Pamiątka po znakomitym artyście

Ta tablica pojawiła się na ścianie kamienicy przy ul. Mickiewicza wręcz niepostrzeżenie, bez rozgłosu 29 czerwca br. A warto zwrócić na nią uwagą, bo przypomina o nietuzinkowej postaci.

Tablicę pamięci Roberta Budzińskiego ufundowali Helena i Leon Stoltmannowie, chojniczanie mieszkający obecnie w Bielefeld.   |  fot. (ro)

W latach 1909 - 1919 w chojnickim Królewskim Gimnazjum uczył sztuk plastycznych Robert Budziński - plastyk, poeta i eseista. Urodził się 5 kwietnia 1874 r. w Sławce Małej koło Nidzicy. Ukończył studia w Akademii Sztuk Pięknych w Królewcu i Berlinie, w klasie malarstwa i grafiki. W 1903 r. ożenił się z Idą Wink.W 1919 r. przyjechał do Królewca, gdzie mieszkał aż do końca II wojny światowej. Po wojnie wyjechał wraz z rodziną do Warburga w Westfalii, a następnie w 1950 r. przeniósł się do Marburga. Zmarł 27 lutego 1955 r. w Marburgu 

Artysta po przyjeździe do Królewca w 1919 r. poświęcił się wolnej twórczości artystycznej. Od młodych lat był współtwórcą i aktywnym uczestnikiem ruchu skautowskiego Wandervogel (Wędrowne Ptaki). W oparciu o jego idee, wraz z innymi malarzami z kręgu królewieckiego stworzył w Nidzie na Mierzei Kurońskiej tzw. Kolonię Artystów – dom pracy twórczej i spotkań, który miał przynosić inspirację do aktywności artystycznej, czerpiącej z bogactwa i naturalnego piękna krajobrazu Sambii i całych Prus Wschodnich.

W swojej twórczości stosował najróżniejsze, czasem eksperymentalne techniki graficzne. Tworzył szkice, litografie, drzeworyty, staloryty, czasem też malował. Dużo podróżował, czego efektem są m.in. zbiory grafik poświęcone miastom i okolicom (m.in. Jezioraka, Januszewa, Solników, powiatu suskiego). „Jego pracownią był otwarty krajobraz, w którym odnajdywał wszystko, co niezbędne do twórczego życia …”. Jego artystyczny dorobek znajduje się głównie w zbiorach uniwersyteckiego muzeum w Marburgu.

(ro)

  1. 28 lipca 2013  10:55   Bo taka zszła potrzeba ...   anonim

    Bo taka zszła potrzeba ponownego spolszczenia, to nie żadne zafalszowanie, jesli byś sie orientował w historii to byś takich głupot nie wypisywal

    0
    0
  2. 28 lipca 2013  09:47   Poprawna pisownia...   ~

    Poprawnie pisane nazwisko tego NIEMCA to BRUDZINSKY. Czemu zafałszowano je na tablicy ?

    0
    0
  3. 22 lipca 2013  20:54   Kto wydał zgodę....   chojniczanin

    Kto wydał zgodę na uczczenie tablicą pamiątkową Niemca który w okresie rozbiorów był nauczycielem w ówczesnym niemieckim gimnazjum ??? Należy ponadto zapytać czy ta tablica zawisła w ogóle legalnie w tym miejscu gdyż to nie wynika z treści powyższej notki. Wygląda na to że mamy tutaj do czynienia z klasyczną konspiracją. O fundatorach nie wspominam gdyż starsi chojniczanie powinni pamiętać p.L.Stoltamanna i jego drogę życiowa po opuszczeniu kraju.

    0
    0
  4. 21 lipca 2013  07:21   Ciekawa moda?   Krasicki

    Wydaje mi się, że dla wszystkich, co byli nauczycielami w Chojnicach nie starczy domów na powieszenie tablic pamiątkowych może zaczniemy brukować Stary Rynek nimi będzie ciekawiej i wszyscy będą wiedzieli, kto to jest za jeden.

    0
    0
  5. 20 lipca 2013  15:21   ty nie znam go? jakis głup ...   anonim

    ty nie znam go? jakis głup jesteś? skoro uczył przez 10 lat w szkole to jakbyś nie podchodzil do tego, to wychodzi, że byl związany

    0
    0
  6. 20 lipca 2013  10:54   ale dlaczego sie pojawila?   nie znam go

    dlaczego na tej kamienicy? byl w jakis sposob zwiazany z chojnicami?

    0
    0
  7. 20 lipca 2013  09:33   Wpis powyższy nieaktualny   chojniczanin

    Sorry pisze w pierwsym zdaniu!

    0
    0
  8. 20 lipca 2013  09:31   Jaki związek z Chojnicami?   chojniczanin

    Z treści notatki chojniczanie nie dowiedzieli się dlaczego tablica zawisła na tym budynku i o związkach z Chojnicami?!

    0
    0