Nowe dobre małżeństwo

Szyld istniejącej od 30 lat grupy Stare Dobre Małżeństwo od lat przykuwa uwagę wiernej widowni. Dlatego też w piątkowy wieczór w ChDK trudno było znaleźć wolne miejsce.

Założyciel Starego Dobrego Małżeństwa Krzysztof Myszkowski, wystąpił w ChDK z nowym składem swojego zespołu.   |  fot. (ro)

Kto liczył na wspólne śpiewanie utworów sprzed 2 czy 3 dekad, ten miał poczucie niedosytu i musiał uzbroić się w cierpliwość. Ale wszyscy ci, którzy przyszli, by przekonać się, co nowego i inspirującego chce przekazać Krzysztof Myszkowski, nie zawiedli się. Co mogło zaskoczyć? Mnogość nowych piosenek opartych na poezji Jana Rybowicza - niekiedy refleksyjnych a niekiedy wręcz zgryźliwych, komentujących obecną rzeczywistość.

Nowością oczywistą był skład zespołu. Po personalnych zawirowaniach w SDM pozostali Krzysztof Myszkowski i Roman Ziobro, nową postacią jest gitarzysta Bolo Pietraszkiewicz. W tej konfiguracji zespół wypracował nieco inne brzmienie. Z pozoru bardziej ascetyczne, ale uważne ucho wychwytywało podczas koncertu wiele aranżacyjnych niuansów. Magii wielu utworom dodawał "tłusty" dźwięk kontrabasu, którego Roman Ziobro potrafi użyć w sposób wirtuozerski. Także Bolo okazał się dobrym nabytkiem.

Niezmienna jest atmosfera koncertów SDM - chociaż przed laty  więcej było gremialnego śpiewania przez widownię znanych piosenek z tekstami Stachury czy Ziemianina. Teraz więcej było skupienia, by wsłuchać się w nowe propozycje. Mimo wspomnianych zmian widzowie wręcz sycili się przekazem ze sceny, nie pozwalając artystom zejść ze sceny dopiero po 3 (!) bisach i dwugodzinnym koncercie.

(ro)

fotoreportaz.jpg