Dogrywka dała zwycięstwo i awans do kolejnej rundy

Wieczorem w środę 27 lipca w Chojnicach, Hutnik zmierzył się w rundzie wstępnej Pucharu Polski z Chojniczanką. Było to piąte starcie obu drużyn o stawkę. W poprzednich meczach raz wygrał Hutnik, raz padł remis, a dwa razy zwyciężała Chojniczanka.

Wraz z upływem czasu przewaga gospodarzy była coraz bardziej widoczna, czego potwierdzeniem były dwie bramki. Wygrana to zwieńczenie jubileuszu Tomasza Mikołajczaka, który dzisiaj rozegrał 300 mecz w barwach Chojniczanki.   |  fot. Rmak

CHOJNICZANKA - HUTNIK 3:1 (0:0)

Chojniczanka: Neugebauer - Bartosiak, Błyszko, Kasperowicz, Mazek (90 Mikołajczyk), Kalinkowski (73 Wolsztyński), Karbowy, Janicki (46 Mikołajczak), Ryczkowski, Tuszyński (46 Czajkowski), Skrzypczak.

Gole: 0:1 Nowakowski 61, 1:1 Wolsztyński 83, 2:1 Wolsztyński 94, 3:1 Kasperowicz 114.

Żółte kartki: Mikołajczak, Błyszko, Wolsztyński, Bartosiak (Chojniczanka) - Zięba, Urban, Serafin, Andrzejewski, Nowakowski (Hutnik).

Przez pierwsze dwadzieścia minut oba zespoły nie zachwyciły kibiców, którzy zniecierpliwieni zachęcali gospodarzy do gry. W miarę upływu czasu goście bez respektu dla  pierwszoligowca coraz śmielej sobie poczynali, w przeciwieństwie do Chojniczanki, która  długo rozgrywając piłkę nie miała sposobu na zespół z drugiej ligi, który atakował  bocznymi sektorami boiska. Defensywna gra pod koniec pierwszej połowy mogła zakończyć się prowadzeniem Hutnika. Na szczęście dla miejscowych zawodnik gości przegrał pojedynek z bramkarzem Chojniczanki.

Po przerwie nadal korzystniej prezentował się zespół Hutnika, w przeciwieństwie do Chojniczanki, która nie stwarzała wielu sytuacji podbramkowych. W 61 minucie po rzucie rożnym przyjezdni objęli prowadzenie. Być może utrata gola zaktywizowała gospodarzy do bardziej ofensywnej gry. Mikołajczak po wcześniejszej akcji ponownie utrzymał się przy piłce i zagrał do Wolsztyńskiego, który płaskim strzałem w 83 minucie doprowadził do wyrównania. Wynik w doliczonym czasie nie uległ zmianie a spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1.

W tej sytuacji zespoły czekała dogrywka, w której w 94 minucie skuteczną dobitką po uderzeniu Karbowego popisał się Wolsztyński. W pierwszej części dogrywki większe zagrożenie w polu karnym stwarzali zawodnicy Chojniczanki, którzy byli stroną dominującą. Po zmianie stron w 114 minucie Karbowy bezpośrednio po rzucie rożnym umieścił piłkę w siatce tym samym zapewniając awans Chojniczanki do kolejnej rundy Pucharu Polski!

(red.) Fot. Rmak