Nie jest tak, jak widzi to opozycja

Dzisiejsza (6.10).) sesja Rady Miejskiej rozpoczęła się tradycyjnie od sprawozdania burmistrza Arseniusza Finstera, który mówił o bieżących sprawach i inwestycjach, a także zdementował pojawiające się informację podawane przez opozycję.

Podczas sesji Rady Miejskiej burmistrz Arseniusz Finster poinformował o trwających inwestycjach i najbliższych planach. Odniósł się także do wcześniejszych informacji opozycji.   |  fot. ilustrac./Rmak

- Moje sprawozdanie obejmuje 24 informacji, właściwie 25 rozpoczął burmistrz i na wstępie nawiązał do wydarzeń sportowych. Chojniczanka wygrała ze Stalową Wolą 3:2. Stalowa Wola TO bardzo ciekawe miasto. Warto porównywać Chojnice do miast, z którymi gramy w drugiej lidze. Stalowa Wola ma 52 tysiące dziewięciuset mieszkańców. Powierzchnię, którą zajmują, jest cztery razy większa niż nasze miasto, czyli jest możliwość silnego rozwoju. Dochody mają bardzo wysokie, 603 miliony złotych, przy naszych 284. Zadłużenie miasta 349 milionów. To jest 57 przeszło procent do dochodów budżetowych. My mamy w tej chwili 102 miliony, to jest 39,9% do dochodów budżetowych. Zadłużenie na głowę mieszkańca Chojnic wynosi 2648 zł, a w Stalowej Woli jest to 6519 zł. To tak tytułem wprowadzenia do moich informacji – dodaje burmistrz.

- Autopoprawką będę prosił Wysoką Radę żeby dzisiaj przegłosować zakup pierwszej hali, tej, która jest wolna i pusta. Natomiast w dyskusji głównie mojej opozycji odnośnie drugiej hali, to ani dziennikarz na portalu, ani państwo, którzy prowadzili konferencję prasową zapomnieli odpowiedzieć mieszkańcom, że w ciągu tych ośmiu lat przychody z wynajmu w firmie Euro Cash wynosiłyby 3,8 miliona, czyli prawie 4 miliony złotych. Halę mamy kupić, tą drugą, za 3,2 miliona złotych, czyli po tych ośmiu latach ta hala by się nam całkowicie zwróciła. To jest szybki zwrot kapitałowy w nakładach inwestycyjnych. W związku z tym, że musielibyśmy kupić tą halę z własnych środków, bo dzierżawiąc ją przez osiem lat nie moglibyśmy udawać,  że wykorzystujemy na cele związane z obronnością.

- Postanowiłem wycofać z projektu uchwały tą drugą halę i zaleciłem rozważenie możliwości zakupu tej hali przez ZGM, przez spółkę z 100-procentowym kapitałem miasta. Pan prezes Bogdan Marcinowski wyraził duże zainteresowanie i najprawdopodobniej zrobimy wiązany zakup. Miasto kupi za środki ministerialne tą mniejszą halę, a tę drugą kupi ZGM. Tutaj też państwo się martwili, że gdyby wybuchła wojna, no to my mamy tę halę, ale nie możemy z niej korzystać przez osiem lat i tak dalej. To jest też nieprawda, ponieważ gdyby, nie daj Boże, wybuchła kiedykolwiek wojna, to my możemy takie obiekty rekwirować do użytku związanego z obroną cywilną.  Czyli wtedy wychodzi Euro Cash i my zawiadujemy tą halą lub jakąkolwiek inną halą, o której możemy tutaj mówić. Reasumując, kupimy pierwszą halę, w przyszłym roku kolejne 3,5 mln środków spłynie z ministerstwa, wykorzystamy na modernizację tej hali oraz na zakup sprzętu i będziemy ją towarować.

