"Na to jeszcze nikt nie umarł"...

Zawsze myślałem, że w szpitalu każdy pacjent powinien otrzymać pomoc. Niestety mój przypadek dowodzi jak bardzo można się mylić.

- Nie mogę tak zostawić tej sprawy. Rozważam skierowanie skargi do Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Rzecznika Praw Pacjenta.

Zamiast natychmiastowej reakcji ze strony lekarza - okulisty, musiałem najpierw go... znaleźć! Okazało się, że fachowca trzeba było szukać aż w Gdańsku, bo na miejscu w chojnickiej lecznicy - po godz. 18.00, chory nie może liczyć na wykonanie najprostszego zabiegu - stwierdza Wojciech Dolny z Czerska.

W sobotę (6.02) mężczyzna uległ wypadkowi. Podczas montażu bramy wjazdowej wbił mu się w oko metalowy wiór. Najpierw szukano pomocy w czerskiej podstacji pogotowia ratunkowego. Jednak dyżurujący tam lekarz skierował chorego do chojnickiego szpitala. W lecznicy pan Wojciech trafił na Szpitalny Odział Ratunkowy, później na oddział okulistyczny. I właśnie tam dowiedział się, że lekarz pełni dyżur, ale niejako... na odległość. W razie nagłego przypadku, wymagającego interwencji fachowca, ściąga go z domu do szpitala pielęgniarka. - Ciało obce tkwiące w mojej tęczówce nie było dla personelu wystarczającym powodem do wezwania okulisty. Pani pielęgniarka odpowiedziała mi lekceważąco na moje obawy co do stanu zdrowia, że ..."na to jeszcze nikt nie umarł" i kazała mi przyjść do szpitala następnego dnia. Dodam tylko, że ból, po założeniu opatrunku, był coraz większy. Po prostu nie dało się już wytrzymać - zwierza się czerszczanin.
Okazało się, że system - pt. "lekarz na telefon" funkcjonuje również w Człuchowie, Tucholi, Kościerzynie i Starogardzie Gdańskim. W końcu udało się zdobyć numer do pogotowia okulistycznego w Gdańsku. Około godz. 22.00 wykonano tam zabieg usunięcia metalowego opiłka tkwiącego w tęczówce. Mężczyzna miał wiele szczęścia, ponieważ według specjalistów, w ciągu najbliższych godzin mogło dojść do trwałego uszkodzenia oka. Dodatkowo groziły mu poważne powikłania.

Jednak to nie koniec nieprzyjemności ze strony chojnickiego szpitala, których doznał Wojciech Dolny. W poniedziałek (8.02) mężczyzna miał zgłosić się do kontroli i na zmianę opatrunku do najbliższej pełniącej dyżur lecznicy. Zadzwonił więc do Chojnic, jednak w słuchawce usłyszał, że nie zostanie przyjęty, gdyż... rozpoznano w nim pacjenta z soboty, który według pielęgniarki krzyczał na personel.
- Gdy nie ma lekarza na oddziale, to pielęgniarka ocenia konkretny przypadek i decyduje czy konieczne jest wezwanie okulisty - mówi Leszek Bonna, dyrektor szpitala specjalistycznego w Chojnicach. - Przyznam, że nie mamy w porze nocnej dużo zdarzeń wymagających interwencji takiego specjalisty. Zatem trzymanie okulisty przez 24 godziny na dyżurze przez cały tydzień nie jest konieczne. Stać chyba na to tylko szejków arabskich.
- Nie znam tego konkretnego przypadku. Jednak w uzasadnionych sytuacjach polskie prawo dopuszcza odmowę udzielenia świadczenia, gdy pacjent jest niekulturalny i nie ma specyficznej atmosfery potrzebnej do wykonania usługi
- dodaje dyrektor szpitala.

