„Ogień miał pożywkę”

Niewiele brakowało, aby domek letniskowy we Wiecku (gm.Czerk), w którym wczoraj (9.10.) wybuchł pożar, doszczętnie spłonął. Na szczęście w porę wezwano strażaków. Zgłoszenie w języku angielskim od obywatelki Niemiec przyjął dyżurny KPPSP w Chojnicach.

Straty wstępnie oszacowano na 20 tys. zł. Nikt z ludzi nie odniósł obrażeń.   |  fot. red.

Do zdarzenia doszło ok. godz. 13.00. Prawdopodobnie pożar powstał w wyniku nieszczelności przewodu kominowego lub kominka, w którym osoby wynajmujące domek wcześniej rozpaliły ogień. Kobiety dopiero wracając ze spaceru zauważyły kłęby dymu wydobywające się z górnej części budynku.

Strażacy po przyjeździe na miejsce musieli wycinać pilarkami fragmenty dachu (blacha), aby dostać się do zarzewia pożaru znajdującego się pomiędzy drewnianym stropem a poszyciem.

- Pożar szybko się rozprzestrzeniał. Ogień miał pożywkę, m.in. boazerię i inne drewniane elementy konstrukcyjne. Dopiero przez otwory w dachu udało się go stłumić – mówi Andrzej Kuchenbecker, komendant czerskiej OSP.

W dwugodzinnej akcji gaśniczej brali udział strażacy z Odrów, Łęga, Wiecka, Czerska i Chojnic.

(red)

fotoreportaz.jpg