Firma wkrótce rozpocznie sprzątanie Lasku Miejskiego

W przyszłym tygodniu miasto podpisze umowę i rozpocznie się uprzątanie Lasku Miejskiego z wiatrołomów, wywrotów i pozostałości po sierpniowej nawałnicy.

29 września 2017  13:04

Jarosław Rekowski przedstawił plany związane z uprzątnięciem po nawałnicy Lasku Miejskiego.   |  fot. (olo)

Umowa będzie dotyczyła uprzątnięcia Lasku Miejskiego i terenu przyległego, aby były drożne przejścia chociażby od strony mleczarni, od ulicy Rzepakowej, a także w stronę Chojniczek. – Jesteśmy tuż przed podpisaniem umowy. Prace rozpoczniemy od udrożnienia głównych ciągów  komunikacyjnych, by dostępne były przejścia i następnie będziemy wchodzić w głąb lasku – mówi Jarosław Rekowski, dyrektor wydział gospodarki komunalnej i ochrony środowiska

Jak wyjaśnia dyrektor, drewno z Lasku Miejskiego będzie do pozyskania przez zainteresowane osoby. – Będzie to drewno opałowe o długości dwóch metrów i być może konstrukcyjne o długości pięciu metrów. Sprzedaż będzie jednak w dużych partiach. Nie będziemy tego rozdrabniali – mówi Rekowski.  Drewno będzie zlokalizowane na różnych pododdziałach zgodnie operatem. Miasto zapłaci firmie 80 zł i 46 gr. za metr sześcienny przerobionego drewna.

– To porównywalna cena do tych notowanych na terenach lasów państwowych. Może jest ona minimalnie wyższa, ale tylko dlatego, że w tej cenie jest też praca np. podnośnikiem, by sprzątnąć zalegające i wiszące na drzewach gałęzie – dodaje Rekowski. W ratuszu szacują, że w lasku Miejskim będzie do uprzątnięcia około 2 tys. metrów sześciennych drewna. Ile się uda zyskać na sprzedaży drewna? Jeszcze nie wiadomo.

Co prawda jest cennik mówiący o 100 zł za metr sześcienny, ale dotyczy on drewna pozyskanego z drzew starych, słabych i usuwanych. A w tym przypadku często będą to zdrowe drzewa. Cena będzie więc ustalana. Prace mają zakończyć się do końca lutego. Wówczas będzie trzeba zaktualizować operat leśny i zasadzić nowy las na terenie około 10 proc. Lasku. Rodzaj drzew będzie dostosowany do rekreacyjnego stylu tego terenu.  

Tekst i fot. (olo)