Historia Grzegorza Króla, którego kariera została zniszczona przez złe nawyki

Grzegorz Król to dziś 44-letni były piłkarz znany z kilku udanych sezonów gry dla Lechii Gdańsk. Jego kariera mogłaby być jednak znacznie lepsza, gdyby nie słaba siła woli, alkohol i hazard.

Uzależnienie od hazardu odcisnęło piętno nie tylko na karierze Grzegorza, ale także na jego życiu osobistym.   |  fot. nadesł.

Jak sam przyznał w kilku wywiadach, pierwszy raz spróbował ruletki w wieku 18 lat, kiedy to przeniósł się z Lechii Gdańsk do Lecha Poznań. Jedną z pierwszych rzeczy, które zrobił po przeprowadzce w nowe miejsce, była wizyta w kasynie. Oprócz ruletki, spróbował tam swoich sił na automatach, co również pozostawiło trwały ślad. Dwa lata później przyznał się sam przed sobą, że jest uzależniony od hazardu, bo do tego czasu łączna suma strat przekroczyła 3 miliony złotych. Każda wypłata trafiała do kasyna. Z czasem sprzedał mieszkanie i samochód, aby spróbować odzyskać to, co stracił, ale bezskutecznie.

Uzależnienie od hazardu odcisnęło piętno nie tylko na karierze Grzegorza, ale także na jego życiu osobistym. Przez rozgłos jego nałogu odeszła od niego żona. Kiedy Krulowi nie starczało pieniędzy na kolejną sesję w kasynie, prosił klub o zaliczkę, pożyczał od znajomych, a nawet zgłaszał się do urzędów po szybkie pożyczki z wysokim oprocentowaniem. Po przegraniu wszystkich pieniędzy, jakie udało mu się znaleźć, pił w zapomnienie, by zagłuszyć poczucie winy i smutek.

W końcu w 2013 roku, w wieku 35 lat, Grzegorz zdecydował się na wizytę u specjalistów, ponieważ jego organizm nie radził sobie z tak dużą ilością stresu i alkoholu. Głównym celem Krula nie było ratowanie kariery, która była już ślepym zaułkiem, ale całkowite pozbycie się nałogów, aby mógł przeżyć resztę życia jak normalny człowiek. Spędził sześć tygodni w ośrodku leczenia uzależnień w pobliżu Ełku, po czym opuścił odwyk z pełną świadomością, że będzie musiał walczyć z pokusami do końca życia. Mimo to, leczenie pomogło w ogromnym stopniu.

Były piłkarz przyznał, że miał kilka wpadek i piw, ale nigdy nie był w kasynie i nigdy więcej tam nie pójdzie, a tym bardziej nie będzie grał online. Jak podaje www.twinspin.pl, w Internecie można znaleźć wiele atrakcyjnych kasyn na pieniadze, ale nawet to nie przyciąga Grzegorza. Według niego nawet małpa po pewnym czasie zrozumie, że w kasynie nie da się wygrać. Samemu dojście do tego wniosku zajęło mu wiele lat.

Grzegorz zakończył jeden ze swoich wywiadów następującymi słowami: "Nadal nie czuję się szczęśliwy, ale wierzę, że nadejdzie dzień, w którym to nastąpi.

(mat. sponsorowany)