W niektórych przypadkach byłoby to więcej, niż 7%. Ile złotówek łącznie pochłonie ta podwyżka, dyrektor nie był w stanie określić. „Będzie to na pewno więcej, niż wymaga od nas ustawa. Poza tym warto powiedzieć, że większość szpitali w Polsce wypłaca te pieniądze w formie jednorazowego dodatku.” – powiedział Leszek Bonna. Propozycję przyjęły wszystkie organizacje związkowe, poza pielęgniarską. Wyliczyły one, że w skali roku da to ok. 900 tys. zł więcej dla pielęgniarek i położnych. W 2011 tzw. „zobowiązanie” wynosi ok. 5,2 mln zł. Minimum na podwyżki liczone od tej kwoty, to 2,08 mln zł. Część „pielęgniarska”, to 75% tej liczby, czyli 1,56 mln zł.
Dochód szpitala wypracowują wszyscy
Nie akceptuje tego stanowiska Leszek Bonna. „Środki na podwyżki wypracowują wszyscy pracujący w szpitalu, począwszy od rejestratorek, przez laborantki i salowe, do lekarzy, a nie głównie pielęgniarki. W 2012 roku będą miały wyrównane podwyżki, a w następnych latach będzie przekroczone wymagane minimum. Zgodnie z zapisami ustawy wysłałem zapytania do Starostwa Powiatowego i Państwowej Inspekcji Pracy, czy moje działania spełniają wymogi prawa. Od władz powiatu już otrzymałem pozytywne dla mnie stanowisko. Czekam teraz na kontrolę PIP.” – oświadczył dyrektor Leszek Bonna.
Po upłynięciu określonego w ustawie terminu 30 dni, gdy nie wszystkie organizacje związkowe zaakceptują decyzję dyrektora, na początku kwietnia zostały podpisane decyzje o podwyżkach z mocą obowiązywania od 1.03.2011. Wówczas pielęgniarski związek zdecydował o wejściu z dyrekcją szpitala w spór zbiorowy. W jego finale może dojść nawet do strajku.
(je)

CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
cóż mogą powidzieć państwo magistrzy ,którzy mają najniższe wynagrodzenie krajowe którzy pokończyli studia ....czyżby dla ideii?....proszę zastanówcie się ?/
ma Pani zapewne dobre wynagrodzenie od pana Bonny , z że tak Pani go broni//////....
a teraz się dostanie pani sekretarce pana dyrektora ....która liże stołki każdej Dyrekcji od PRL/ do teraz trzeba ją wymienić na mlodszą kreatywniejszą która potrafić posługiwać się językami obcymi .ta Pani potrafi sterowac DYREKCJĄ
"Od władz powiatu otrzymałem pozytywne dla mnie stanowisko"...a jakże.... a jakie miałoby być?? przecież władze powiatu nie poprą zwykłych ludzi, bo żadnego interesu w tym nie mają...
W pełni popieram, oplakatować szpital, zaostrzyć protest, zaprosić TVN i bez problemów dostaniecie podwyżki!!!!
Panie Starosto jak długo jeszcze dyrektor Bona będzie zatrudniał 80-cio letnich lekarzy, którzy narażają zdrowie i życie ludzkie. Przecież to są wyrzucone pieniądze. Niech ktoś wreszcie zrobi z tym porządek. I jeszcze do dyr. Bony, po równo na pewno nie jest sprawiedliwie, trąci to poprzednią epoką.
Biorąc pod uwagę, że to "tylko" ok. 25 000 miesiecznie to trzeba ostro zakasac rekawy by dorównac najlepszym. Oczywiscie nie zazdroszcze mu jednakże dziwi mnie, że tak czesto lekarze "płacza" jak to są nie doceniani w pracy. Pamietam także groźby, że wszyscy wyjada do Anglii czy Irlandii. A tu taka niespodzianka, że jeszcze bija sie o stanowiska ordynatorów.
Trzeba dołożyć "biednym" lekarzom bo nie wszyscy wymienili w tym roku samochód. Wystarczy się przejechać wokół szpitala i zobaczyć jakie tam są zaparkowane samochody a na pewno nie są to bryki pielęgniarek i pacjentów.
300 000 na rok? Tylko? A prezydent tego pięknego kraju ma jednak znacznie mniej.
jak słabo zarabiają link do oświadczenia Pajdaka: http://bip.miastochojnice.pl/index.php?pid=23
Poparcie moje dla pielęgniarek! Powodzenia!
Tak czytam sobie i myslę, że w pokręconym PRL NIE BYŁO TYLE PROBLMEMÓW CO MAMY TERAZ!
Zgadzam się z Leszkiem Bonną. „Środki na podwyżki wypracowują wszyscy pracujący w szpitalu, począwszy od rejestratorek, przez laborantki i salowe, do lekarzy, a nie głównie pielęgniarki".
dlatego maja miec więcej ze się cały czas kształcą,podnoszą kwalifikacje i odpowiadają za życie, lekarz pielegniarka moze zostac mmagazynierem ,sklepową, listonoszem itp,moze sie przekwalifikowac ale nigdy nie będzie odwrotnie!!, kumasz czaczę???, mogłbym jeszcze wypisywac, itp, itd,ale mysl człowieku, mysl...
A dlaczego lekarze i pielęgniarki mają być "świętymi krowami"? Przy każdych podwyżkach dostawali najwięcej. Reszta osób wykonująca pracę w innych zawodach niezbędnych dla funkcjonowania szpitala pracować ma za mniej? Bo co, bo duża grupa wykrzyczy i wyszarpnie reszcie? Wstydu nie mają.
skoro wszyscy wypracowują dochód, to dlaczego lekarze nie dzielą sie swoimi podwyżkami z resztą??? i walczą o swoje az do granic możliwości, no dlaczego????? bo myslą o innych????? czy raczej o sobie???,pomyśl czlowieku, jeżeli cos zostało uchwalone i ma być egzekwowane w tym państwie to wystarczy tylko tego przestrzegac a wszystkim bedzie żyło sie lepiej, po prostu.Czy to takie trudne ?????
bona jak tusk -jak by tu okantowac aby wszystko było cacy, szkoda na niego czasu,trzeba byc zdecydowanym i walczyc o nalezne podwyzki zgodne z ustawą-dla pielęgniarek!!! ustawa mowi jano a jak bona chce z tej puli rozdawac innym pracownikom to niech to robi z własnej kieszeni-stac go!!!!!!
Pozdrowienia dla pielęgniarek
Taką opinię mają o Was lekarze i dyrekcja.Miłe panie nie dajcie się i nie podarujcie ani jednego grosza który się Wam słusznie należy.Trzymam kciuki....