Czerwone Diabły czy „Papierowy Tygrys”? (aktual.)

Drużyna Red Devils Chojnice nadal jest na szczycie tabeli w Ekstraklasie. To cieszy! Niestety, kolejne problemy, które dotykają klub, nie prognozują dobrze przed rundą play - off i meczami o stawkę.

18 lutego 2013  15:26

Podziel się:  

Zawodnicy, którzy są w kadrze, muszą się teraz wspiąć na wyżyny. Pomijając permanentne kłopoty finansowe (ostatnio klub zabiegał z płatnościami wobec spółki Futsal Ekstraklasa) oraz zawirowania wokół stypendiów, najważniejszy na tę chwilę problem to zbyt wąska kadra. Do domu z powodów rodzinnych musiał wyjechał Vadym Ivanov, a problemy z wizą zmusiły do wyjazdu z Polski Mihaila Sundeeva.

I nie byłby to największy problem klubu, gdyby od kilku lat funkcjonowały w nim profesjonalnie drużyny młodzieżowe, z których zawodnicy teraz mogliby zasilić zespół. Niestety, takich drużyn nie ma, a najlepiej o tym świadczy skład drużyny juniorów U - 20 na niedawne eliminacje i Mistrzostwa Polski – połowa składu była to „zbieranina” zawodników z okolicznych klubów trawiastych, którzy zagrali gościnnie w Red Devils przy okazji przerwy zimowej. I słowo „zbieranina” nie oznacza poziomu gości w barwach Red Devils, tylko sposobu klubu na wybrnięcie z sytuacji i wystawienie na siłę drużyny.

A z dwóch licznych grup kilkunastoletnich zawodników profesjonalnie prowadzonych przez Marka Szanka na dzień dzisiejszy pierwsza drużyna pożytku nie będzie miała. Chyba, że za 6 - 7 lat ... W drużynie Red Devils II również w tej rundzie gra gościnnie (przerwa zimowa na trawie) kilku zawodników z Szarży Krojanty (Frymark, Dorawa, Kurs), a pozostali (Kępa, Jeszka, Synoradzki, Żołądź, Skiba) nie mają szans na grę w Ekstraklasie. Oznacza to więc, że tak naprawdę Red Devils nie ma żadnego zaplecza i jest tylko papierowym tygrysem, który w najważniejszym momencie może zostać przez rywali zdmuchnięty. O problemach kadrowych i problemach w przeprowadzeniu normalnych treningów po meczu z Cleareksem Chorzów mówił trener Oleg Zozulya.

Jako ciekawostkę można podać, że ostatni rywale Red Devils, czyli Clearex Chorzów (przyjechali kilkaset kilometrów na mecz), dysponowali dłuższą ławką rezerwowych, niż miejscowi. Clearex miał do dyspozycji 12 zawodników, a Red Devils 10 (w tym dwóch bramkarzy). Przy czerwonej kartce dla Sobańskiego trener Zozulya musiał już „kombinować”, nie mając pod ręką żadnego dodatkowego zawodnika. Do końca sezonu jeszcze daleko, wkrótce zacznie dochodzić zmęczenie zawodników, a co będzie, jeśli zaczną się przymusowe pauzy za kartki lub co gorsza kontuzje?

Drużynę ratują jeszcze przyjezdni z Poznania, ale to również nie wygląda tak różowo, bowiem zgodnie z umową dojeżdżają oni tylko dwa razy w tygodniu na wspólne treningi i to może powodować spadek ich formy przed najważniejszymi meczami (trenują indywidualnie w Poznaniu).  Zresztą wyniki rundy rewanżowej nie są już tak dobre, jak na początku sezonu.

Oby te złe „proroctwa” się nie sprawdziły i drużyna sprawiła niespodziankę, zajmując miejsce na podium. Będzie jednak o to bardzo trudno.

(olo)

Aktualizacja: Do naszego artykułu ustosunkował się Marcin Synoradzki, menadżer Red Devils: - Obecnie ze względu na wyjazdy Ivanova i Sundeeva (powróci 6 marca), kontuzję Brzószczyka i wyjazd służbowy Żołądzia nasza kadra skurczyła się do 10 zawodników. Poziom Ekstraklasy Futsalu jest niezwykle wysoki i wystawienie juniora, który nie jest przygotowany przede wszystkim taktycznie do meczu jest zbyt dużym ryzykiem. Trwają negocjacje z doświadczonym zawodnikiem z Ukrainy o statusie "wolnego" piłkarza, który mógłby wzmocnić nasz zespół w fazie play off, jednak jest to związane z finansami. Jeśli uda się pozyskać sponsora to dokonamy tego transferu i po powrocie Miszy z Kirgistanu zespół będzie w komplecie gotowy do gry w najważniejszych meczach sezonu. "