Nowy "Kwartalnik" - już dostępny

Bezpłatny periodyk "Kwartalnik Chojnicki" miał wczoraj (28.01.) swoją premierę w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Podczas promocji numeru byli obecni niemal wszyscy autorzy kolejnych artykułów.

Kazimierz Jaruszewski w trakcie prezentacji drugiego numeru kwartalnika.   |  fot. (ro)

Zawartość "Kwartalnika" otwiera obszerna prezentacja historii Chojnickiego Domu Kultury. Informacje na ten temat zebrała Halina Gawrońska, wieloletnia dyrektorka tej placówki - Gdyby nie kroniki, zdjęcia, to wiele faktów zatarłoby się w pamięci - wspominała. - To też historia wspaniałych ludzi, którzy tam pracowali i pracują. A sądząc po ilości widzów na imprezach - jesteśmy potrzebni.

Co jeszcze w "Kwartalniku"? Grzegorz Szlanga podsumowuje osiem lat Chojnickiego Studia Rapsodycznego, Agnieszka Kuffel opisuje działalność DKF "Cisza". Są też informacje o Emsdettener September. Warto też zwrócić uwagę na artykuł Mariusza Brunki o zbiorach bibliotecznych. W Kwartalniku pobrzmiewają też echa jubileuszy - 20 lecia "Bławatków" i chojnickiej sekcji aikido. Warto też przewertować biografię wywodzącego się z chojnickiej ziemi literata Kazimierza Kummera - na spotkaniu był obecny jego brat wraz z żoną. 

Kto lubuje się w biografiach, to z chęcią przybliży sobie życiorys Leona Milkowskiego lokalnego patrioty z Jeziorek. Jest też szkic historyczny Kazimierza Jaruszewskiego o dziejach żeglarstwa a także zaproszenie do odwiedzenia urokliwej wsi Czernica. Zwieńczeniem "Kwartalnika" jest rozmowa z młodym twórcą Michałem Stoltmannem.

(ro)

fotoreportaz.jpg

  1. 29 stycznia 2013  12:01   Niestety, kwartalnik jest ... (1)   Kazik

    Niestety, kwartalnik jest nudny, jak flaki z olejem, powielane w większości już wcześniejsze opracowania, w dobie informacji i gromadzenia zasobów elektronicznych a także w kontekście wcześniejszych wydawnictw nasuwa się pytanie? – jaki jest sens wydawania tego rodzaju publikacji? Kalendarium na poziomie opracowania ucznia szkoły gimnazjalnej, podobnie jak nieścisłości historyczne, a nagminnie już prawie w każdym opracowaniu epoka PRL jest nazywana ustrojem komunistycznym, a to ciekawe, o tyle, o ile nigdy w Polsce komunistycznego ustroju nie było, poza socjalistycznym. W tego typu publikacjach takie spłycanie jest niedopuszczalne, osobiście szkoda czasu na jego lekturę.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 29 stycznia 2013  23:40   zel   anonim

      taaa nudny, pewnie skonczyłeś II lo

      0
      0