- Natomiast jeżeli ZGM kupi, a wierzę w to, że kupi, i uzyska przychody rzędu prawie 4 mln zł, wydając 3,2 mln, przy wycenie, o czym też nikt nie mówił z krytykujących tej hali, na prawie 5,5 mln zł., czyli tutaj sprawa się kończy. Jeżeli jeszcze chodzi o historię, bo niestety jak zawsze wylewa się hejt: jakie to są związki burmistrza z tymi właścicielami i tak dalej, i tak dalej. To są panowie, którzy mieszkają w Chojnicach. Rozmawiałem tylko z jednym, to są bracia, z jednym rozmawiałem, ponieważ drugi z braci jest chory i rozmów nie prowadziłem. Ale nie jest tak, że od razu wróciłem się w stronę tych nieruchomości. Analizowałem nieruchomość firmy Oslink, która jest wystawiona na licytację komorniczą w miejscowości Topole. Jest to hala o powierzchni około 2 tys. metrów, też wysokiego składowania na działce 0,6 hektara. Można ją kupić za 2,5 mln zł, ale jest to tak zwana przerwana budowa, 14 lat temu niedokończona.

- Kilka dni temu zadzwonił jeszcze jeden z przedsiębiorców chojnickich, który ma halę przy ulicy Składowej. Będziemy jeszcze też rozważać tę halę przy ulicy Składowej. To jest hala, gdzie kiedyś była hurtownia serów, jeżeli państwo kojarzycie, gdzie to jest Składowa. Tak więc to nie jest tak, że tylko analizowaliśmy jedną lokalizację i nic innego. Hala Oslink moim zdaniem wymaga dużych nakładów, co najmniej takich samych, za jaką ją kupimy. Jednak  powierzchnia jest mała, działka nieduża. Przy dyskusjach o halach też niektórzy wyrażali poglądy, że świetnym obiektem do takiej działalności byłby dawny budynek PKO BP. Otóż nie, nie byłby świetnym obiektem, ponieważ tam musi wjechać ciągnik siodłowy z naczepą. Nie ma takiej możliwości w żaden sposób.

- Dlatego myślę, że podejdziemy do sprawy racjonalnie. Poza tym jest mała możliwość, żeby po powierzchni budynku PKO BP posługiwać się widlakiem, czy czymś, co przenosi towary, a to nie zawsze będzie kartonik z bandażami. To też są rzeczy, które ważą po kilkaset kilogramów. Również chciałbym zdementować taki pomysł pana radnego Kamila Kaczmarka, że w skarbcu PKO BP można byłoby zorganizować centrum zarządzania. Otóż nie można by było, bo ten skarbiec ma 30 metrów kwadratowych. Nie wyobrażam sobie, jak na 30 metrach kwadratowych mogłyby służby, które mają chronić ludność, funkcjonować. To po pierwsze. Po drugie, takie centrum kryzysowe jest zorganizowane w komendzie Powiatowej Straży Pożarnej. Gdy była Nawałnica, to tam właśnie kierowaliśmy pracami związanymi z ochroną ludności i zniwelowaniem skutków tej właśnie nawałnicy.

- Oprócz tego mamy samochody dowodzenia, które mają łączność i są mobilne na wypadek ciężkiej sytuacji. Przecież trzeba się przemieszczać, trzeba się dyslokować. Każdy, kto był w wojsku o tym wie i tak dalej. Tak więc myślę, że ten temat możemy zamknąć. Mam nadzieję, że dotarłem z informacjami do tych mieszkańców, którzy analizowali te nie całościowo podane informacje. Temat kolejny.  Pracujemy nad koncepcją komunikacji i miejsc parkingowych w obrębie Parku Wodnego Hali Widowiskowo-Sportowej. Ta koncepcja będzie gotowa na koniec roku. Ona nie ma nic wspólnego z budową 35 miejsc parkingowych przy budowie lodowiska. Wniosek o wydanie pozwolenia na budowę lodowiska jest złożony i powinniśmy w tym tygodniu otrzymać już decyzję i prace powinny już ruszyć mocno. Mocno, ponieważ na jesień przyszłego roku lodowisko ma być gotowe.

