Okazuje się, że nie jest przesądzony ostateczny kształt przyszłego mostu zwodzonego w Małych Swornegaciach. O rozterkach jego inwestorów poinformował na piątkowej (25.02.) konferencji prasowej wójt Zbigniew Szczepański.
28 lutego 2011 15:18Wcześniej zabrał głos sołtys Swornegaci Grzegorz Wiśniewski. Podziękował samorządowcom z powiatu chojnickiego za pozytywne podejście do sprawy inwestycji. Miał co prawda głosy mieszkańców, że przydałoby się coś innego w Małych Swornegaciach. Uważa jednak, że dzięki tej przebudowie pojawią się w przyszłości miejsca pracy w nowych ośrodkach turystycznych czy portach jachtowych. „Jeśli pojawia się 3,1 mln zł dotacji unijnej, to gra jest warta świeczki.” – zauważył Grzegorz Wiśniewski.
W ubiegłym tygodniu w Starostwie Powiatowym doszło do spotkania przedstawicieli inwestorów oraz grupy projektantów z firmy „Vistal” z Gdyni. Przekonywali oni zebranych, że jest bez sensu budowanie zwodzonego przęsła w dwu częściach, podnoszonego z obydwu stron. Dzięki temu rozwiązaniu, mechanizm podnoszący będzie konieczny tylko z jednej strony. Uważają, że wykonanie go w jednym kawałku pozwoli na niższy koszt budowy i łatwiejszą eksploatację. Niestety, ale wówczas przęsło unosiłoby się wyżej o ok. 2 metry. „Dwuczęściowe mosty, podnoszone z obu brzegów, budowano na początku XX wieku. Niemcy na Żuławach w latach 30-tych już wyłącznie jednoczęściowe. Tak powiedzieli nam projektanci.” – powiedział Zbigniew Szczepański. Zauważył też, że w wydanej przez niego decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych, kierując się zaleceniami Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku, zapisał zgodę na wybudowanie przęsła zwodzonego w dwóch częściach. Na jutro (1.03.) jest zaplanowane spotkanie w Gdańsku ze szefową RDOŚ Hanny Dzikowskiej starosty Stanisława Skaji oraz jego. Ma nadzieję, że uda się ją przekonać do zaaprobowania tej zmiany. Dzięki temu nie byłyby konieczne prace przy nowej decyzji o wpływie na środowisko.
Prawnicy w Starostwie mają wkrótce wydać opinię, czy ta zmiana będzie skutkować wprowadzeniem aneksu do już zawartej umowy z wykonawcą, ewentualnie rozpisaniem nowego przetargu. Z dyskusji na sesji RM z 14.02.2011 wynikało, że koncepcja budowy jest dopracowana do ostatniego szczegółu. Są wszelkie uzgodnienia, wszystko przemyślano, gdyż przygotowania toczyły się od kilku lat. Przeglądając specyfikację przetargową, napotkałem takie dość ogólnikowe sformułowanie w Programie Funkcjonalno - Użytkowym: „Most ma być przebudowany na konstrukcję podnoszoną, ze środkowym przęsłem otwieranym.” Czy to określenie dopuszcza proponowaną zmianę, trudno powiedzieć. Natomiast jednoznacznie jest to podane we wspomnianej decyzji środowiskowej oraz w raporcie o oddziaływaniu na środowisko. Wszystkie te dokumenty są załącznikami do specyfikacji przetargowej, podobnie jak opublikowane zdjęcia.
(je)

CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
Żyje w tym "niezwykłym" kraju już ponad 30 lat... i ciągle wydaje mi się, że już nic mnie nie może z d z i w i ć... nic... a jednak...
Kleksy ze Starostwa wzięły się za gospodarowanie! Jak im to uchodzi płazem?!
Brawa dla autora, który prawidłowo napisał nazwę miejscowości. Nie zdarza się to często w chojnickich mediach.
W Polsce wszystko jest możliwe!
Ale jaja. Starostwo zamawia most za 5 milionów i samo nie za bardzo wie jak ten most ma wyglądać i działać. Czy nie można tego było prędzej się dowiedzieć jak obecnie buduje się mosty zwodzone? Czy osoba/y robiące specyfikację przetargową wiedziały w ogóle o czym piszą? Ma-sa-kra.
Wir müssen lernen ab Deutschen
Wir müssen von Deutschen lernen.
można zobaczyć jak Niemcy rozwiązali budowę mostu w Giżycku - most obrotowy poruszany ręcznie przez jedną osobę.Tylko ma tą wadę - ciężary, ale podczas swej świętości przejezdzały czołgi.