Kiedy zapali się czerwone?
To pytanie zadają sobie kierowcy zbliżający się do skrzyżowania z sygnalizacją świetlną. Najczęściej z nadzieją, że zdążą przed zmianą z zielonego.
Skrzyżowanie Bytowska - Leśna. | fot. (je)
Z kolei ci stojący przed czerwonym, zastanawiają się, kiedy wreszcie zapali się zielone. Coraz więcej miast w Polsce decyduje się dokładać na skrzyżowaniach z sygnalizacją zegary, których wyświetlacze pokazują, ile jeszcze czasu upłynie do momentu zmiany świateł z czerwonego na zielone i odwrotnie. W pierwszym przypadku zegar ma cyfry w kolorze czerwonym, w drugim w zielonym. Jako pierwsze zrobiło to Opole, po nich Wrocław i Olsztyn. Przymierza się do ich zamontowania Gdańsk. Jakie są korzyści? Według entuzjastów tego rozwiązania: płynniejszy ruch, gdyż kierowcy mogą dostosować prędkość pojazdów do trwania cyklu zmiany światła; możliwość przygotowania się kierowców do ruszenia spod zielonego (podobno o 2-3 pojazdy więcej zdąży przejechać na jednym cyklu); jest mniej przypadków blokowania skrzyżowań, gdyż kierowcy rezygnują z wjazdu na nie, widząc ile czasu pozostało. Te wszystkie działania powinny wpłynąć na zmniejszenie ilości spalin, zużycia paliwa i układu hamulcowego. Ważny zapewne jest też element stresu kierowców, który ma niebagatelny wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego.
Dla gazeta.pl/katowice Piotr Rybczyński, wicedyrektor opolskiego Miejskiego Zarządu Dróg, powiedział: „U nas te urządzenia się sprawdziły. Pokazują to statystyki. Przepustowość na skrzyżowaniach, na których działają zegary, wzrosła o mniej więcej 10 proc. Dzięki nim mniej jest gapiostwa, zrobiło się bezpieczniej, jest mniej stłuczek. Do tego nie niszczy się tak nawierzchnia, bo auta, zwłaszcza ciężarowe, nie muszą gwałtownie hamować.”
Koszt jednego urządzenia to około 1,5 tys. zł. Może warto zastanowić się nad przeniesieniem tego rozwiązania na chojnickie ulice?
(je)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: 
Portale internetowe
Uważam że lepiej byłoby dla usprawnienia ruchu w naszym mieścia wprowadzenie zielonej strzałki dla lewoskrętu.Ci co jeżdżą po Europie wiedzą jak to usprawnia zjazd ze skrzyżowania .
Pomysł dolnośląskich drogowców spodobał się wielu kierowcom. - To powinno uspokoić niecierpliwych, gdy sygnalizator przez zbyt długi czas pokazuje czerwone światło - uważa pan Mariusz, taksówkarz z Gdańska. Jednak zupełnie inne zdanie na temat wrocławskiej innowacji mają specjaliści od ruchu drogowego. - Umieszczenie liczników zmiany świateł na drogach nie ma większego sensu. Kierowcy nie zyskują nawet pół sekundy przy ruszaniu spod świateł. O od korkowaniu dróg nie ma mowy. Licznik będzie jedynie odciągał uwagę kierowców - przekonuje dr Kazimierz Jamroz z Wydział Inżynierii Lądowej i Środowiska w Politechnice Gdańskiej. Ministerialni urzędnicy przypominają, że obowiązujące przepisy Kodeksu Ruchu Drogowego nie wspominają o licznikach czasu zmiany świateł na skrzyżowaniach. Przekonują, że stosowanie takich niekonwencjonalnych sygnalizatorów jest niezgodne z prawem. - Nie wiadomo, czy sygnalizacja ma odliczać czas do zmiany świateł na kolor żółty czy zielony. Brak regulacji prawnej może sprawić, iż forma i zasady działania instalowanych liczników będą niejednolite na terenie całego kraju. To wymaga nowelizacji prawa, działań ustawodawcy. Przestrzegam drogowców przed stosowaniem tego typu rozwiązań na skrzyżowaniach - zaznacza Tomasz Wiśniowiecki z Departamentu Transportu Drogowego w Ministerstwie Infrastruktury. W Gdańsku działają sygnalizacje prezentujące czas do zmiany świateł, ale obowiązują one wyłącznie... tramwaje. Światła w postaci cyfr umieszczono tuż przed skrzyżowaniami, gdzie zlokalizowane są przystanki. Dzięki temu motorniczy może do ostatniej sekundy pozostawiać otwarte drzwi w tramwaju i czekać na wejście pasażerów
Każdy sposób jest dobry na poprawę sytuacji na drogach. Jednak wydaje mi się,ze w Chojnicach się nie sprawdzi. Zbyt małe odległości między skrzyżowaniami, małe prędkości samochodów nie sprzyjają temu rozwiazaniu. To jest propozycja dobra dla dużych aglomeracji....Przy okazji chciałbym zasygnalizować potrzebę zmiany na skrzyżowaniu Młodzieżowa,Obr. Chojnic, Kościerska.Codziennie tam przejeżdżam i ciągle spotykam się z problemem: skręcając w lewo z Młodzieżowej lub w lewo z Obrońców Chojnic nie sposób płynnie włączyć się do ruchu.Na kościerskiej na wprost pali już się zielone, a skręcający wlewo jeszcze nie opuscili skrzyżowania. Codziennie setki kierowców łamią z konieczności przepisy, bo tylko w ten sposób można te lewoskręty pokonać. W związku tym należy wprowadzić dodatkową fazę zmiany świateł, taka "zieloną falę", jaką mają skręcający w lewo z obu stron Kościerskiej.
...spotkałem się z tym rozwiązaniem na głównej "przelotówce" przez centrum Torunia...świetna sprawa !!! ...u Nas w Chojnicach zdałoby to napewno egzamin na "berlince",która prowadzi przez centrum Chojnic ...
to by było dobre rozwiązanie na chojnickich skrzyżowaniach
Super popieram widziałem w Toruniu - doskonale zdaje egzamin
Jest to jak najbardziej dobry pomysł. Nie trzeba długo szukać dalszych miast w których jest ten pomysł testowany. Najbliżej jest do Torunia - gdzie są zegary na niektórych skrzyżowaniach. Pomysł wart szerszego zastosowania i w Chojnicach - przecież można zaczać od modernizowanej ul. Gdańskiej i Sukienników - na pozytywne efekty nie trzeba długo czekać!!!
popieram, bardzo dobry pomysł
Popieram ten pomysł. Nie jest za bardzo kosztowny(w sensie dla miasta, dla mnie to już tak łatwo by nie było) a pomoże kierowcom w dużym stopniu. Pozdrawiam Krystian.