Oczekiwane od dwóch lat inwestycje realizowane w ramach budżetów osiedlowo - obywatelskich maja szansę na realizację. Niemal wszystkie - oprócz jednego.
29 listopada 2016 17:57
Projekty placów zabaw już gotowe, w grudniu ogłaszamy przetarg na ich wykonanie – zapowiada burmistrz Arseniusz Finster. | fot. (ro)
W ratuszu jest już pakiet projektów siłowni i placów zabaw – 13 realizowanych bezpośrednio przez miasto i 7 we współpracy ze spółdzielnią mieszkaniową. - W grudniu ogłaszamy przetarg na realizację, czekamy tylko na uzyskanie pozwoleń na budowę, teraz kosztorysujemy te zadania relacjonuje burmistrz Arseniusz Finster.
- Do dyspozycji ze wszystkich osiedlowych budżetów mamy półtora miliona. Jeśli okaże się to zbyt małą kwotą, za zgodą rady miejskiej przeznaczymy na to środki z 2018 roku. Realizacja przetargu jest zaplanowana do końca maja 2017 r. Jeśli chodzi o place zabaw realizowane wspólnie ze spółdzielnią dzielimy się kosztami: miasto kupi elementy, nasz partner zapłaci za montaż i późniejsze koszty eksploatacji.
Jest jedynie kłopot z realizacją pomysłu śródmiejskiego samorządu – budowy lodowiska. Lokalizacja na Placu Emsdetten budzi wątpliwości urzędników i samorządowców. Poza tym nie ma pełnej zgody na to, by pozostałe osiedlowe samorządy partycypowały w kosztach tego przedsięwzięcia.
- W tej sytuacji będę prosił radę miejską o finansowe wsparcie. Samorząd ze śródmieścia z czterech lat może zaoferować 250 tys. zł a tu koszt montażu lodowiska z zadaszeniem, agregatem waha się od 700 tysięcy do 1 mln złotych.
(ro)

CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
Pozbycie się nieudacznego partacza Mariusza Paluszka i zatrudnienie na stanowisko prezesa parku wodnego może dać budżetowi miasta ponad 1,5 mln złotych oszczędności. Obecnie z powodu nieudacznictwa i partactwa obecnego prezesa Mariusza Paluszka burmistrz przeznacza ponad 1,5 mln złotych z budżetu miasta na ratowanie parku wodnego od bankructwa i na utrzymanie nieudacznego prezesa. Mariusz jako menadżer parku wodnego od roku 2002 nie potrafi racjonalnie i efektywnie zarządzać podległą mu instytucją ani pod względem organizacyjnym, ani pod względem finansowym, ani nie potrafi zadbać o elementarne standardy sanitarno-epidemiologiczne obowiązujące pływalnie publiczne istniejące na terenie Polski. Cokolwiek Mariusz tknie to prędzej lub później wali się w gruzy i musi być podpierane i naprawiane na koszt publicznego budżetu Chojnic w kwotach przekraczających grubo 1 mln złotych. Znalezienie na miejsce Mariusza kompetentnego menadżera, który w odróżnieniu od Mariusza ma pojecie o prowadzeniu i nadzorowaniu pływalni publicznej może zaoszczędzić miastu ponad 1,5 mln złotych rocznie, które są co roku marnowane by pokryć długi powstałe w wyniku nieudacznictwa, partactwa, i ignorancji prezesa Mariusza Paluszka - który jest utrzymywany na obecnym stanowisku przez burmistrza za wszelka cenę - na koszt mieszkańców miasta.