Oświatowe puzzle jeszcze w rozsypce

Nie zlikwidujemy żadnej ze szkół, nie stworzymy filii – to jedyna krzepiąca wiadomość dla środowiska chojnickich szkół podstawowych i wygaszanych wkrótce gimnazjów. Ale planowana reforma oświaty nie będzie chirurgicznym cięciem.

W ratuszu toczyła się kolejna dyskusja o reformie oświaty. Od lewej: Karol Kołyszko , Ewa Modrzejewska, Marek Szank.   |  fot. (ro)

O ile wprowadzenie gimnazjów zwiększyło rynek zatrudnienia dla nauczycieli, teraz tendencja będzie odwrotna. Ale nie tylko zmniejszenia wymiaru godzin boja się nauczyciele i dyrektorzy szkół. Dali temu wyraz wczoraj (8.11) na poszerzonym spotkaniu komisji oświaty, z udziałem wspomnianych dyrektorów, związkowców. Sporo dyskusji wprowadziła proponowana nowa rejonizacja. Zlikwidowanie dwóch gimnazjów i przywrócenie dwóch szkół podstawowych wymusi transfery uczniów.

I nie będzie to prostym zabiegiem. Nawet tam, gdzie transfer uczniów będzie najbliższy - miedzy śródmiejskimi szkołami nr 1 i 2. Dyrektor SP 1 Ewa Modrzejewska nie kryła oburzenia: - ta rejonizacja jest niesprawiedliwa! Przykład? Cała ul. 31 Stycznia jest dopisana do „dwójki”. Szef oświaty w ratuszu Grzegorz Czarnowski bronił tego nowego podziału: nie da się idealnie „wstrzelić w każdą szkołę. Transfery są potrzebne, by uchronić wszystkie szkoły.

Małgorzata Zakaszewska, dyrektorka SP 5 patrzyła na zmiany z innej perspektywy: podczas naboru wszystkie szkoły na pewnym etapie będą dysponować wolnymi miejscami. Jeśli jedna placówka przyjmie za dużo, dla innej tych dzieci zabraknie. Poza tym, jeśli już dokonywać transferów, to całymi klasami wraz z wychowawcami. W tej sprawie – transferów uczniów między szkołami – klamka jeszcze nie zapadła.

W ciągu najbliższych tygodni dyrektorzy będą dopracowywać najbardziej kompromisowy dla poszczególnych placówek model. Ale nie jest to jedyny dylemat. W zamyśle burmistrza Finstera reforma oświaty daje też nowe możliwości: obecny gmach Gimnazjum nr 1 jest obecnie modernizowany pod kątem niwelacji barier architektonicznych.

- To szansa, by stworzyć tam kompleks oświatowy, mieszczący przedszkole, szkołę podstawową a także niewielkie publiczne liceum. Na wszystkich poziomach nauczania funkcjonowałyby tam oddziały integracyjne. Ale z drugiej strony – obecne szkoły SP 1 i 3 mają takie oddziały i fachowców. Raczej nie będą chcieli pozbywać się tego, co ich wyróżnia w całym systemie lokalnej oświaty. Inną kwestią jest przyszłości klas sportowych – gdzie je umieścić?

Jak widać pytań i wątpliwości w sprawie reformy wciąż jeszcze jest sporo.

(ro)

  1. 10 listopada 2016  21:05   do gościa   Beata

    Odsyłam do danych demograficznych. Niecałe 19% mieszkańców Chojnic to osoby w wieku do 18 lat. Nie ma szans na utrzymaniu tylu szkół podstawowych w perspektywie 5-10 lat. Sądząc po jadzie w wypowiedzi - telewidz Superstacji.

    2
    3
  2. 9 listopada 2016  20:43   interes nauczycieli uber alles   Beata

    Transfer uczniów, co za język. To rodzice powinni decydować, do jakiej szkoły chcą posłać dziecko. A nie bezduszni urzędnicy. Nauczyciele bronią swoich etatów, nikt nie myśli o dobru uczniów, o ich wygodzie. Należy brać także pod uwagę argumenty rodziców, pracując w pobliżu szkoły x, chcę odwozić dziecko do szkoły "po drodze" na nie kręcić się po mieście. Szanowna Pani Dyrektor, są ludzie którzy pracują więcej niż 18 godzin tygodniowo. Niech obowiązuje wolny nabór, taki jak jest w szkoła wyższego szczebla. Szanowni Państwo Dyrektorzy - uczniowie i ich rodzice "głosują nogami". Moja propozycja dokonać transferu nauczycieli, jest ich mniej niż uczniów, to ekonomiczniejsze. Ponadto, nie oszukujmy się zamknięcie jednej podstawówki w Chojnicach to kwestia 5 lat, góra siedmiu. Jeszcze jedna uwaga, nie zapominajmy dlaczego obok siebie są dwie szkoły podstawowe 1 i 2, tam w latach 50-tych funkcjonowała tzw. czerwona szkoła, szkoła pod patronatem TPD, różniła się ona tym od wikszości szkół, zę nie było w niej religii, za to obowiązywała komunistyczna propaganda.

    5
    7
  3. 9 listopada 2016  20:42   Interes nauczycieli uber alles (1)   Beata

    Transfer uczniów, co za język. To rodzice powinni decydować, do jakiej szkoły chcą posłać dziecko. A nie bezduszni urzędnicy. Nauczyciele bronią swoich etatów, nikt nie myśli o dobru uczniów, o ich wygodzie. Należy brać także pod uwagę argumenty rodziców, pracując w pobliżu szkoły x, chcę odwozić dziecko do szkoły "po drodze" na nie kręcić się po mieście. Szanowna Pani Dyrektor, są ludzie którzy pracują więcej niż 18 godzin tygodniowo. Niech obowiązuje wolny nabór, taki jak jest w szkoła wyższego szczebla. Szanowni Państwo Dyrektorzy - uczniowie i ich rodzice "głosują nogami". Moja propozycja dokonać transferu nauczycieli, jest ich mniej niż uczniów, to ekonomiczniejsze. Ponadto, nie oszukujmy się zamknięcie jednej podstawówki w Chojnicach to kwestia 5 lat, góra siedmiu. Jeszcze jedna uwaga, nie zapominajmy dlaczego obok siebie są dwie szkoły podstawowe 1 i 2, tam w latach 50-tych funkcjonowała tzw. czerwona szkoła, szkoła pod patronatem TPD, różniła się ona tym od wikszości szkół, że nie było w niej religii, za to obowiązywała komunistyczna propaganda.

    6
    7
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 10 listopada 2016  08:04   ubermutter?   gość

      więc należy teraz pozostawić jedną szkołę - na grunwaldzkiej, gdzie dzieci i młodzież będą posłusznie wznosić modły do wykreowanego przez sprytnych socjotechników boga..resztę szkól zlikwidować, bo niewykształconym społeczeństwem łatwiej pomiatać!

      1
      3