Taką dewizą rozpoczął Arseniusz Finster obronę tegorocznego budżetu miasta. Miał powody do optymizmu - z arytmetyki podziału głosów w radzie wynikało jasno, że nie musiał obawiać się o wynik.
28 stycznia 2013 17:34
Burmistrz zapowiedział na 2013 r. dokończenie rozpoczętych inwestycji, jak i rozpoczęcie nowych. | fot. (ro)
Poza tym, mimo dość mocnej krytyki opozycji a w szczególności radnych PiS, widział jasne strony tej najważniejszej uchwały w roku a także wyszczególnił inwestycje realizowane także przez innych partnerów.
PiS łaja bez litości
Zazwyczaj dwukrotnie w roku - podczas uchwalania kolejnego budżetu i rozliczania burmistrza za realizację poprzedniego, na włodarza miasta spada deszcz krytyki. A potem i tak gospodarz miasta osiąga swoje. Tak było i tym razem. Radni PiS wyliczyli sporo "grzechów". Najważniejszy - ten budżet jest przeszacowany - referował radny Bartosz Bluma w imieniu klubu PiS. - Nierealny jest plan sprzedaży mienia komunalnego, nie poparty żadnymi precyzyjnymi wyliczeniami. Poza tym dochód ze sprzedaży mieszkań komunalnych w większej części będzie przeznaczony na spłatę długu a nie na inwestycje, z których mogliby skorzystać wszyscy mieszkańcy.

Kolejne mankamenty zdaniem opozycji to mała ilość inwestycji, zwiększone wydatki na przedszkola, brak funduszy na inicjatywy lokalne oraz budżety osiedlowe. Z tego względu trzech radnych PiS glosowało przeciwko uchwaleniu budżetu.
Haliżak - obiektywnie
Krzysztof Haliżak uznał, że całego budżetu nie można potępiać w czambuł. Pochwalił ograniczenie zadłużenia i pomysł ze sprzedażą mieszkań. - Szkoda, że pod presją spłaty zadłużenia. In minus - zauważył zbyt optymistyczne założenie dochodów budżetu w odniesieniu do udziału samorządu w podatku PIT. - Ja ministrowi Rostowskiemu nie wierzę nawet, gdy się przedstawia - kąśliwie, acz z humorem zauważył Haliżak.

Miał też wiele zastrzeżeń do idei przyznawania grantów, dedykowanych jego zdaniem na zaspokajanie prywatnych zainteresowań wąskiej grupy odbiorców. Haliżak ostatecznie, podobnie jak radni z PiS, zagłosował przeciwko budżetowi.
Koalicja w sukurs
Zazwyczaj adwokatem kolejnych uchwał budżetowych był radny Marian Rogenbuk, przewodniczący komisji ds. budżetu i rynku pracy. W jego zastępstwie wypowiadał się Bogdan Kuffel. Oczywiście w pozytywnym tonie.
- Miasto w 2013 i 2014 roku dzięki zastosowanej teraz strategii obniży swoje zadłużenie a tym samym lepiej przygotuje się do aplikowania o fundusze zewnętrzne. Osiągniemy zdolność kredytową minimum 30 milionów złotych do 2018 roku i w tym czasie możemy potencjalnie sto a nawet sto dwadzieścia milionów złotych wpompować w miejską infrastrukturę.
Burmistrz Arseniusz Finster trzeźwo odniósł się do zarzutów opozycji. - To racja, przeszacowaliśmy budżet, ale jest w niego wpisane ryzyko - przyznał. - Ale będziemy go korygować na każdej sesji przystosowując do realiów. Z 17 planowanych milionów ze sprzedaży mienia komunalnego, dziesięć chcemy przeznaczyć na spłatę zadłużenia a pozostałe siedem - na inwestycje.

- Jeśli nie osiągniemy tego pułapu, co najwyżej mniej spłacimy kredytów. Ale to i tak nie zachwieje naszym budżetem. Nasz pakiet inwestycyjny nie jest duży, ale zrealizujemy kilka ciekawych przedsięwzięć - dokończymy modernizację Szkoły Podstawowej nr 5, zmodernizujemy targowisko, zbudujemy ulice wokół parku. W rezerwie budżetowej mamy pieniądze na rondo biszkoptowe - czekamy na rezultat przetargu. Zyskamy ponadto inwestycje z zewnątrz. Największa to przebudowa ul. Tucholskiej za 20 mln złotych, ZGM zbuduje Dom Dziennego Pobytu. Jest też projekt rewitalizacji kilku kamienic na ul. Młyńskiej.
Ostatecznie budżet przyjęto 14 głosami za i 4 przeciw. Jego dochody zaplanowano na 117 703 810 zł, wydatki - 107 628 910 zł. 10 - milionowa nadwyżka ma być przeznaczona na spłatę rat kredytów i pożyczek. Na inwestycje przeznacza się ok. 7, 1 mln złotych.
(ro)

CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
tylko bul wam pomoże
strategia to jest dobra na wojnie
Na kryzys trzeba mieć strategie, ktorej ani miasto ani gmina nie mają od wielu lat!!!!!
Za to w roku wyborczym możemy się spodziewać ponownego zadłużania (warto spojrzeć na lata wstecz). Stary chwyt wyborczy. Wtedy też pojawią się tzw. budżety obywatelskie.
Nie znam się na budżecie, nie znam budżetu Chojnic.. Ale jak widzę, że w tym roku się nie zadłużymy, a co lepsze podobno spłacimy część zadłużenia to jestem ZA!!!
O jest już nawiedzona Mirka Świrka, ta da znowu POpalić, he, he
..."Pracownik wpadł w szał i pobił pracodawcę, bo dostał za mało pieniędzy...", źródło: http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/frontpage
Przesłanie do bezrobotnych i zarabiających mało: "Na kryzys najlepszy jest optymizm"