Literacko i refleksyjnie

Ci, którzy przyzwyczaili się w pubie Kornel do koncertów z dość sporym natężeniem dźwięku i ostrymi brzmieniami, wczoraj (2.11.) odczuli odmianę. Ale i pora była sposobna - zaduszki skłaniają raczej ku refleksji.

Ryszard Stopa i akompaniująca Agnieszka Mrozek Gliszczyńska.   |  fot. (ro)

W takim właśnie nastroju upłynął koncert Ryszarda Stopy i akompaniującej mu Agnieszki Mrozek Gliszczyńskiej. W odróżnieniu od wcześniejszych recitali Ryszarda, ten miał nieco inną zawartość i charakter. To przede wszystkim wspomnienie twórczości najwybitniejszych twórców polskiej piosenki i poetów. Wybór był subiektywny, ale zarazem wysmakowany.

Dobrze w swoim sąsiedztwie zabrzmiały słowa Jonasza Kofty, Marii Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej, niedawno zmarłego Przemysława Gintrowskiego czy Edwarda Stachury. Nastrój kameralnego spotkania potęgowała też sceneria - na stołach świece i jesienne liście, przytłumione światła. To wszystko nadało lokalowi znamiona przytulności.

Natomiast gorzej z frekwencją - najwidoczniej trzeba trochę czasu, by przekonać odbiorców, muzyki, że miejsce kojarzone dotąd z rockowymi klimatami gości też wykonawców z kręgu "krainy łagodności".

(ro)

fotoreportaz.jpg