Najbliższa rodzina, znajomi, przyjaciele, koledzy z pracy oraz liczne delegacje pożegnały dziś na cmentarzu komunalnym strażnika Ryszarda Borowskiego, którego śmiertelnie pobili uciekający wychowankowie Schroniska dla Nieletnich.
26 lipca 2012 15:45
W pogrzebie uczestniczyła rodzina, przyjaciele, znajomi, współpracownicy i liczne delegacje żegnające zmarłego. | fot. (olo)
- Zmarły tragicznie Ryszard Borowski znaczną część swojego życia poświęcił służbie ojczyźnie (28 lat pracował w wojsku, 15 lat w Schronisku dla Nieletnich), bezpieczeństwu i młodym ludziom w miejscu pracy, które nie jest bezpieczne - mówił ksiądz doktor Sławomir Kunka, który pocieszał pogrążoną w rozpaczy rodzinę, bliskich oraz liczne grono znajomych i kolegów z pracy.
Ksiądz mówił też o przebaczeniu konkretnym ludziom, którzy stoją za jego śmiercią, bo taka powinna być postawa każdego chrześcijanina. - Nie ci, którzy się mszczą zostają wywyższeni, nie oni są zwycięzcami, ale ci, którzy przebaczają, bo trzeba być bardzo silnym, aby przebaczyć – mówił ksiądz Sławomir Kunka, który dodał też, że teraz trzeba zrobić wszystko, aby w przyszłości nie doszło do podobnych tragicznych zdarzeń.
Sylwetkę zmarłego tragicznie Ryszarda Borowskiego przedstawił dyrektor Schroniska dla Nieletnich Jacek Łupaczewski. - Lubiliśmy jego wojskowe poczucie humoru i dystans do otaczającej rzeczywistości. Zawsze był pogodny o nienagannych manierach, był dobrym kolegą – mówił dyrektor Łupaczewski.
- Był związany z grupą interwencyjną. Przez 15 lat pracy wpajał młodym ludziom najważniejsze zasady, był wobec wychowanków spokojny, opanowany, nie podnosił głosu. Pomagał nauczycielom i wychowawcom. Zawsze interweniował z wyczuciem. Nadal nie wierzymy, że można było być aż tak okrutnym dla drugiego człowieka, którego się zna i który jest dobry – mówił dyrektor.
Wśród gości obecny był m.in. wiceminister sprawiedliwości Stanisław Chmielewski. Byli przedstawiciele Schronisk dla Nieletnich i zakładów poprawczych z całej Polski, Sądów Okręgowych z Bydgoszczy i Gdańska i Sądu Rejonowego z Chojnic.
Tekst i foto: (olo)


CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
Raczej taki artykuł nie powinien być komentowany ale słuszną jest racją, że nikt się nie zmienia, może 1/500. ale po wyjściu i tak sieja postrach. Za dobrze mają. To jest kara? Mają przywileje, paczki wielkie świąteczne itp. Dzieci z rodzin ubogich tak nie mają jak oni w poprawczaku. Mają za dobrze.A co do strażnika to głupota naszego RZĄDU. Zamiast pracować krócej to wydłużyło się wiek emerytalny. Młodzi ludzie nie mają pracy a starsi zajmują etaty. W ochronie ci panowie to tylko są na sztukę bo sami ledwie funkcjonują. A młodzi bez pracy wtedy kombinują i schodzą na ścieżkę przestępczą. Ile można wytrzymać bez pracy? Dajcie ludziom żyć na emeryturze i cieszyć się tym krótkim okresem życia a młody niech ma szanse na pracę.
Widocznie Tobie zaszkodziło,Bo ja ich troszeczkę znam,lecz w Polsce chciałbym aby nawet tacy poligloci /jak Ty /wypowiadali się z szacunku dla mnie w moim Ojczystym ję zyku.Jeżeli zaś go nie znają to po co zaśmiecają anonimowo tą stronę.
z poprawczaka wiezienia czy wojska nikt lepszy nie wychodzi.cywilizacja nie ma antidotum na jednostki z genami 3 razy x.mozna ich jedynie odseperowac od spoleczenstwa ale prawdziwych przyczyn ich postepowan nie pretko poznamy.nie potrafimy zapobiegac,a proces breatyzacji czlowieka dopiero przed nami.
..."pretko" to Ty się ucz ortografii !!!
d.d.d. Nie możesz napisać po polsku ???
ucz sie jezykow! to jeszcze nikomu nie zaszkodzilo!
You will be greatly missed!!!R I P!!!