Nawet starsi chojniczanie nie pamiętają, by w Chojnicach w czasie mrozu były używane koksowniki. Ale wzorem innych, większych miast dzisiaj (3.02.) chojniccy urzędnicy" zafundowali tę formę dogrzania się na otwartej przestrzeni.
3 lutego 2012 14:12Dwa koksowniki funkcjonują już na targowiskach przy ul. Młodzieżowej i Angowickiej. Jutro będą dwa kolejne - na Starym Rynku oraz przy jednym z przystanków na Placu Jagiellońskim. - Pomysł zrodził się na początku tygodnia, gdy zaczęliśmy wszyscy odczuwać siarczysty mróz - mówi Edward Pietrzyk, zastępca burmistrza Chojnic. - Inicjatywa wyszła od kilkorga radnych m.in. Antoniego Szlangi, Renaty Dąbrowskiej i Edwarda Gabrysia. Jak się okazuje, to nie była taka prosta sprawa, lecz w efekcie wykonalna
- Specjalnie zleciliśmy zmontowanie czterech stalowych koksowników, każdy po 70 kg - wyjaśnia Jarosław Rekowski, dyrektor wydziału spraw Komunalnych UM w Chojnicach. - Konstrukcja musi być solidna, żeby żarzący się koks nie spowodował odkształceń metalu. Koszt jednego koksownika to ok. dwieście złotych. Zamówiliśmy pół tony koksu - materiału opałowego, który ma dużą wartość energetyczną. ale jest zarazem najdroższy z węglowego asortymentu i musieliśmy go sprowadzić z Bydgoszczy.
(ro)


CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
Mlodziez juz calkiem sie zdegeneruje, niedosc, ze wodka tania to panstwo jeszcze koks za darmo rozdaje
Proszę o więcej koksowników .Super aprawa
Dzięki !!! ! Fajnie ! Już byłam , grzałam się . Zobaczyłam na własne oczy w końcu koksownik a nie w telewizji .
2 lata temu na rynku też stał koksownik. Krótka pamieć mają ci "najstarsi chojniczanie".
W PRL koksownik nie robił sensacji, on po prostu był!
Świetna inicjatywa. Nakład finansowy nie jest duży w porównaniu z pracą pługa śnieżnego,a efekty czuć na własnej skórze! Jestem mile zaskoczony, widać że Państwo radni mają głowę nie tylko od parady, jak w przypadku otoczenia z Pisu
Rozśmieszyłeś mnie. Radni wpadli na ten pomysł dopiero jak zobaczyli w TV jak Gdańsk i inne miasta coś takiego postawili u siebie na chodnikach. I dopiero wtedy zapaliła im się lampka, że coś takiego możemy też tej zimy wystawić. No ale, żeby od razu pisać, że mają ludzie łeb na karku to trochę śmieszne. Mój 4 letni synek jak widział ostatnio koksownik w wiadomościach to się spytał mnie dlaczego u nas takich nie ma. Widocznie dlatego, że radni mają taki sam refleks jak 4-latek.
popieram
W Mostostalu w latach 80 na magazynie wyrobów hutniczych i gotowych były poustawiane koksowniki, wiem bo sam do nich koksu dorzucałem.
super no cos sie wrescie rusza. no i ktos pomyslal, super bybylo jakby ciesciej ktos pomyslal
Nie wszystko co stare jest złe i niemodne.