Grzegorz Jakosz: Świąt nie będę miał spokojnych

Chojniczanka podziękowała za grę Grzegorzowi Jakoszowi. Ten jednak ma jeszcze ważny kontrakt do końca sezonu. Szukaliśmy więc odpowiedzi na pytania, czy żal mu opuszczać Chojnice i dlaczego straciliśmy tak dużo bramek?

29 listopada 2011  09:23

Podziel się:  

Grzegorz, czy spodziewałeś się, że już zimą opuścisz Chojnice? Filar młodej chojnickiej obrony, kapitan, a jednak trener i działacze podziękowali ci za współpracę.

- Tak bywa w życiu piłkarza, że co pół roku są rotacje i tak się dzieje teraz w Chojniczance. Straciliśmy sporo bramek, ale trzeba pamiętać, że to cała drużyna atakuje i całą drużyna broni. Straciliśmy tych bramek 28 i to na pewno rzutuje na to, że w Chojniczance nie jestem potrzebny i trener chce w moje miejsce kogoś innego.

Czy czujesz, że zawaliłeś te bramki, czy część z nich wpada na Twoje konto? Moim zdaniem ta z Chrobrym była z Twojej winy i być może to przesądziło, że trener Ci podziękował?

- Każdy zawodnik sam powinien po każdym meczu zrobić sobie analizę, czy zrobił wszystko, co do niego należało. Oczywiście, że zgadzam się, że miałem winę przy straconej bramce w ostatnim meczu z Chrobrym, ale raczej nie powinno to rzutować na moją ocenę za cały sezon. Ja sam siebie nie będę oceniał, ocenili mnie trener i zarząd i kibice.

Mam jednak wrażenie, że kibice żałują, że odchodzisz i są zdziwieni.

- Nasz trener nie patrzy na nazwiska, na zasługi, tylko ocenia kto jak gra. Czy ja się z tym zgadzam, to już zostawię dla siebie. To jest ciężki moment w moim życiu, bo pół roku temu przedłużyłem kontrakt, prowadzę tu grupę młodych piłkarzy w Chojniczance, więc w jakimś sensie ułożyłem sobie w Chojnicach życie.

No właśnie. Jest tu Twoja rodzina, dzieci chodzą do przedszkola.

- Co tu powiedzieć. Życie piłkarza jest takie, że dziś się jest tu, za pół roku tam.

A gdzie będzie Grzegorz Jakosz za pól roku?

- Mam kontrakt z Chojniczanką do końca czerwca 2012 roku...Nic więcej nie chce więc mówić, wszystko jest jeszcze w mojej głowie i prezesów. W najbliższym czasie chcę się z nimi spotkać.

Z trzema piłkarzami klub rozwiązał już kontrakty, ty jesteś czwarty, ale … Twój nadal obowiązuje.

- Zgadza się. Wysłuchałem opinii trenera co do mojej osoby, chcę jeszcze porozmawiać z włodarzami klubu.

Czy już myślisz do jakiego klubu pójdziesz grać?

- Myślę, jak spędzę święta. Myślałem, że będą one spokojne, a jednak będą trochę nerwowe.

Czeka Cię przeprowadzka z Chojnic?

- Zobaczymy, jak to wszystko się potoczy.

Ale ja dalej pociągnę ten temat. Nie chcesz rozwiązać kontraktu z Chojniczanką i stawiasz jakieś warunki?

- Nie, ja nigdy niczego nie ukrywam. Wysłuchałem opinii trenera, chcę spotkać się z prezesami. Ja jestem osobą ugodową, zobaczymy, co klub w tym temacie powie.

Jesteś doświadczonym zawodnikiem. Powiedz mi, skąd ta liczba straconych bramek u nas?

- Straciliśmy ich 28, ale proszę zauważyć, że w 4 meczach straciliśmy aż 16 bramek, a w pozostałych 16 meczach tylko 12 bramek. Odliczając te słabe 4 mecze, to 12 bramek w 16 meczach to nie jest zły wynik. Byłoby gorzej, gdybyśmy średnio w każdym meczu tracili po 2 – 3 bramki, a tak nie było.

Co się stało w tych 4 meczach? Przecież ewidentnie je zawaliliśmy.

- Ja mam swoje zdanie na ten temat, ale nie chcę już o tym mówić. Nie jestem trenerem. Być może trzeba jemu zadać to pytanie. W tej rundzie poprawiliśmy grę ofensywną, duża w tym zasługa pomocników, nie tylko napastników, a i obrońcy kilka bramek dołożyli. Nie poradziliśmy sobie jednak jako cały zespół z defensywą i nie można za utracone gole winić tylko obrońców.

Żal Chojnic – jeśli odejdziesz?

- Jasne, że tak. Przywiązałem się, mam tu wielu przyjaciół i znajomych. Powtarzam jednak, że nadal mam kontrakt z Chojniczanką …

Rozmawiał i foto: (olo)