Inspiruje go piękno sztuki i świata

Erudyta, posługujący się w mowie i piśmie wykwintną polszczyzną, wrażliwy odbiorca i znawca wielu dziedzin sztuki, szczególnie tej z wyższej półki - taki jest Kazimierz Rink, tucholski poeta związany także z Chojnicami.

Niedawno wydał kolejny tom poetycki "chłopiec jeziorny", jak sam mówi to jego opus magnum. - Chcę w nim rozliczyć się z mojej poezji i młodości, teraz próbuję innej formy literackiej.   |  fot. (ro)

Wieczorne czwartkowe spotkanie w podziemiach kościoła gimnazjalnego miało być promocją tej poetyckiej ksiązki. I w istocie nim było. Ale też czymś znacznie więcej. Literacką ucztą i pretekstem do wspomnień. Niekiedy zaskakujących. Bo znając obecnie juz statecznego Kazimierza trudno domyślić się, że zadebiutował jeszcze w szkole jako recytator ... w spodniach od dresu i butach z kolcami!

- Wtedy pasjonowałem się sportem a szczególnie bieganiem - wspominał. - Na salę trafiłem  prosto z treningowej bieżni.  Ale juz wtedy trafił na prawdziwych polonistów z powołania, którzy zaszczepili w nim zamiłowanie do poezji i sztuki. Zaś pierwszym recenzentem był sam Ernest Bryll. Los zetknął ich w Otwocku pod Warszawą. Choć prawdziwy debiut poetycki nastąpił w latach 80 - tych.

Od tego czasu Kazimierz Rink dorobił się wielu tomów swej poezji a przede wszystkim własnego stylu a właściwie własnego poetyckiego charakteru pisma. Potwierdza to tom "Chłopiec jeziorny" - książka wydana niezwykle starannie, pokazująca styl i inspiracje poety. Niedługo zaś poznamy go jako ... prozaika i twórcę słuchowisk. To nowe drogi, jakie wytyczył sobie Kazimierz Rink.

(ro)  

fotoreportaz.jpg 

  1. 19 maja 2013  19:45   ten tytuł...   anonim

    Dlaczego w Otwocku było spotkanie z Bryllem.To miasto bardziej kojarzy się ze szpitalami, a nie spotkaniami z poezją.Mój tomik, na ukończeniu, nazwę-"kaszub bagienny". Dobre, można i tak,

    0
    0