- Wspólnie z wiceburmistrzem i moimi urzędnikami analizowaliśmy celowość wydatkowania środków unijnych i mam nadzieję, że nasza decyzja zyska państwa akceptację. Jak pamiętacie, ze środków na OZE chcieliśmy remontować ratusz. Proponujemy jednak zamienić ratusz na Halę Widowiskowo-Sportową. Uważam, że wymiar społeczny Hali Widowiskowo-Sportowej jest większy niż ratusza i hala ma przeszło 50 lat. Trzeba tam zamontować nie tylko izolację dachu porządną, ale również m.in. a także klimatyzację i również odnawialne źródła energii. Tak więc, jeżeli marszałek się zgodzi, to zamienimy ratusz na halę. To nie znaczy, że w ratuszu nic nie będziemy robić, tylko tutaj problem polega na tym, że ze środków OZE moglibyśmy wydać na ratusz około 5 milionów złotych, a 12 milionów złotych ze środków własnych na zmiany związane z opinią konserwatora zabytków.

- Wszystkie okładziny ceramiczne, które są na ścianach trzeba byłoby zdejmować, realizować drewniane. To wszystko by pięknie wyglądało, tak jak na dworcu kolejowym, ale ja nie chciałbym kończyć mojej ostatniej kadencji remontem ratusza, tylko chciałbym postawić na nogi halę widowiskowo-sportową, tym bardziej, że park wodny jest wyremontowany, budujemy lodowisko, a hala będzie odstawać technicznie od tego, co tam generalnie mamy. Liczę na Państwa akceptację, czyli w pierwszym etapie lodowisko, w drugim etapie hala widowiskowo-sportowa, w trzecim etapie komunikacja, czyli poprawa ergonomii skrzyżowań, które prowadzą do hali widowiskowo-sportowej i nowe miejsca parkingowe. Szacujemy, że jesteśmy w stanie wygospodarować około 100 miejsc parkingowych. Dodatkowo ponad to, co w tej chwili tam jest. 

- Oprócz tego, uspokajając inicjatorów naszych tutaj koalicjantów z Platformy Obywatelskiej, wystąpię w tym tygodniu z wnioskiem komunalizacyjnym dotyczącym gruntów, tak, żebyśmy mogli projektować koncepcję nowej lokalizacji dla sportu, rehabilitacji i rekreacji w Chojnicach. Kolejna sprawa to jest ulica Obrońców Chojnic. Mogę poinformować, że odbiór całościowy jeszcze nie został dokonany, jest częściowy. Jeszcze jest kilka poprawek, które wykonawca powinien zrealizować. Przy omawianiu wniosków z komisji odniosę się do trzech pytań, które zadał mi pan radny Zdzisław Januszewski. Przygotowałem odpowiedzi na te pytania. Jeżeli chodzi o parking przy starym szpitalu, to chciałbym powiedzieć państwu, że pomimo tego, iż większość osób czy gremiów, z którymi rozmawiam, opiniuje, że warto zrobić lustrzane odbicie mając w osi symetrii drogę na czele tutaj z panem przewodniczącym samorządu osiedlowego.

- Jednak skłaniałbym się ku temu, żeby sporządzić projekt w wersji pana Krzysztofa Haliżaka, czyli z osiemnastoma miejscami parkingowymi. Patrząc na historyczne ułożenie ogrodu Sióstr i funkcjonującego tam kiedyś pogotowia ratunkowego, to nasze wejście w dawny ogród Sióstr jest na kilka metrów, ponieważ tam była ulica i było rondo, na którym zawracały karetki pogotowia. Starsi chojnicanie to pamiętają, więc myślę, że jest to kompromis, który mogę zaproponować. Oprócz tego prace związane z przywróceniem tego miejsca nie w kontekście może ogrodu Sióstr, ale miejsca zielonego z małą architekturą, z nasadzeniami. Nie wykluczam również tego, żeby złożyć wniosek o dwa pomniki przyrody, chociaż to z mojej perspektywy jest dyskusyjne. Dodam, że w tym terenie nie doszło do, jak usłyszałem na państwa konferencji prasowej, anihilacji zieleni. Nie ma czegoś takiego jak anihilacja zieleni. To takie pojęcie w ogóle nie funkcjonuje.

