Jak pogodzić budowę masztu w Chojniczkach?

Wiosną 2022 sieć PLAY próbowała uzgodnić lokalizację masztu telefonii komórkowej opodal jednego z hospicjów przy ul. Strzeleckiej. Ostatecznie, po protestach okolicznych mieszkańców, wycofała się z tego planu. Zamierzała wybudować go w Chojniczkach.

Wójt Zbigniew Szczepański, jego zastępca i sołtys Chojniczek odnieśli się do dyskusji na temat lokalizacji masztu telekomunikacyjnego w Chojniczkach.   |  fot. screen video

Więcej o tym informowaliśmy wcześniej (tutaj). Po protestach dotyczących lokalizacji (czytaj więcej) wójt zwrócił do inwestora, aby wstrzymał inwestycję w celu znalezienia innych miejsc lokalizacji. W rezultacie sołectwo przygotowało trzy propozycje, a jedna z nich zakłada lokalizację w „starych” Chojniczkach przy drodze nad jezioro Niedźwiedź, niedaleko skrzyżowania z drogą do Jarcewa. Na ostatniej konferencji w urzędzie Gminy wójt poinformował:

- Z mojej wiedzy wynika, że są dwie prawomocne decyzje lokalizacyjne w kierunku na rozwidleniu dróg na Jarcewo i nad jezioro Niedźwiedź u państwa Wilgała i u państwa Lemańczyk, to są dwie prawomocne decyzje i Play może budować. Protesty tutaj nic nie znaczą w tej procedurze ustawy dla telefonii komórkowej, natomiast oczywiście nie wiemy, dlaczego Play nie podejmuje procesu inwestycyjnego na włościach pani Wilgały, bo to była chyba najbardziej akceptowana lokalizacja w Chojniczkach, natomiast chyba z tej lokalizacji się wycofali. Na naszą prośbę wstępnie na razie zamrozili wolę budowy masztu telefonii komórkowej u państwa Lemańczyk i na prośbę inwestora, dyrektora Play na Pomorze i na Warszawę, pana Tomaszewskiego.

- Pan Sołtys z Radą Sołecką podjęli się trudu misji szukania ewentualnie innych alternatywnych  lokalizacji. Z jednej strony chcemy korzystać z dóbr cywilizacyjnych, a z drugiej strony jesteśmy też oporni, żeby to było koło nas i rozumiem ludzi. Były propozycje wypracowane tutaj przez Radę Sołecką i słyszę też, że najlepsza lokalizacja to może byłaby w sąsiedztwie, budowanego Domu Kultury. Myślę, że za chwilę kolejna grupa mieszkańców będzie protestować, tak, bo dlaczego nie, jeśli jedni poprzez protest spowodowali, że w sąsiedztwie ich posesji nie będzie, to dlaczego drudzy mieliby się godzić.

Następnie głos zabrał Tomasz Sujak sołtys Chojniczek. - W kontekście budowy nadajnika, który miałby powstać w okolicy budowanego niebawem Domu Kultury, to myślę, że Play miałby opory ze względu na to, że właśnie nieopodal znajduje się działka, o której wspomniał Pan Wójty, działka Państwa Wiligała. Ta działka jest przy drodze nad jezioro Niedźwiedź, więc tak naprawdę jedna od drugiej lokalizacji byłoby od siebie oddalone około 200 metrów. Skoro ta działka przy drodze nad jezioro Niedźwiedź ma już w tej chwili przyłącze energetyczne, cała procedura związana z pozwoleniem na budowę już też została przez inwestora zrealizowana. To tak naprawdę wstrzymuje ich tylko decyzja od tego, żeby ten nadajnik faktycznie tam powstał.

- Natomiast gdyby miał powstać w sąsiedztwie Domu Kultury, to myślę, że odległość byłaby zbyt bliska, aby to przedsięwzięcie miało w ogóle jakiś sens powodzenia. Natomiast ta lokalizacja, która została wybrana obecnie przez Play w stosunku, do której sąsiedzi mieli obiekcję, to była jedna z trzech lokalizacji, które przez nas została właśnie w firmie zaproponowana. Też w przestrzeni publicznej da się usłyszeć od mieszkańców, że taką lokalizacją dobrą dla takiego nadajnika byłaby też właśnie okolica tej części Chojniczek, która jest już w stronę Charzyków. Między innymi właśnie ta w okolicy Domu Kultury, ale też gdzieś troszeczkę dalej. My z własnej inicjatywy też zaproponowaliśmy taką lokalizację, zasugerowaliśmy też inwestorowi, że mógłby ten nadajnik obsłużyć wówczas mieszkańców Charzyków, a Play swego czasu, też właśnie z pomocą pana Wójta szukał takich lokalizacji w Charzykowach.