- Jeszcze przez długi czas nie będzie w Polsce kontraktowany idealny model całodobowej opieki okulistycznej dla każdego miasta
- mówi Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego oddziału NFZ w Gdańsku. - Po prostu nie ma na to pieniędzy. Na razie na terenie całego województwa pomorskiego działa jedna całodobowa poradnia okulistyczna, która mieści się w Gdańsku. Wiem, że takie rozwiązanie jest uciążliwe dla osób, które mieszkają w innych miastach oddalonych znacznie od Trójmiasta. Jednak trzeba zaznaczyć, że nie ma chętnych placówek, które są skłonne za podobne pieniądze prowadzić takie ośrodki. Mam jednak nadzieję, że z czasem będzie lepiej i uda się jeszcze w tym roku uruchomić funkcjonowanie drugiej całodobowej poradni. - Pacjent, który uważa, że został w sposób nieodpowiedni potraktowany przez personel szpitala może złożyć skargę do Rzecznika Praw Pacjenta w Warszawie. W uzasadnionych przypadkach Rzecznik będzie go reprezentował nawet przed sądem. Dodatkowo istnieje możliwość zwrócenia się do naszego oddziału Funduszu, w celu sprawdzenia kontraktu podpisanego z chojnickim szpitalem - podpowiada Mariusz Szymański.

Podajemy numer telefonu do Całodobowej Poradni Okulistycznej w Gdańsku - tel. (58) 347 12 61. Placówka działa w ramach ZOZ dla Szkół Wyższych. Natomiast z Rzecznikiem Praw Pacjenta można skontaktować się przez telefon pod numerem bezpłatnej infolinii: 0 800 190 590.
T.O.

  1. 12 lutego 2010  10:44   smutna prawda...   walter_x

    Wogóle to ciezko w tym szpitalu znależć miejsce gdzie jest pogotowie (ostry dyżur), kiedy raz przyjechałem wieczorem bo miałem mały wypadek (rozcięta głowa ) to nie bylo tak prosto tam trafić? W strarym szpitalu to bylo o tyle lepiej ze pogotowie znajdywało sie na dole, zaraz na wejściu? A w nowym to dluga droga żeby tam dotrzeć ? I mało info jak tam dojść chyba że coś sie zmieniło bo bylem tam dość dawno...? A jeśli chodzi o okulistyke w tym szpitalu to porażka na całej lini żeby sie dostać na badanie wzroku to trzeba czekac bardzo długo że człowiek jest zmuszony iść prywatnie na zwyczajne zbadanie wzroku ?!

    0
    0
  2. 11 lutego 2010  22:43   żenada   elwiz

    no mi jak wpadł opiłek do oka to pani okulistka w chojnickiej przychodni oświadczyła że mam przyjść w czerwcu bo w tym miesiącu już im się skończył limit a incydent miał miejsce w połowie kwietnia

    0
    0
  3. 11 lutego 2010  21:39   I gdzie jest niby TEN ...   wlad66

    I gdzie jest niby TEN PRZYJAZNY SZPITAL???

    0
    0
  4. 11 lutego 2010  17:11   Porozynski   lekarz

    Pan Bona nie ma racji.Placimy wysokie skladki ubezpieczeniowe i w razie wypadku nikt , powtazam NIKT nie ma prawa zastapic lekarza w ocenie sytuacji.Ani pielegniarka , alni tym bardziej Pan Bona.Nie wolno odmowic kontaktu z lekarzem i tyle ! nie wolno i juz !!!

    0
    0
  5. 11 lutego 2010  17:11   Życze powodzenia niech Pan ...   [..]

    Życze powodzenia niech Pan składa skargę. Też miałem nieco podobny przypadek. Nie można było się dostać do pewnej specjalistycznej poradni. Sprawę oddałem do Rzecznika Praw Pacjenta. No i wygrałem. Rzecznik przyznał rację i zobowiązał Dyrektora Szpitala do pisemnego powiadomienia mnie o terminie skorzystania z poradni.

    0
    0