Ekonomia nad ekologią

Wójt Szczepański nie odpuszcza tematu gazyfikacji turystycznej części gminy Chojnice – od Charzyków do Swornegaci. Zainteresowanie mieszkańców gazem w Funce, Małych Swornegaciach i Swornegaciach jest i to dość spore, bo taką wolę wyraziło ok. 300 domostw.

Wójt Zbigniew Szczepański marzy, by w turystycznej części gminy Chojnice był gaz.   |  fot. (olo)

Zainteresowani tematem są również po sąsiedzku mieszkańcy Konarzyn. Niestety, Polska Spółka Gazownictwa stawia ekonomię nad ekologią. - Nie może być tak, że na terenach chronionych przyrodniczo, gdzie chcemy chronić czyste powietrze w parku czy Naturze 2000 liczy się tylko rachunek ekonomiczny. W takim przypadku mieszkańcy, którzy chcą założyć gaz, nigdy się nie doczekają, bo na ten teren nie mogę przecież wpuścić nowych zakładów i firm, które mogłyby podłączyć się do sieci gazowej, by to się spółce lepiej opłacało – mówi wójt Zbigniew Szczepański.

Według wyliczeń PSG inwestycja w gaz w tej części gminy Chojnice oraz w gminie Konarzyny, która również jest zainteresowana „wpuszczeniem” gazu, nie zwróci się w ciągu 20 lat i to ją dyskwalifikuje. – Zaproponowałem pani dyrektor oddziału Polskiej Spółki Gazownictwa w Gdańsku, żeby chociaż rozpoczęli proces opracowania dokumentacji. Jest szansa, że wówczas zgłoszą się kolejni zainteresowani przyłączeniem gazu – mówi wójt.

Jako argumentu użył m.in. fakt, że gmina Chojnice jako jedna z dwóch w kraju i jako jedyna w województwie pomorskim (druga gmina to Kleszczew) zwalnia PSG z podatku 2 proc. od budowy nowych urządzeń. W 2017 roku było to 120 tys. zł. Zdaniem wójta te środki spółka mogłaby przeznaczyć na przygotowanie dokumentacji. – Pani dyrektor obiecała mi, że na nowo przyjrzy się tej sprawie – dodaje wójt.

Tekst i fot. (olo)