- Z tego co pamiętam nawet pięciu takich lokalizacji szukali właśnie w okolicy Charzyków, aby obsłużyć mieszkańców sąsiedniej miejscowości, jak i turystów, którzy przyjeżdżają w sezonie do Charzykowych. Myśleliśmy, że ten argument przekona Play-a do tego, żeby faktycznie ten nadajnik w tamtej okolicy powstał. No niestety albo stety, bo to zależy kto po jakiej stronie się znajduje, wybrał tą lokalizację w okolicy ulicy Chojnickiej. Rozumiem po części protesty mieszkańców. Niekoniecznie każdy chciałby mieć za płotem taki 40-metrowy maszt. Nam zależało na tym, aby ten nadajnik znalazł się głębiej w polu. Taki był zamysł. Ten nadajnik miał stać na sąsiedniej działce, nie na tej, na której był ostatnio procedowany. To może tyle w kwestii wytłumaczenia właśnie tego, jak wyglądała procedura związana z posadowieniem tego nadajnika albo z przygotowaniem do całej inwestycji.

Wicewójt Janusz Szczepański. - Zorganizowaliśmy w zeszłym tygodniu spotkanie mieszkańców Chojniczek zaniepokojonych tą sprawą. Przyszła całkiem spora delegacja, bo z 10 osób najbliżej mieszkających na ulicy Widokowej, ulicy Słonecznej był też właściciel tego terenu, na którym w tej chwili decyzja jest procedowana. Staraliśmy się wymienić przede wszystkim informacjami, pokazać też naszym mieszkańcom, którzy no może troszeczkę przeceniają rolę, czy to wójta, czy sołtysa, czy mojej skromnej osoby w tym całym procesie, bo przede wszystkim musimy działać w granicach prawa.

- To dokładnie, precyzyjnie przepisy określają w jakich miejscach można takie maszty lokalizować. Niemniej efektem tego spotkania było ustalenie też, że jakie kto ma prawa. Część z tych mieszkańców, którzy byli na tym spotkaniu są też pod względem prawnym stronami postępowania i mają szczerze mówiąc szerszy wachlarz możliwości zadziałania w tym momencie, pokazania czy udowodnienia, wykazania swoich obaw. Szersze nawet niż tak naprawdę tutaj ostatecznie podejmujący decyzję wójt, dlatego też zgłosili swoje uwagi, też na własną rękę szukają jeszcze konkretnych propozycji, żeby troszeczkę zmodyfikować lokalizację tego masztu. Mówi się dzisiaj o nieruchomości w sąsiednim Jarcewie, po linii prostej to jest kilkaset metrów.

- Tak naprawdę wiem, że mieszkańcy z własnej inicjatywy nawiązali kontakt z jednym z właścicieli działki, na której ten maszt ich zdaniem mógłby stanąć, to zapełniłby lukę zasięgową, ale byłby bardziej neutralny, bo nie ma zabudowy mieszkaniowej całkiem pod masztem. I zgodnie z ustaleniami naszymi, czy z wnioskami ze spotkania, te uwagi mieszkańców, zostały przelane na papier w formie protestu, na który też się podpisało, zdaje się 40 mieszkańców Chojniczek. Podają tam argumenty obaw, troska o swoje zdrowie, utrata atrakcyjności nieruchomości, spadek wartości nieruchomości.

- Takie argumenty w proteście się znalazły, natomiast zgodnie z tym, co, było na spotkaniu, protest będzie dołączony do teczki, do sprawy, o analizę urbanistyczną, która będzie przeprowadzona w najbliższym czasie. Będzie też miał wgląd oczywiście do tej teczki inwestor i ten protest zostanie przekazany między innymi sieci P4 z tą właśnie propozycją jeszcze kolejnej korekty i mamy nadzieję, że po prostu inwestor ze zrozumieniem przeanalizuje też to, co mieszkańcy tam proponują. Natomiast jakie będą losy? Ostatecznie to pewnie musimy poczekać, dlatego, że postępowanie w tej nowej lokalizacji dopiero się rozpoczęło. Jesteśmy po wszczęciu postępowania, w tej chwili tak naprawdę jest przygotowany projekt i uzgadniany z odpowiednimi instytucjami.

(red.)