- Dalej PKO BP. Tutaj, jeżeli państwo pozwolą, dłuższa wypowiedź.  Oferentów zainteresowanych przetargiem, który się nie odbył, było trzech. Pierwszy to instytucja, dlatego mogę powiedzieć nazwę, to zbór Baptystów w Chojnicach. Baptyści oglądali budynek, doszło do spotkania zboru i jednak członkowie zboru przegłosowali, że jest to za duży budynek, za duże wyzwanie finansowe. Nie w kontekście zakupu, ale w kontekście właśnie remontu i modernizacji do celów zboru i nie przystąpili do przetargu. Druga osoba to przedsiębiorca z Nieżychowic, który powiedział wprost, że obserwuje ten przetarg, ale będzie czekał na obniżkę ceny. Ja odpowiedziałem, że obniżki ceny nie będzie. 1,9 miliona to jest najniższa cena, za jaką możemy zbyć ten budynek i mówię to w imieniu pana wójta i pana starosty, bo przecież w ich imieniu również zbywam ten majątek.

- Przedsiębiorca, z Chojnic prowadził negocjacje z właścicielką nieruchomości zabudowanej, która sąsiaduje z cmentarzem parafialnym, a to po to, żeby powiększyć miejsca parkingowe. Twierdził, że budynek ma jedną wadę zasadniczą, to zbyt mała liczba miejsc parkingowych do działalności, którą chciałby tam prowadzić. Właścicielka w rozmowie z naszym przedsiębiorcą powiedziała, że nie chce sprzedawać tej nieruchomości, jest chojniczanką, jest zameldowana w Chojnicach, ale zamieszkuje w Olsztynie. Wówczas ja poprosiłem o dane tej pani od tego przedsiębiorcy i się z nią skontaktowałem. Jestem umówiony z właścicielką tej nieruchomości 17 października. Używając różnych argumentów przekonałem właścicielkę do sprzedaży tej nieruchomości, tym bardziej, że tam jest 60-metrowa strefa ochronna cmentarza i dlatego tylko nadaje się właśnie ewidentnie na parking. Zabudowa usługowa odpada ponieważ tam jest bardzo wąski korytarz komunikacyjny i ciężko byłoby się skomunikować.

- Pani właścicielka wyraziła wolę sprzedaży tej nieruchomości. 17 października będę gościł ją w ratuszu i skojarzę z przedsiębiorcą, który jest zainteresowany zakupem PKO BP za kwotę 1,9 miliona. Powiedział wprost, że jeżeli kupi tą nieruchomość od tej pani mając perspektywę powiększenia miejsc parkingowych, to wówczas przystąpi do przetargu w grudniu na zakup PKO BP. Kolejna sprawa to jest spalarnia. Trwają prace związane z określeniem warunków podłączenia spalarni do systemu grzewczego miasta. Te warunki wydaje operator naszej ciepłowni. Mogą być dwa scenariusze. Pierwszy scenariusz jest taki, że dostaniemy warunki, (które spełnimy i się włączymy ciepłem produkowanym ze spalarni, a druga możliwość jest taka, że mając spalarnię i budując ciepłociąg, sami będziemy dystrybutorem energii cieplnej, (podłączając obiekty, które są po drodze na ulicy Dworcowej, Świętopełka i tak dalej. Z naszej strony, chcąc pozyskać dotacje na budowę spalarni musimy mieć świadomość, że musimy produkować ciepło, które jest wykorzystywane przez społeczeństwo. Bez produkcji ciepła spalarni nie będzie, dlatego ciepłociąg o długości przeszło 7 kilometrów musiałby powstać.

- Kolejna sprawa to otrzymaliśmy pieniądze na modernizację trzech Orlików z Ministerstwa Sportu, to są bardzo dobre wiadomości, bo wydamy na modernizację tychże Orlików 3 miliony złotych, pozyskując półtorej miliona złotych, bo w tej chwili stosuje się inną technologię, taką kwarcową, jakąś chemiczną, co także to poprawi warunki funkcjonowania naszych obiektów sportowych. Kolejna sprawa, Warsztat Terapii Zajęciowej. Tutaj państwo, którzy analizowali na swojej konferencji prasowej montaż finansowy, są w tak głębokim błędzie, że nie chciałbym czasu zabierać całej Radzie Miejskiej, niestety nie mam ścieżki dialogowej z trzema osobami, które zrobiły konferencję prasową., Mam na myśli pana Januszewskiego, panią Osowicką i pana Kaczmarka. Teraz wytłumaczę, bo ja to tłumaczyłem też na konferencji prasowej. Pieniądze z funduszów Unii Europejskiej dla Pomorza otrzymamy najpewniej przy końcu roku. Pieniądze z ROPS-u otrzymamy dopiero w maju.

