Czas spotkań rodzinnych

Wieczerzą Wigilijną rozpoczęły się Święta Bożego Narodzenia. Choć zimowe, to najcieplejsze. Bo przecież święta te, to nie tylko śpiewanie kolęd, łamanie się opłatkiem, ubieranie choinki, ale przede wszystkim spotkania rodzinne.

Przewodniczący Rady Miejskiej Mirosław Janowski (z lewej) i burmistrz Arseniusz Finster stanowią uzupełniający się tandem, nie tylko świąteczny.   |  fot. arch. red.

na_dole.jpgZazwyczaj 25 grudnia, czyli pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia upływa w gronie najbliższej rodziny. Odwiedzamy naszych bliskich i wspólnie przeżywamy te radosne chwile. Drugiemu dniu Świąt, 26 grudnia patronuje św. Szczepan, pierwszy męczennik chrześcijański. Ten dzień jest z reguły przeznaczony na spotkania ze znajomymi. Pamiętajmy o tym, aby również w czasie tegorocznych Świąt nie zabrakło w nas życzliwości i dobroci. Pomimo ogólnego zamieszania związanego z medialnym szumem wokół Bożego Narodzenia i różnych marketingowych chwytów reklamowych starajmy się nie zapominać o głównym sensie i przesłaniu tych dni. Kultywujmy tradycje i zwyczaje bożonarodzeniowe, aby w przyszłości również nasze dzieci o nich pamiętały. Nie pozwólmy na to, aby cokolwiek zakłóciło nam ten wyjątkowo rodzinny czas. Tej zasadzie hołduje również burmistrz Arseniusz Finster, który zapytany o najbardziej pamiętną Gwiazdkę – powiedział: - W moim życiu zdarzyły się takie dwie Wigilie. Pierwsza w 1996 roku z moją córką Anią, która miała pół roku. Poczułem się ważny i prawie spełniony. Ja byłem przecież już półrocznym ojcem. Następne takie ważne święta przypadły za trzy lata, gdy dla Ani wcieliłem się w Mikołaja. A niesamowita dla mnie była relacja mojej córki, której wysłuchałem po „powrocie” do rzeczywistej roli taty. Natomiast noc sylwestrową, która na zawsze pozostanie w mojej pamięci, spędziłem w 1998 roku. Półtora miesiąca po wyborze na funkcję burmistrza po raz pierwszy z ratuszowego balkonu składałem mieszkańcom życzenia noworoczne. Czułem presję odpowiedzialności nie tylko za słowa. Podsumowywać nie miałem jeszcze czego, obiecywać trzeba było ostrożnie, a wyzwaniom chciałem sprostać w całości. I tak jest do dzisiaj: presja odpowiedzialności pozostała, stawiane wyzwania również. Oczywiście, wigilia w rodzinnym cieple, przy domowej choince. W pierwszym dniu świat odwiedzimy krewnych, a drugiego dnia zaprosimy do siebie znajomych. Sylwestra i Nowy Rok świętujemy z rodziną i przyjaciółmi. O północy z balkonu w Ratuszu na Rynku tradycyjnie złożę chojniczanom noworoczne życzenia i być może okraszę je muzyką z płyty.

(red)