Dwa światy - "blokersi" i "ci z kamienic"

W tym tygodniu trwają kolejne części Walnego Zgromadzenia Spółdzielni Mieszkaniowej. Wczoraj (4.06.) kilkoro mieszkańców starych kamienic zwróciło uwagę na długoletnią bolączkę - fatalny stan techniczny stuletnich pięknych budynków.

Prezes spółdzielni nie chce jednak zamiatać problemu pod dywan. Obiecał, że władze spółdzielni przeanalizują sprawę.   |  fot. (ro)

Ten kontrast jest widoczny m.in. na ul. Warszawskiej. W sąsiedztwie jest kilka gruntownie odnowionych bloków ze świeżą elewacją, balkonami. Tuż o krok stoją również spółdzielcze budynki o wiele starsze i jak się okazuje - zapomniane. - To powinny być perełki, wizytówka spółdzielni, bo ona sto lat temu rodziła się w tych budynkach.

- A są one jak wrzód na tyłku - grzmiał Ryszard Gliszczyński, jeden z wielu lokatorów. - Nasza codzienność to sypiące się tynki, zagrzybione ściany piwnic, rozjeżdżone podwórka. Jedynym działaniem spółdzielni było utwardzanie tych podwórek  żużlem. Czujemy się, jakbyśmy sami musieli rozwiązać nasze lokalowe problemy. Bloki są podłączone od lat do MZEC, my musieliśmy ponieść spore koszty, by zastosować gazowe ogrzewanie.

Również inni sąsiedzi potwierdzili słowa p. Gliszczyńskiego. Prezes Jakub Chmurzyński bronił się. - Planowaliśmy kompleksową rewitalizację tych budynków, chcieliśmy pozyskać unijne środki. Ale poprzednia rada nadzorcza zahamowała te starania, zaniechała dalszych działań. Są też zaniechania, grzechy poprzednich władz spółdzielni. Z drugiej strony - poziom funduszu remontowego z kamienic jest znacznie niższy niż z bloków. A koszt remontu tych starych kamienic jest znacznie droższy.

Dyskusję wywołała też osoba członkini rady nadzorczej Elżbiety Kuczkowskiej - Stormann. To ona wcześniej alarmowała w lokalnych mediach, że zarząd podjął ryzykowną decyzję o modernizacji wielu bloków nie mając jeszcze w ręku decyzji o kredytach.

- Te zarzuty są krzywdzące i populistyczne - ripostował prezes. - To fakt, że w ubiegłym roku inwestowaliśmy z własnych środków, ale z konieczności, bo przeciągały się rozmowy z bankami. Teraz rozliczamy te inwestycje już na podstawie podpisanych umów kredytowych. W tym roku rada nadzorcza zaaprobowała plan remontów kolejnych kilkunastu budynków, mamy teraz większe możliwości zaciągnięcia zobowiązań - nie tylko z kredytów z premią termomodernizacyjną, ale i z unijnych pożyczek z Inicjatywy Jessika.

W programie zebrania było podjęcie 12 uchwał, m.in. odwołania z rady nadzorczej wspomnianej członkini. Jak okazało się w trakcie zgromadzenia, wśród inicjatorów usunięcia p. Kuczowskiej z grona rady nadzorczej znalazł się były jej członek Miroslaw Frymark, będący z ową panią w sporze prawnym.

Wczoraj spółdzielcy z ulic Łanowej, Drzymały, Człuchowskiej, 31 Stycznia i Warszawskiej zagłosowali przeciwko temu pomysłowi. Tylko 4 osoby głosowały za odwołaniem p. Kuczkowskiej,  29 przeciw. Głosowane są też zmiany w statucie spółdzielni, absolutorium dla zarządu, zebrania walnego zgromadzenia potrwają do czwartku.

(ro)

fotoreportaz.jpg

  1. 14 czerwca 2013  17:39   Dlaczego   hmm

    podczas rządów poprzednich prezesów ocieplanie bloków przebiegało tak powoli, a pod Chmurzyńskim nagle okazało się, że można?

    0
    0
  2. 6 czerwca 2013  15:48   Skąd oni wytrzasneli tego ...   Kazik

    Skąd oni wytrzasneli tego chłoptasia. Ledwie zaczął pracować już żada podwyżki,a za absolurorium 1/12 rocznej pensji we łbie mu sie poprzewracało . Członkowie po co awm ten garb załużcie wspólnoty wywalcie tych nierobów i filozofów i koszty wam spadnną o 50%

    0
    0
  3. 6 czerwca 2013  14:28   Pani Storman (1)   anonim

    Pani Storman bzdury gada. Bloki, które miały ocieploną jedną stronę dostały kredyt z premią termomodernizacyjną na resztę prac. Z takich kredytów sporo bloków skorzystało. Pan Prezes ma rację mówią o tych kredytach.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 6 czerwca 2013  20:04   Bzdury to ty gadasz. Owszem ...   anonim

      Bzdury to ty gadasz. Owszem jest kilka takich bloków, które dostały kredyt zaraz po ukończeniu prac na jednej ścianie dzięki czemu prawie natychmiast rozpoczynano prace na innych. Bloki, które zostały ocieplone w ten sposób w latach ubiegłych już nie maja na to szans.

      0
      0
  4. 6 czerwca 2013  13:30   Pan Prezes Chmurzyński ...   anonim

    Pan Prezes Chmurzyński bzdury gada. Bloki, które mają ocieploną jedną stronę nie dostaną już kredytu z premią modernizacyjną na resztę prac. Z takich kredytów finansować można tylko ogólną termomodernizację, a nie częściową. Pani Stormann miała rację. Może te bloki dostaną kredyt na dalszą modernizację, ale już bez premii, a to jest znaczna różnica w kosztach. Prezes chciał na starcie się pochwalić, jaki to on jest pracowity, a z głupoty i niewiedzy strzelił sobie w kolano. Do niczego oczywiście nigdy w życiu się nie przyzna.

    0
    0