- Otrzymując pieniądze z ROPS-u w wysokości 50% kosztów budowlanych WTZ-u, musimy je wydać do końca roku. Tak więc nie ma mowy o dwuletnim budowaniu WTZ-u, tylko trzeba Warsztat zbudować w ciągu jednego roku. Żeby zbudować Warsztat w ciągu jednego roku, nie możemy rozpocząć procedury przetargowej od maja tylko musimy ją rozpocząć w grudniu. Czyli przeprowadzamy WTZ prowadzimy rozbiórkę tego, co jest i w styczniu zaczynamy proces inwestycyjny. Ten montaż finansowy trzy razy po 3,5 miliona, gdzie 3,5 miliona to jest miasto Chojnice, 3,5 pomoc publiczna powiatu, 3,5 pomoc publiczna gminy, to są środki, żeby rozpocząć proces inwestycyjny i przetarg rozstrzygnąć. Musimy mieć pieniądze w budżecie, chociaż faktycznie, decyzyjnie ich nie mamy. No więc był problem, jak zbudować WTZ od maja do grudnia, robiąc przetarg w maju.

- No to moi urzędnicy wspólnie ze mną przyjęli decyzję i taką propozycję, żebyśmy się złożyli. Oczywiście to jest działanie księgowe, tak? Te pieniądze faktycznie muszą być. Jest zgoda na to pana wójta, pana starosty,  było spotkanie pań skarbniczek i ten montaż finansowy jest wstępny. To w żaden sposób nie jest jakieś 60%, które my będziemy dokładać. Ja szacuję, że, bo nie ma jeszcze kosztorysu Centrum Mieszkaniowego i WTZ. Tu pamiętajcie państwo, że Centrum Mieszkaniowe, to są środki unijne, 85%, 10% skarb państwa. Przy finansowaniu VAT-u i pełnego wyposażenia, czyli faktycznie my wydamy na część mieszkaniową 5% tylko wartości tej inwestycji. Natomiast warsztat, to jest 50% koszty budowlane, teren zewnętrzny, ale już wyposażenie spada całkowicie na trzy samorządy, które finansują to zadanie. Mój szacunek wstępny, proszę go zapamiętać, jest taki, że samorządy na te inwestycję wydadzą od 2,5 do 3 mln zł.  Każdy z samorządów, czyli nasz wkład miasta to Centrum Mieszkaniowe i WTZ będzie wynosił od 2,5 do 3 mln zł. (19:40) Taki jest szacunek na podstawie analizy w tej chwili projektu, który mamy.

- Trwają prace w Ośrodku Profilaktyki Rodzinnej, które mają poprawić możliwości funkcjonowania WTZ-u w naszym obiekcie. W żaden sposób nie będzie to zakłócało funkcjonowania Ośrodka Profilaktyki Rodzinnej, przecież jest wiele takich działalności w gminach, gdzie jest działalność związana z kwestią przeciwdziałania alkoholizmowi. Te gminy nie mają takich siedzib i takich ośrodków jak my. My mamy, dlatego możemy WTZ zaprosić do nas. Też, proszę państwa, mówienie o tym, że WTZ-y będą w dzielnicy przemysłowej nie do końca to jest prawdziwe, bo jak państwo patrzycie z Geoportalu chociażby na zlokalizowanie WTZ-ów, to widzicie, że obok Tomasz Hajduk zbudował osiedle deweloperskie, które sąsiaduje. Obok są budynki przy ul. lichnowskiej, gdzie mieszkają ludzie, a przez ulicę jest handel i usługi. Obok jest kotłownia a uciążliwości z Mostostalem moim zdaniem są żadne, tym bardziej, że inwestor przekształcił budynek administracyjny Mostostalu w budynek mieszkalny. Tam normalnie mieszkają ludzie, kupują mieszkania i nie ma żadnych skarg na ewentualne uciążliwości.

