Pełne cennych informacji etykiety

Idziemy do sklepu po jeden z produktów codziennego użytku. Podchodząc do półki widzimy, że czekają na nas ich kilka rodzajów. Czym się kierujemy wybierając ten dla siebie? Na pewno ceną, reklamą, atrakcyjnym wyglądem.

Nieczytanie etykiet może się źle skończyć. Już w momencie wyboru produktu decydujemy, co zjemy, a w następstwie jak posiłek wpłynie na nasze zdrowie.   |  fot. arch.

Mało kto rzuci okiem na etykietę, która zawiera mnóstwo cennych informacji pozwalających dbać o nasze zdrowie. Jak donoszą badania, mało kto potrafi odczytać wartość odżywczą produktu, a wręcz nie potrafi zrozumieć zawartych na etykietach liczb i znaków. Do grudnia 2016 r projektując etykietę, producenci mogą zamieszczać na nich informacje o wartości odżywczej dobrowolnie, po tym czasie będą do tego zobowiązani.

Na etykiecie poza nazwą produktu, znakiem graficznym producenta, terminem ważności znajdziemy dane informujące nas o zawartości procentowej składników wymienionych od największego ilościowo oraz substancji dodatkowych – konserwantów, wzmacniaczy smaku czy słodzików. Sięgając po produkt z półki powinniśmy zwrócić uwagę na jego wartość odżywczą, dzięki czemu będziemy mogli skomponować posiłek zgodnie z zasadami zdrowego żywienia.

Etykiety chronią przed chorobami

Nieczytanie etykiet może się źle skończyć. Choroby cywilizacyjne, które już dziś zbierają żniwa, według prognoz staną się jeszcze popularniejsze. Otyłość, nadciśnienie czy zawał to efekty niezdrowego odżywiania się, które może być skutkiem nieanalizowania etykiet na produktach, co prowadzi do niezdrowego odżywiania się. Już w momencie wyboru produktu decydujemy, co zjemy, a w następstwie jak posiłek wpłynie na nasze zdrowie.

Jak jest?

Niewiele dają apele stosowane do społeczeństwa przez ekspertów żywienia. Ich efekty – a raczej brak – widoczne są w trakcie badań. Niezdrowy tryb życia to jeden z większych problemów społeczeństwa. Etykiety zawarte na produktach potrafią uchronić nas przed okropnymi konsekwencjami.

Weź sprawy w swoje ręce

Od końca 2016 r. każdy producent żywności będzie musiał informować klienta o wartości odżywczej produktów spożywczych. Do tego czasu środki spożywcze wprowadzane do obrotu lub etykietowane mogą być znakowane dobrowolnie. Termin ten spowoduje zapewne wzrost sprzedaży etykiet, które w swojej ofercie posiada np. firma http://www.autoid.pl/, gwarantująca kompleksową obsługę przed i po sprzedażową. Co ciekawe, firma prowadzi również sprzedaż etykiet dla wszystkich chcących znakować produkty we własnym zakresie. Jest to doskonały sposób na kontrolę produktów żywieniowych posiadanych w swojej spiżarni.

J. Orłowski

  1. 4 sierpnia 2014  18:07   Etykiety   Sabina Budkiewicz

    Zgadzam się, że większość konsumentów wybierając produkt spożywczy najczęściej kieruje się: ceną, reklamą, atrakcyjnym wyglądem i dodam jeszcze ... wygodą ! Podobno tylko 30% konsumentów czasem "rzuci okiem" na etykietę.Ale szanujący się producent - mimo to - zamieszcza podstawowe informacje dotyczące wartości odżywczej oferowanego przez siebie produktu. Ponadto nie jest to tak do końca "wolna amerykanka", bo w Polsce znakowanie środków spożywczych jest uregulowane m.in. przez ustawę o bezpieczeństwie żywności i żywienia z dnia 25 sierpnia 2006r. (Dz.U.z 2006r.Nr 17.,poz.1225 z późn. zmianami; Rozp. Min. Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 10 lipca 2007r. w sprawie znakowania środków spożywczych (Dz.U. nr 137, poz. 966 z późn. zmianami); Dyrektywa nr 2000/13/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 20 marca 2000r. w sprawie zbliżenia ustawodawstwa państw członkowskich w zakresie etykietowania i reklamy środków spożywczych (Dz.U. UE nr L 109 z dnia 06 maja 2006r. z późn. zmianami). Wszystkie te regulacje uwzględniają aktualnie obowiązujące prawodawstwo unijne. Natomiast planowane zmiany, o których Pan wspomina, cieszą mnie o tyle, że przewidują m.in. określony rozmiar czcionki służącej drukowaniu informacji. Jej wysokość powinna wynosić co najmniej 1,2 mm, a przy mniejszym opakowaniu przynajmniej 0,9 mm.To jest dla konsumenta ważne, bo nie każdy ma tzw. "sokoli wzrok". Ja oczywiście zawsze mam przy sobie lupę, bo bez niej (no cóż - wiek i wzrost nie ten !) prawie nigdy nie udałoby mi się przeczytać tego, co mnie interesuje na opakowaniu produktu. Cieszy mnie również, że przyszłe rozporządzenie reguluje również nieunormowaną dotychczas kwestię sprzedaży żywności przez internet. Lepsze etykietowanie oczywiście nie zagwarantuje większego bezpieczeństwa żywności, bo przecież ona zawsze powinna być bezpieczna ! Na pewno jednak pozwoli konsumentom podejmować bardziej świadomy, zdrowy wybór. A co niepokoi mnie w związku z tym rozporządzeniem ? Niestety fakt, że "wymiana" dotychczasowych etykiet będzie wymagać od producenta sporych nakładów finansowych i tym samym może przełożyć się na cenę jego produktu. A to już dla mnie - jako konsumenta - miłe nie będzie. Oby tak się nie stało !

    0
    0