Radni PiS podczas dzisiejszej (28.02.) sesji rady powiatu chojnickiego zasiali ziarno niepewności co do losu budowy ronda biszkoptowego. A starosta chojnicki jeszcze ten niepokój pogłębił, udzielając radnym opozycji odpowiedzi.
28 lutego 2013 17:03
Aleksander Mrówczyński i Wojciech Rolbiecki (PiS) interweniowali w sprawie losu ważnych inwestycji. | fot. (ro)
Mimo to uchwała o porozumieniu z miastem i spółką Victoria Sobol została uchwalona większością głosów. Co jest źródłem tej niepewności? Brak gwarancji bankowych ze strony spółki Victoria Sobol. A to jest kluczem do całej inwestycji. Szczególnie starostwo nadal na to czeka. Bo tylko mając pewność co do wiarygodności finansowej partnerów może rozstrzygać przetarg i zlecić budowę tak ważnego skrzyżowania
- Jeśli ten partner się wycofa, to również urząd wojewódzki nie da nam wsparcia finansowego ze schetynówek - wyjaśniał Stanisław Skaja, starosta chojnicki. - A wtedy inwestycja będzie niemożliwa, bo nie zamierzam zaciągać kredytu. - Ale skoro nie ma gwarancji, to porozumienie zawarte w listopadzie, które mamy usankcjonować uchwałą jest nieważne - argumentował radny Aleksander Mrówczyński (PiS). - Spółka bowiem nie dała gwarancji bankowych.
Starosta tłumaczył, że wspomniane porozumienie miało charakter listu intencyjnego, potrzebnego do wniosku aplikacyjnego by wyszarpnąć pieniądze ze schetynówek. - Teraz pracujemy nad nowa umową, jeśli miałyby się w niej znaleźć niekorzystne zapisy, to nie będziemy jej podpisywać.
Wszystko zależy więc od decyzji zarządców spółki Victoria Sobol. W poniedziałek gwarancje dala chojnicka rada miejska ufając zapewnieniom burmistrza, że spółka za kilka dni uzyska unijną pożyczkę z Inicjatywy Jessica. Powiatowi radni PiS byli bardziej sceptyczni. Zagłosowali przeciw, dwoje radnych wstrzymało się od głosu.
Klub PiS alarmował także w sprawie innej inwestycji - budowy mostu zwodzonego. - Czy to prawda, że firma budująca most oszacowała ostatecznie swoje prace półtora miliona złotych powyżej kwoty zaoferowanej w przetargu? - dociekał Wojciech Rolbiecki. - Czy wraz z naszymi partnerami będziemy musieli dopłacić?
Starosta wykazał spokój stwierdzając: - kwota po przetargu nie jest kwestionowana przez firmę Vistal. Jeżeli wykonawca poniósł dodatkowe koszty, to jego ryzyko. Jeśli tak się stanie, będziemy rozmawiać. Kto wie, może zawrzemy umowę a może pójdziemy do sądu. Na razie nie ma kłopotu.
Te słowa wcale Rolbieckiego nie uspokoiły. Mimo dalszych zapewnień starosty. - Przewidywaliśmy taki wariant. Dlatego po korzystnym dla nas przetargu partnerskie samorządy zdjęły odpowiednie kwoty ze swoich budżetów. Ale jeśli trzeba będzie dołożyć, to mam zapewnienie ze strony samorządów, że tak się stanie.
(ro)

CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
Jacy My Panie R.? Pan z własnej kieszeni nic nie dołoży. Ani dziś ,ani kiedyś ani w przyszłości. Taki charakter. Natomiast uwag z kapelusza ma Pan sporo. Nazbyt...
...ten gościu jest nadzwyczaj aktywny ...wszędzie go pełno z tymi"mądrymi" uwagami ,pytaniami/musi się wykazać...?!/ protoplaste takiego radnego znajdziecie w serialu "Rancho Wilkowyje"
miał być biszkopt jest zakalec kolejna wydmuszka czas wywalić staroste ten dyzio mażyciel powinien wziść się za pisanie doktoratu to zrobi mniej złego
myślę, że na wizytę CBA bardziej narażony jest inwestor...
Już bylo, to po co ma tam znowu wchodzić?
Czekam dnia kiedy do Starostwa wejdzie CBA.
Jakie półtora miliona złotych więcej za most pytam??? O ile dobrze pamiętam zadanie to było realizowane na zasadzie "zaprojektuj i wybuduj", więc czyja to "zasługa", że wydano więcej, kogo to obchodzi??? Ponadto Panowie ryczałt jest ryczałt... Chyba, że niektórzy mogą więcej... A w sumie za ten "piękny" most to powinniśmy chyba zmniejszyć wynagrodzenie o milion a nie dokładać.