- Wracam jeszcze do budynku PKO-BP. My wydaliśmy na jego zakup 500 tys. Nie można mówić wprost, że zrobiliśmy to z kredytu, bo gdybyśmy wszystko finansowali z kredytu wszystkie inwestycje w tym roku, które kupowaliśmy to takie twierdzenie byłoby słuszne. Ale tak nie było. My tylko część inwestycji finansowaliśmy z kredytu, więc to mogło być finansowane z dochodów własnych. Projekt kosztował nie 100 tys. zł, jak twierdziła pani Marzenna Osowicka, nie 200 tys. zł, jak twierdził pan radny Kaczmarek, a 150 tys. zł i w formie grantu ten projekt realizowało Stowarzyszenie, które WDZ prowadzi. Kolejna informacja to ta, że budowa ścieżki rowerowej na drodze 212 staje się faktem. Porozumieliśmy się z gminą Chojnicę. Mamy projekt i będziemy uczestniczyć w konkursie. Chcielibyśmy bardzo do końca czerwca tą ścieżkę pieszo-rowerową zbudować. My budujemy od skrzyżowania na Charzykowy wzdłuż Metalowca, wzdłuż os. Bajkowego. Wójt buduje przez skrzyżowanie i do restauracji i hotelu na Skarpie. I to będzie pierwszy etap, który będziemy realizować.

- Park wodny z własnych środków zrealizował remont, a chodziło głównie o część nośną, konstrukcyjną z drewna klejonego. Oprócz tego naprawy bieżące. Koszt 150 tysięcy złotych. I wizualnie wygląda to bardzo dobrze. Kończymy przetarg na wymianę okien w Szkole Podstawowej numer 5. Ta sala powstała w 1999 roku. Tak więc te okna, które są w sali mają już 26 lat. I na wniosek, co podkreślam, z całą mocą dyrekcji, nauczycieli i uczniów, bo uczniowie mnie odwiedzili, rok temu podjęliśmy taką decyzję i te okna w tym roku wymienimy. Zostały wyremontowane również dwa postumenty, które są związane z naszymi rondami. Uspokajam w sprawie pomnika Jezusa Króla. My nie odrestaurowaliśmy go w tej chwili, ponieważ trwały tam prace budowlane. Nie było sensu go regenerować czy odrestaurować w momencie, kiedy panowie cięli tam polbruk czy zasypywali stare szalety. Czekamy na okienko pogodowe i jeszcze w tym roku pomnik ważny w Chojnicach zostanie odrestaurowany. Tak więc nie będzie tak, że jest ładny Plac Niepodległości, bo tam w tej chwili to wygląda bardzo ładnie, a taki niewyremontowany pomnik Jezusa Króla.

- Dalej Słoneczne Wzgórza przekazaliśmy Plac Budowy i ulica wraz z oświetleniem ma być gotowa do końca stycznia. Na Placu Niepodległości już kończymy prace związane z tą inwestycją. Droga do Władysławka i termin zakończenia prac przedłużyliśmy do 15 października. Trwają prace. Myślę, że wykonawcy zdążą. Również trwają prace w salach gimnastycznych Szkoły Podstawnej nr 1. Będą się kończyły z końcem tego roku. Wracam do tematu, który również rozpala umysły. To jest Świetlica przy ulicy Jedności. Kilka zdań historii. Gdy sprzedawaliśmy działki, zadeklarowałem, że środki uzyskane ze sprzedaży działek przeznaczymy na budowę Świetlicy. Razem to jest 700 tys. zł. Architekt miejski stworzył koncepcję. Ta koncepcja mniej więcej nie jest kalką, ale funkcjonalnie nawiązuje do Świetlicy na Osiedlu Słonecznym. Czyli ma 240 m2.

