Mikołajki z wierszem

5 grudnia), w wigilię mikołajek w podziemiach kościoła gimnazjalnego urzędowali poeci. Nie tak znowu dosłownie, choć Kuba Wawrzyniak i owszem, miał przy sobie laptopa, ale pozostali ograniczyli się do przyniesienia luźnych kartek.

Poeci i ich sympatycy na wspólnym pamiątkowym zdjęciu.   |  fot. fb.CKP

Tomików, biuletynów z wierszami...Wszystko po to, żeby się poezją raczyć. A tak na serio: w ramach „poetyckiego” projektu stowarzyszenia Centrum Kultury Podziemia doszło do spotkania na szczycie – dawnej chojnickiej grupy poetyckiej Na Oścież – Bernadety Korzeniewskiej, Marii Jolanty Kowalskiej, Małgorzaty Ostrowskiej i Mirosławy Peplińskiej oraz wolnych elektronów, jak Jan Sabiniarz, Karl Grenzler i Kuba Wawrzyniak.

Po co? Nie tylko w celach towarzyskiej wymiany zdań, co u kogo słychać, ale przede wszystkim dlatego, żeby zastanowić się nad reaktywacją wspólnych spotkań i działań. Na przykład raz na jakiś czas, by czytać swoje teksty i dyskutować. Poeci są „za”, ale jeszcze nie wiedzą, jaka częstotliwość byłaby najlepsza – czy raz w miesiącu, czy raz na kwartał. Mają się zastanowić.

Kuba Wawrzyniak, który już w piątek (8 grudnia) w tym samym miejscu o godz. 18 będzie miał promocję swojego tomiku poetyckiego, rzucił myśl, że można by się pokusić o wydanie wspólnego tomiku jako dzieła poetów z Chojnic i okolic. To też jest do zastanowienia. Bo na ten cel można zdobyć granty od samorządów.

A wieczór upłynął przy palącym się ogniu w kominku na czytaniu nowych i nieco starszych wierszy. Można się było przekonać, jak różne są w nich głosy, tematy i nastroje. Od łysiny pewnego pana (to oczywiście fraszki niezmordowanej w tym gatunku Bernadety Korzeniewskiej), przez wspomnienia z dzieciństwa, wojnę w Ukrainie, Covid-19, kondycję człowieka, reportażowe obrazki z pewnego miasteczka i wigilijne marzenia.

Przy okazji ponarzekano na zdziczenie obyczajów, upadek duchowości i na to, że tak mało jest poezji w naszym życiu... A ponieważ w wierszach przewijał się motyw aniołów, postanowiono umówić się na następny raz na „wieczór anielski”. Ks. proboszcz Jacek Dawidowski przyniesie aniołka, który się ostał jako nadmiarowy po rewitalizacji kościoła gimnazjalnego, a Violetta Klugowska, prezeska stowarzyszenia – album z anielskimi wyobrażeniami w sztuce. – No tak, ale anioły bywają różne – filozoficznie westchnął Kuba Wawrzyniak. Więc na pewno będzie ciekawie.

Projekt zrealizowany dzięki wsparciu miasta i powiatu chojnickiego.

Fb. CKP