„Nie dla terroru, tak dla wyboru!”. Drugi dzień protestu kobiet

Wczoraj po południu, z szyldami i wykrzykiwanymi hasłami, przeszedł przez Chojnice drugi, znacznie liczniejszy od pierwszego, protest kobiet w sprawie zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Tym razem do manifestacji dołączyło wielu mężczyzn.

Dzisiaj o godz. 17.00 pod biurem posła Aleksandra Mrówczyńskiego, odbędzie się trzecia z rzędu manifestacja przeciwników zaostrzania prawa aborcyjnego.   |  fot. A. Zajkowska

Rozpoczęło się zbiórką przy ulicy Sukienników 5, gdzie mieści się biuro posła PiS Aleksandra Mrówczyńskiego. Tam radna powiatowa Bożena Stępień, odczytała list posłanki Lewicy Joanny Scheuring-Wielgus. - Kobieta, która nosi w sobie płód, skazany na śmierć jeszcze przed, albo już po urodzeniu, nie może podjąć decyzji o przerwaniu ciąży. Ma rodzić, rodzić, rodzić. Bo tak chce bezdzietny Jarosław Kaczyński, oficjalnie, kler, bezdzietna Krystyna Pawłowicz i grupa jej kumpli z PiS-u.

- Kobieta ma nie dyskutować, tylko donosić ciążę, a potem rodzić, nadać imię, ochrzcić i pochować, bo tak chce Kaczyński. Kobiety w Polsce nie mogą już podejmować suwerennych, samodzielnych własnych decyzji w najbardziej intymnych z intymnych spraw. Kaczyński i Przyłębska wiedzą lepiej i zdecydowali za was. Płody bez mózgu, bez oczu, z licznymi wadami, które sprawiają, że płód nie jest w stanie żyć samodzielnie poza organizmem kobiety. Macie rodzić! Nikt nie ma prawa decydować za kobietę i ewentualnie jej partnera, czy ma być w ciąży, czy nie.

- Każda z nas wie to lepiej niż wszystkie trybunały świata razem wzięte. Każda z nas umie podjąć najlepszą dla siebie decyzję. Nie potrzebujemy w tym asysty czy pomocy Kaczyńskiego. Nikt, a zwłaszcza Kaczyński, nie może nas zmuszać do rodzenia. Nigdy! Żadna z nas i was nie musi się z tego nikomu spowiadać, zwłaszcza Kaczyńskiemu, Piotrowiczowi czy Pawłowicz. Nie chcecie aborcji to jej nie róbcie, ale nie narzucajcie niczego innym - cytowała protestująca radna.

Po odczytaniu manifestu, kolumna protestujących dziewcząt, ich kolegów, kobiet i ich partnerów, przemaszerowała spod biura posła pod chojnicka bazylikę, a następnie pod kościół Matki Bożej Królowej Polski. Pikietujący cały czas wołali „Wolność!”, „Moje ciało, moja sprawa!”, „Wybór, nie zakaz!”. Pojawiały się także wulgarne nawoływania, typu „J***ć PiS”. Manifestującym towarzyszyły policyjne radiowozy. Z nich, przez głośniki rozbrzmiewały komunikaty, przypominające o obowiązujących obostrzeniach związanymi z trwająca pandemia koronawirusa.

Anna Zajkowska