Od wielkich emocji do wspólnych narad

Dzisiejszy (6.10.) "okrągły stół" miejsko - gminny najpierw miał wiele ostrych krawędzi, ale w trakcie dyskusji udało się je nieco wygładzić. Tak obrazowo można przedstawić dyskusję samorządowców i specjalistów z obojga stron.

Włodarze podali sobie rękę i zadeklarowali wpółpracę w rozwiązywaniu wspólnych problemów.   |  fot. (ro), m.n.

A inaczej? - Nie chcę, by były tu dwie strony sporu, lecz dwie strony, które chcą wspólnie rozwiązywać problemy - tak na początku deklarował burmistrz Arseniusz Finster. Wójt Zbigniew Szczepański zaś żartował: jeśli mówi się o pokoju, to oznacza wojnę. Żarty żartami, ale po chwili dyskusja się zaostrzyła, dotyczyła zaś perspektywy włączenia gminy wiejskiej Chojnice jako wspólnika MZK. Rajcy gminni początkowo odnosili się do tego pomysłu z ostrożna rezerwą, raczej opowiadając się za dotychczasowym układem, czyli wykupem usług. Finster ostro to komentował: - chcemy widzieć w was partnera a wy do sprawy podchodzicie biznesowo.

Ale stopniowo temperatura dyskusji opadała, aż obie strony doszły od wniosku, że w węższym eksperckim gronie warto przeanalizować obie opcje. Zupełnie w innej atmosferze przebiegała dyskusja na temat szukania winnych zanieczyszczenia Strugi Jarcewskiej i próby naprawienia tej szkody. Cenne okazały się dane dr Artura Cysewskiego z Uniwersytetu Gdańskiego. Swą wiedzę, pochodzącą nawet z czasów przedwojennych przedstawił w skrócie ekolog Marek Wituszyński. A co najważniejsze - żadna ze stron nie umywała rąk i przyznała się do winy. Po stronie miasta - jest jeszcze wiele "lewych" dopływów zanieczyszczeń, zaś Charzykowy ma przestarzałą sieć wodno - kanalizacyjną i jeszcze kilka innych miejsc w zlewni Strugi Jarcewskiej, gdzie trzeba zrobić porządek. Podobnie jak w przypadku MZK, wkrótce zostanie powołany roboczy zespół do badania tego problemu i szukania wspólnych rozwiązań.

Na tapecie miał być jeszcze temat oświaty, ale odsunięto go na osobne spotkanie. Z planowanych dwóch godzin zrobiły się prawie cztery a i tak nie wyczerpano tematu. Już po spotkaniu zapytaliśmy kilkoro aktywnych uczestników okrągłego stołu o refleksje. - Jesteśmy i tak na siebie skazani, więc musimy rozmawiać - tak mówił Tadeusz Leszczyński, przewodniczący rady gminy. W sprawie MZK rozmawialiśmy z radnym gminnym Jarosławem Kurkiem, zarazem pracownikiem miejskiej spółki. - Obie opcje trzeba przeanalizować, tym muszą zająć się specjaliści. I jeszcze głos Mieczysława Sabatowskiego, prezesa tejże spółki - Jestem optymistą, mam argumenty, które przemówią za tym, by gmina Chojnice była naszym udziałowcem.

Najbliższa przyszłość pokaże, czy sprawdzi się optymizm w obrazowym porównaniu wypowiedzianym przez wójta: - W małżeństwie czasem separacja jest wskazana, odpoczęliśmy od siebie pół roku. Teraz chcę stosować język pokoju a nie destrukcji.

(ro)

fotoreportaz.jpg

  1. 7 października 2011  07:06   "Finster ostro to ...   pamiętliwy przedszkolak

    "Finster ostro to komentował: - chcemy widzieć w was partnera a wy do sprawy podchodzicie biznesowo." Można to samo powiedzieć o burmistrzu w odniesieniu do przedszkola nr 9 w Chojnicach. Czy to nie ewidentny dowód jakim hipokrytą w niektórych sprawach jest autor tych słów?

    0
    0
  2. 6 października 2011  22:23   Panowie. (1)   wow

    Strefę Ekonomiczną trzeba poszerzyć, to wspólny temat miasta i gminy, miejsca pracy. Proszę, zorganizujcie zespół, który będzie pracował nad ściąganiem inwestorów (takich, co stworzą miejsca pracy).

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi