Diabelsko ciężki mecz

Piłkarze Red Devils Chojnice dzięki świetnej skuteczności Łukasza Sobańskiego pokonali dziś Remedium Pyskowice 5:3. Wygrana przyszła im jednak bardzo ciężko, a dodatkowo stracili przed kolejnym meczem z Wisłą Kraków Tomasza Kriezela.

3 marca 2013  20:37

Podziel się:  

RED DEVILS CHOJNICE – REMEDIUM PYSKOWICE 5:3 (4:3)

Bramki: Łukasz Sobański 3, Tomasz Kriezel, Dominik Solecki

Goście przyjechali do Chojnic dopiero 40 minut przed meczem i z pewnością to wpłynęło na ich postawę na początku spotkania. Już 40 sekund po pierwszym gwizdku fatalny błąd obrońcy gości na bramkę – po akcji jeden na jeden – wykorzystał Tomasz Kriezel. Trener Oleg Zozulya w dzisiejszym spotkaniu postanowił „pomieszać” czwórki i w wyjściowym składzie oprócz Kriezela pojawili się jeszcze Kolesnik, Solecki i Łukasz Pieczyński. W drugiej „czwórce” zagrali natomiast: Sobański, Kaźmierczak, Mączkowski i Dariusz Pieczyński.

Po pierwszym golu Kriezela kibice liczyli na kolejne mocne uderzenie gospodarzy, którzy w pierwszych minutach chcieli pokazać, że ciężki moment mają już za sobą. Tak się jednak nie stało i 4 minuty później goście wyrównali za sprawą Marcina Minkusa. Po tej bramce sporo gorzkich słów od trenera usłyszał Łukasz Błaszczyk, ale nie za straconego gola, ale za to, że nie dopuścił szybciej na zmianę „czwórki”.

W kolejnych minutach oba zespoły poszły na wymianę i niczym bokserzy okładali się na zmianę. Dobre akcje ofensywne, ale fatalna gra w obronie dały jeszcze w sumie pięć kolejnych bramek. Oprócz tego oba zespoły, choć goście o wiele więcej, miały też sporo niepotrzebnych strat i złych podań. W 9. min na 2:1 strzelił dobrze dysponowany dziś Sobański, który najwyraźniej bardzo poprawił sobie celownik po bardzo nieskutecznym w jego wykonaniu meczu z Cleareksem. 

W ciągu kolejnych 184 sekund wpadły aż cztery gole! W 12 min. znów goście wyrównali po kontrze i strzale Tomasza Starowicza. Ich radość z remisu trwała też bardzo krótko, bo minutę później Sobański dobił strzał Kaźmierczaka i znów wyprowadził Diabły na prowadzenie. W 14 . min. przy bramce na 4:2 sporo szczęścia miał Dominik Solecki, który chciał z lewego skrzydła podać piłkę do kolegi, ale ta odbiła się od nogi Tomasza Starowicza i wpadła do bramki. Po kilkudziesięciu sekundach Starowicz zrehabilitował się i pokonał Błaszczyka.

O pierwszych dziesięciu minutach drugiej połowy gospodarze powinni jak najszybciej zapomnieć.  Jedynym plusem ich gry było to, że nie stracili gola, ale oddali gościom zupełnie inicjatywę. Remedium próbowało, próbowało, ale nie było dziś mocnych na Sobańskiego. Po świetnej wymianie z Kubą Mączkowskim „Wiatrak” strzelił piątą bramkę i jak się okazało, było to decydujące dziś trafienie. Chwile wcześniej doskonałą sytuację miał Kolesnik, ale nie udało mu się wykorzystać sytuacji sam na sam.

W 35 min. kibice mogli oklaskiwać w akcji „starego dobrego Kazka”, który swoim firmowym zwodem minął niczym tyczki trzech rywali. Kazek miał dziś kilka niezłych wejść i być może ten zawodnik przypomniał sobie, jak gra się w piłkę i pomoże Diabłom w końcówce tego sezonu. Lepiej grał też Kolesnik, kilka ciekawych akcji poprowadził Dariusz Pieczyński, Jednak zbyt dużo kiwał i tracił piłek Dominik Solecki, który dziś więcej grał sam, a mniej widział kolegów.

Przed drużyną Red Devils dwa tygodnie prawdy, bo najpierw jadą do Krakowa z „rozkręcającą” się Wisłą, a później do Szczecina na mecz z liderem Pogonią. W obecnej formie każdy przywieziony punkt będzie niespodzianką, ale na nią wszyscy kibice liczą. W Krakowie zabraknie Tomasza Kriezela, który dziś dostał czwartą w sezonie żółtą kartkę.

Wyniki: Clearex Chorzów – GKS Tychy 8:3, Marwit Toruń – Gwiazda Ruda Śląska 5:3, Gatta – AZS UŚ Katowice 4:3, Pogoń Szczecin – AZS UG Gdańsk 7:1, Wisła Kraków – Rekord Bielsko Biała 5:1, Red Devils – Remedium 5:3.

Tekst i fot: (olo)