Odwołają się od czerwonej kartki Ligienzy

Chojniczanka nie zgadza się z czerwoną kartką dla Adriana Ligienzy i odwoła się do Polskiego Związku Piłki Nożnej. Ewentualny Brak Ligienzy w kolejnych meczach skomplikuje ustawienie składu trenerowi Grzegorzowi Kapicy.

Kontrowersyjna decyzja sędziego rozsierdziła nie tylko kibiców.   |  fot. (olo)

Przypomnijmy, do spornej sytuacji doszło w końcówce meczu. Adrian Ligienza krótko po wejściu na boisko w walce o piłkę starł się z jednym z zawodników GKS Tychy. Można zastanawiać się, czy Ligienza nie wszedł w przeciwnika nakładką, być może być kontakt, ale na pewno nie był to brutalny, ani złośliwy faul. Potwierdza to sam zawodnik Chojniczanki. - Obaj szliśmy na piłkę, może z moje strony była to nakładka, ale jak już zasłużyłem na karę, to najwyżej na żółtą kartkę. Nie rozumiem decyzji sędziego – powiedział nam tuz po meczu Adrian Ligienza. Zobacz video.

Sędzia Marcin Woś z Zamościa chciał jednak tego dnia być widoczny na boisku i nie dość, że wykartkował pół drużyny Chojniczanki, bo żółte kartoniki obejrzeli Hajduczek, Posmyk, Trojanowski, Pach, Gregorek i Pieczara, to jeszcze zbyt pochopnie wyrzucił z boiska Ligienzę. Warto dodać, że w 12 minucie meczu sędzia Woś zdążył pokazać już trzy kartki.

Do tej pory działacze Chojniczanki nie dyskutowali z decyzjami sędziów, jednak z czerwoną kartką naszego młodzieżowca nie mogą się zgodzić. Tym bardziej, że przy kontuzji Dawida Juchacza trener Grzegorz Kapica będzie miał problem z młodzieżowcami w kolejnym meczu. - Dlatego chcemy spróbować odwołać się od tej kartki, bo naszym zdaniem była ona niesłuszna – mówi Dawid Frąckowiak, dyrektor sportowy Chojniczanki. - Piszemy więc do PZPN protest, załączymy materiał wideo z tej akcji i czekamy na decyzję.

Szanse odwołania są większe, ponieważ jak się dowiedzieliśmy, obserwator meczu Zbigniew Kuleta z Łódzkiego ZPN zakwestionował tę kartkę.

Inną historią jest to, że sędzia główny pogubił się w całej tej sytuacji, najpierw pokazując Ligienzie czerwoną kartkę, później żółtą, by znów ostatecznie wyrzucić go z boiska. Od początku sędzia chciał „ustawić” obydwie drużyny i utemperować ostrą grę, ale osiągnął zupełnie odwrotny rezultat, wprowadził nerwową atmosferę.

(olo)

  1. 26 marca 2012  17:37   To co teraz - Ligienza nie ... (1)   Misiek

    To co teraz - Ligienza nie będzie mógł grać w następnym meczu? Bizacki w meczu z Jarotą najpierw dostał zółtą, potem czerwoną, a z Chojną grał do 46 minuty...więc jak to jest??

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
  2. 26 marca 2012  15:21   Chodzi o wypowiedź pilkarza, ...   anonim

    Chodzi o wypowiedź pilkarza, nie ma na filmie jak sie myli z zolta ale nie o to chodzi bo to widzialo setki ludzi i obserwator z PZPN

    0
    0
  3. 26 marca 2012  14:59   kartkę (1)   kibic

    prawidłowo pokazał sędzia,tylko wy pokazaliście już po akcji do której to doszło-za późno nagrane,po fakcie dokonanym-pozdrawiam.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi