Walczący o pozycję wicelidera Górnik Łęczna będzie niedzielnym rywalem Chojniczanki. Zespół Mariusza Pawlaka musi postarać się o punkty, bowiem drużyny ze strefy spadkowej zbliżają się już na niebezpieczną odległość.
26 października 2013 21:06
Grzegorz Wojdyga zna się z kilkoma zawodnikami Górnika. Oby jednak w niedzielę udało mu się pokonać bramkarza gości tak, jak w środowym sparingu. | fot. (olo)
Jutrzejszy rywal Chojniczanki to solidny i poukładany zespół z kilkoma znanymi z występów w Ekstraklasie czy nawet reprezentacji Polski nazwiskami w składzie. Potwierdza to w wywiadzie na oficjalnej stronie internetowej Chojniczanki były piłkarz Górnika Łęczna Grzegorz Wojdyga.
– Łęczna ma personalnie bardzo dobrych zawodników. Na pewno trzeba będzie uważać na Sebastiana Szałachowskiego. Nie wiem czy będzie grał Łukasz Zwoliński. Jest Nowak, Nikitovic, dobrze w bramce sprawuje się Prusak. Moim zdaniem to naprawdę dobry zespół, ale my musimy się koncentrować na sobie.
Goście aktualnie zajmują trzecie miejsce, ale wygrana w Chojnicach pozwoli im wskoczyć na drugie miejsce w tabeli. Mają więc o co się bić. – Robiliśmy analizę Chojniczanki. Wiemy, w jaki sposób gra u siebie, jest to poukładana drużyna. Nie jest to przyjemny przeciwnik, ale postaramy się przywieźć zdobycz punktową – mówi Jurij Szatałow, trener Górnika.
Chojniczanka w pełnym składzie byłaby z pewnością równorzędnym i wcale nie skazanym na porażkę rywalem dla Górnika. Wobec kontuzji podstawowych zawodników ciężar gry muszą wziąć na siebie pozostali piłkarze i zimą … działacze klubu. Po rundzie jesiennej widać bowiem, że na tym poziomie kadra drużyny musi być niestety szersza i zbudowana z jeszcze kilku dobrych zawodników.
Najważniejszy w niedzielnym spotkaniu będzie środek pola – jeśli tu oddamy inicjatywę doświadczonym gościom, to narazimy się – podobnie jak w Legnicy – na „obronę Częstochowy” i nie pozostanie nam nic innego, jak próbować grać z kontry.
Trener Mariusz Pawlak ma ból głowy, bo w meczu na pewno nie zagrają Błażej Jankowski, Kosuke Ikegami, pauzujący za kartki Błażej Radler i najprawdopodobniej Paweł Iwanicki. Pod znakiem zapytania stoi występ Tomasza Ostalczyka, a jakby tego było mało w piątek drobnego urazu doznał Krystian Feciuch. Wszystko wskazuje jednak na to, że w niedzielę wybiegnie on – w końcu to największy walczak – na boisko.
Mimo problemów Chojniczanka musi z Górnikiem powalczyć o wygraną, bo zespoły ze strefy spadkowej zbliżają się na bardzo niebezpieczną odległość. A na miejsce w strefie spadkowej Chojniczanka na pewno nie zasłużyła. Początek meczu Chojniczanka – Górnik o godz. 14.00. Będzie to przedostatni mecz Chojniczanki u siebie w tej rundzie (ostatni z Energetykiem Rybnik).
W trzech rozegranych dziś meczach: Olimpia Grudziądz – Miedź Legnica 0:2, GKS Bełchatów – Dolcan Ząbki 1:0, Stomil Olsztyn – Okocimski Brzesko 2:0.
W niedzielnych meczach zagrają: Kolejarz Stróże – Energetyk Rybnik, Puszcza Niepołomice – Arka Gdynia, Termalica Nieciecza – GKS Katowice (12.30, Orange Sport), GKS Tychy – Sandecja Nowy Sącz, Wisła Płock – Flota Świnoujście.
Tekst i fot. (olo)

CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
znów remis dajcie lepiej pieniadze innym sekcja bo piłkarzyki nic nie robia