- Stawianie mi w tej chwili zarzutu, że obiecałem, a nie zbudowałem sali,  jest moim zdaniem bezcelowe, ponieważ świetlica o powierzchni 240 m2, to koszt budowy, Patrząc na wyniki przetargu w Chojniczkach, będzie w granicach 2,5 mln zł. Dzięki panu posłowi Mrówczyńskiemu otrzymaliśmy dotację i zrobiliśmy piękną świetlicę, która funkcjonuje, zaangażował się również zarząd osiedla, MOPS. Za 700 tys. zł ja mogę zbudować świetlicę o powierzchni 70 m2. Pokazywanie mi budynku, który można było kupić,  który jest piętrowy, nie ergonomiczny, jako alternatywa dla pięknej świetlicy, to po prostu jest niecelowe. Dlatego w tej chwili jest przetarg na projektowanie.

- Projektujemy, mamy koncepcję. która jest zaakceptowana przez Zarząd Osiedla i w momencie układania budżetu dołożę wszelkich starań, żeby tę budowę rozpocząć w przyszłym roku. Tak jak powiedziałem,  ona będzie kosztowała trzy razy więcej niż środki zgromadzone ze sprzedaży nieruchomości. Tak uspokajam, na pewno będziemy Świetlicę z przyjemnością budować. Co do ulic mogę tylko chwalić firmę wykonawcy. Tutaj pan radny Kaczmarek nie widzi inwestycji, które się kończą w terminie. To jest jedna z tych wielu, które się skończyły w terminie. Zachęcam do tego, żeby odwiedzić te ulicę. Są wykonane bardzo dokładnie. Na ul Prochowej rozpoczęły się prace. Zachęcam do odwiedzenia. Jesteśmy na całej Nowej Prochowej, czyli w Starej Prochowej nie ruszamy. Początek Nowej Prochowej jest dobry, nie było na niej porządnych chodników. Budujemy więc te chodniki i budujemy oświetlenie. Również chciałem poinformować, że zadłużenie miasta zmniejszyło się do 102 milionów złotych. 6 milionów złotych spłaciliśmy w tym roku. Na zakończenie chciałbym również państwu zadeklarować, że ja bardzo chętnie analizuję i chcę dyskutować z radnymi na temat wniosków budżetowych.

- Rozmawiałem z panem przewodniczącym Komisji Budżetu i jesteśmy nastawieni na konsultację i współpracę. Wiem, że Klub Prawa i Sprawiedliwości złożył wniosek. Będę się spotykał z klubem. Tutaj również taki wniosek złożył i podpisał go pan przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, pan Kamil Kaczmarek. Ja tego wniosku nie analizowałem ze względu na uwarunkowania prawne, które tutaj w tej chwili są, ale bardzo bym państwa prosił, jeżeli składacie wnioski żeby one były bardzo głęboko przemyślane, bo na przykład w punkcie piątym składający pisze o zabezpieczeniu środków na budowę Altany na ulicy Ustronnej. Te środki są zabezpieczone w budżecie obywatelskim. Nie ma żadnego problemu.

- Potem w punkcie dziewiątym wnioskodawca pisze o tym, żeby zabezpieczyć środki w projekcie ul. Liściastej, Jesionowej, Widokowej Zamieścia. Tak więc tutaj nie ma o czym dyskutować. W sprawie 1600 drzew, proponuję na dwa razy więcej. Możemy się licytować możliwość 2400. I wreszcie zwiększenie środków przeznaczonych na potrzeby chojnickiego „Przytuliska.  Otóż schronisko jest pod szczególną opieką i troską nie tylko moją, ale mieszkańców Chojnic. Prezesem stowarzyszenia, jak wiecie Państwo, jest pan Zbyszek Jaworski i schronisko dostaje tyle środków ile wnioskuje. Na przykład w tym roku mieliśmy 920 tys. zł. Zawnioskowane jest 1,8 mln zł. I takie środki będę przewidywał w budżecie. Tak więc zwiększenie środków przeznaczonych na potrzeby chojnickiego „Przytuliska” pewnie z rzeczywistymi kosztami utrzymania nie ma nic wspólnego z tym, że ja mam dialog. Dialoguję z panem prezesem i się porozumiewamy. Oprócz tego stowarzyszenie dzięki swojej pracy ma dość duże dochody z darowizn. Funkcjonujemy tutaj w pełnej symbiozie - podsumował Arseniusz Finster.  

(red.)