Z burmistrzem Arseniuszem Finsterem o budowie i funkcjonowaniu nowego Centrum Kultury rozmawia Radosław Osiński. - Jaki nastrój panuje po wizycie wiceministra Orłowskiego? Czy w sprawie budowy "Bałturium" tchnie optymizmem?
17 lipca 2012 17:26
Burmistrz Arseniusz Finster jest przekonany, iz uda się pozyskać środki na realizację Centrum Kultury. | fot. (ro)
- Zdecydowanie. ze strony ministra a także dyrektora Szymańskiego otrzymaliśmy cenne informacje o alternatywnych formach finansowania tego przedsięwzięcia. Będziemy więc korzystać ze wszystkich możliwości. W pierwszej kolejności z funduszy norweskich, bo ich przyznanie to najbliższa czasowa perspektywa. Jak zapowiedział sam minister w walce o nie będzie duża konkurencja.
- Jeśli nie powiedzie się nam w tym działaniu, to sięgniemy najpierw po program Jessica" czyli unijną pożyczkę dla samorządów. Z tego funduszu rozpoczniemy budowę a także wyburzenie obecnego obiektu. I w ten sposób będziemy też przygotowani do walki o finanse na dokończenie inwestycji z nowego unijnego rozdania czyli Funduszu Spójności UE.
- Dyrektor Jan Szymański z Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku wspominał o tym, że przy tego typu inwestycjach trzeba też brać pod uwagę, że w konsekwencji posiadania tak dużego obiektu samorząd będzie musiał uporać się z wyższymi kosztami jego utrzymania.
- Faktycznie, zyskamy trzykrotnie większy budynek więc i koszty utrzymania ulegną zwielokrotnieniu. Ale z drugiej strony - będziemy w nim oferowali dużo lepszą ofertę niż dzisiaj: kino z filmami w technologii 3D, porządny teatr, powierzchnie wystawiennicze, kawiarnię. Zatem zyskamy większą ilość klientów, którzy zapłacą za zaoferowaną tam ofertę kulturalną na dużo wyższym poziomie.
- A propos dochodów - zazwyczaj obiekty, które zostały zbudowane z unijnych funduszy nie można użytkować w sposób komercyjny. Tak jest z CE - W czy Wszechnicą Chojnicką. Jak pogodzić to z planami miasta o których mówił Pan przed chwilą?
- W tym przypadku działa inny mechanizm. Jeżeli w studium wykonalności (integralnej części wniosku aplikacyjnego o fundusze zewnętrzne - przyp red) zawrzemy informację o dochodach, które ma przynosić ta inwestycja, to instytucje Komisji Europejskiej dadzą nam zgodę na ten rodzaj działalności Centrum Kultury.
(ro)


CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
"Zatem zyskamy większą ilość klientów, którzy zapłacą za zaoferowaną tam ofertę kulturalną na dużo wyższym poziomie." - Bez żadnych wyliczeń i symulacji to sobie można gadać co ślina na język przyniesie. Galeria Jutrzenki-Trzebiatowskiego jak przekonywał niegdyś burmistrz miała też na siebie sama zarabiać. I co? Pomimo tak cennej kolekcji jaka się tam znajduje miasto musi dokładać coraz więcej pieniędzy, bo nikt nie chce odwiedzać tego miejsca.
"Faktycznie, zyskamy trzykrotnie większy budynek więc i koszty utrzymania ulegną zwielokrotnieniu." - to jedyny fragment, w którym można się z burmistrzem zgodzić. Niestety.
Dalsze zadłużanie miasta, zwiększenie obciążeń bieżących w obecnej sytuacji uważam za ryzykowne. Ponadto uważam, że już wystarczy ambitnych przedsięwzięć ponad miarę. Skupmy się nad ludźmi ich miejscami pracy opieką socjalną nad nimi. Igrzyska rozpoczynają się w Londynie nie fundujmy sobie drugich, ktore zaspakajają amicje tylko jednej osoby a inne potrzeby kilku dalszych.Sytuacja ekonomiczna w europie skomplikowana a w Chojnicach zdają się jej nie zauważać. Koszty należy obecnie ograniczać nie zwiększać! Więcej rozwagi!