Kto będzie konserwować oświetlenie?

Dbać o miejskie lampy, oświetlające ulice i parki, w 2011 roku będzie firma VABUD z Suchego Lasu w województwie wielkopolskim. Do wyłonienia wykonawcy umowy o konserwację oświetlenia potrzebne były dwa przetargi.

10 stycznia 2011  15:04

Podziel się:  

Miejskie lampy dla Wielkopolan

Na pierwszy, który ogłoszono 14.12.2010, nie wpłynęła żadna oferta. Na kolejny, który rozstrzygnięto w ubiegłym tygodniu, wpłynęły dwie oferty. Jedną złożyła spółka ENEA Rejon Dystrybucji Chojnice. Opiewała na 9,96 zł brutto (23% VAT) miesięcznie od jednego punktu. Ta właśnie spółka do tej pory była wykonawcą konserwacji wszystkich lamp w Chojnicach. Umowa, która obowiązywała od 1.09.2007 do 31.12.2010, przewidywała stawkę od jednej miejskiej lampy 8,50 zł brutto. Wynika z tego, że nowa stawka byłaby wyższa o ok. 17%. Wpłynęła jednak jeszcze jedna oferta, właśnie od VABUD-u. W swych referencjach przedstawiła pozytywne opinie o swej pracy od poznańskich zarządów Miejskiej Zieleni (kwota 146 tys. zł/rok) oraz Dróg Miejskich (321 tys. zł/rok). Jest ona w wysokości 6,95 zł brutto od jednego punktu. Taniej od ENEI o 3,01 zł, czyli o 30,2%. Gdyby porównać ją z ceną płaconą w latach 2007 – 2010 ENEI, to jest to taniej o 1,55 zł i 18%. W skali roku 2011 budżet miasta zaoszczędzi, przy 1529 sztukach lamp, ponad 55 tys. zł. Jak zapowiedział niedawno burmistrz Arseniusz Finster, właśnie z firmą spod Poznania wkrótce UM zawrze umowę. Będzie ona obowiązywała do 31.03.2012.

Lampy ENEI dla … ENEI

Nie wszystkie lampy, które stoją w naszym mieście są własnością UM. Natomiast za energię elektryczną zużytą przez każdą płaci ratusz. Także za te, które wciąż są własnością ENEI. Jest ich 1410 sztuk. Umowy na ich konserwację UM zawiera w drodze negocjacji. W 2009 stawka była w wysokości 10 zł brutto od punktu, w 2010 11 zł brutto. Kolejna, która ma być podpisana lada dzień, będzie obowiązywała w wysokości 11,96 zł brutto. W ciągu dwóch lat stawka wzrosła o prawie 20%. Sporo powyżej oficjalnego poziomu inflacji. Jeszcze większa różnica jest pomiędzy stawką VABUD-u i ENEI – wynosi 5 (słownie PIĘĆ!) złotych i jeden grosz. Jest to „tylko” 72% taniej od ENEI. Gdyby lampy tego monopolisty także obsługiwała firma z Wielkopolski, budżet miasta zaoszczędziłby ok. 85 tys. złotych. Wg wyjaśnień uzyskanych od dyrektora Jarosława Rekowskiego, ta różnica spowodowana jest tym, że ENEA ujęła w swej stawce koszty amortyzacji majątku. Można też założyć, że także wyższe koszty zarządu i pracy.

Rawicz ma sposób

W tekście sprzed miesiąca napisaliśmy, że gmina Rawicz próbowała organizować nieograniczone przetargi na konserwację swych lamp, także na tych, które są własnością ENEI. Nie uzyskała jednak zgody monopolisty i była zmuszona z nim podpisać umowę. Skontaktowaliśmy się z naczelnikiem Wydziału Inwestycyjno - Technicznego w UM Rawicz Stanisławem Kmitą. Okazało się, że nie mają oni w umowie konkretnej ryczałtowej stawki za konserwację jednego punktu świetlnego. Wywalczyli oni, że będą zlecać ENEI naprawy tylko uszkodzonych lamp czy wymianę przepalonych źródeł światła. Tak postępują od 3 lat. Wcześniej na wszystkie lampy, a mają ich ok. 2200 sztuk, w tym tylko 10% to komunalne, organizowali przetargi. Wygrywały je różne firmy z terenu Wielkopolski, w tym i „nasz” VABUD. Niestety, przed 3 laty ENEA „obudziła” się i zabroniła Rawiczowi przeprowadzania przetargów na ich lampach. Od tego momentu koszt konserwacji lamp wzrósł o kilkadziesiąt procent. Może nasi trzej posłowie spróbują znaleźć sposób na ograniczenie zapędów monopolisty i opracują projekt nowelizacji Prawa Energetycznego?

(je)