Cukier nie musi pochodzić z ... cukierniczki

W ostatnim czasie zamieściłam artykuł: „Nawet sok owocowy może być fast foodem ?”. No i oberwało mi się od Stowarzyszenia Krajowej Unii Producentów Soków – KUPS.

Dietetyk Sabina Budkiewicz od lat propaguje zdrowy styl życia.   |  fot. (ro)

Za pośrednictwem redakcji portalu otrzymałam bowiem wielostronicowy list  od Stowarzyszenia, wyrażający „dezaprobatę w związku z tą publikacją”.      Nie ukrywam, że … mile zaskoczyła mnie obszerność tej „dezaprobaty. Zwłaszcza, że -  mój krótki w sumie artykuł, zawierał tylko kilka zdań na temat soków owocowych. Cała reszta poświęcona była raczej innym napojom i zagadnieniom.

Tym niemniej: biję się w piersi! Jako specjalista od żywienia człowieka powinnam wyjaśnić Czytelnikom (internautom), że czym innym jest przemysłowy 100%. sok owocowy, a czym innym napój lub nektar owocowy. Prawdopodobnie Stowarzyszeniu KUPS o to właśnie chodziło !

Tyle tylko, że …

Moim głównym celem było zwrócenie uwagi konsumentów na fakt, że nawet soki owocowe - przemysłowe - (nie napoje i nie nektary) nie mogą być spożywane w dowolnych ilościach. Zresztą soki owocowe własnoręcznie wyciskane, w dowolnych ilościach - to też nie jest napój służący gaszeniu pragnienia - nawet w okresie letnich wysokich temperatur - a raczej  służy dostarczaniu lub uzupełnianiu np. witaminy C. 

Stowarzyszenie KUPS zarzuciło mi błąd rzeczowy w następującym fragmencie artykułu: „Dziś już wiemy, że nadmierne spożywanie soków owocowych może być równie szkodliwe jak picie napojów typu cola lub objadanie się hamburgerami i frytkami. Fast foodem jest bowiem wszystko, co ma dużo kalorii, a za mało składników odżywczych – tak jak w przypadku spożywanych w nadmiarze soków słodzonych cukrem. Wypijanie zbyt dużej ilości takich soków sprawia, że tyją nawet osoby przestrzegające niskokalorycznej diety”.

Przyznaję, że w tym fragmencie artykułu nie powinnam użyć określenia „soków słodzonych cukrem”, bo … soki owocowe – także przemysłowe – zgodnie z obowiązującym prawem nie mogą i nie zawierają cukru (tego z cukierniczki - sacharozy). Tym niemniej zawierają naturalne cukry, głównie fruktozę (cukier owocowy), a ta akurat - w nadmiarze - dla wielu osób nie jest korzystna.

Owoce, a zatem także soki owocowe 100%. zawierają  wspomnianą wyżej fruktozę. Wątroba dorosłego człowieka może maksymalnie zmetabolizować ok. 40g tego prostego cukru. Cała reszta zostanie zmagazynowana w postaci tkanki tłuszczowej okalającej wątrobę, a to prowadzi do charakterystycznego dla nałogowych alkoholików – stłuszczenia wątroby. Ponadto cukier ten jest wszędobylski !, bo występuje nie tylko w owocach i sokach owocowych 100%.

Można go znaleźć dla przykładu w tak wartościowym żywieniowo produkcie jak miód pszczeli. Ponadto fruktoza wykorzystywana jest również jako dodatek do takich produktów jak napoje owocowe, wypieki przemysłowe czy inne słodycze, gdzie pełni rolę nie tylko taniego „słodzika” (syrop glukozowo-fruktozowy) ale także poprawia teksturę. Ponadto zwykły cukier z cukierniczki (sacharoza), również rozkładany jest do glukozy i fruktozy.

Jednym słowem problem z fruktozą zaczyna się w momencie, gdy jej ilość w codziennym jadłospisie jest zbyt duża. Zwłaszcza długotrwałe duże dawki fruktozy w diecie mogą m.in.  prowadzić do niekorzystnych zmian profilu lipidowego i zwiększać ryzyko chorób układu sercowo-naczyniowego. Nie chcę tu nadmiernie rozpisywać się na ten temat - mam nadzieję, że znajdzie się ku temu okazja.

Ale podam jeszcze kolejny przykład niekorzystnego, zbyt dużego spożywania fruktozy: pacjenci cierpiący na dnę moczanową (ostatnio dość rozpowszechnioną chorobę) muszą szczególnie uważać na soki owocowe zawierające naturalną fruktozę, która niestety podwyższa poziom kwasu moczowego we krwi (XII Krajowa Konferencja Szkoleniowa TIP „Postępy w chorobach wewnętrznych” – W-wa, 5-6 kwietnia 2013).

Reasumując …

W swoim poprzednim artykule wcale nie zniechęcałam Internautów do picia przemysłowych soków owocowych (obecnie dodam: tzw. soków 100%.) lecz namawiałam do … kontrolowanego ich spożywania. I nadal to czynię !  Ponadto po raz kolejny dodam, że sok świeżo wyciśnięty zawsze będzie lepszym wyborem aniżeli sok przemysłowy, nawet ten 100%. !  Z prostego powodu:  wartość odżywcza świeżo wyciśniętego soku przewyższa wartość odżywczą takiego samego soku przemysłowego (odtworzonego).

Choćby z powodu zawartości witaminy C (silnego antyutleniacza), która jest bardzo labilna i podczas nawet najbardziej kontrolowanego procesu technologicznego w dużym procencie ulega zniszczeniu. Przy okazji dodam, że na etykiecie soków 100%. rzadko można spotkać informację o zawartości witaminy C. Natomiast na opakowaniach napojów owocowych, które zostały w nią wzbogacone (w domyśle: syntetyczną) i owszem, taka informacja często istnieje.

Czyżby producenci czegoś się obawiali ? A jest to niezrozumiałe tym bardziej, że jednocześnie skrupulatnie informują konsumenta o zawartości białka, tłuszczów (w tym nasyconych kwasów tłuszczowych), etc. A przecież nawet laik wie, że zarówno świeże owoce, jak i soki z nich sporządzone zawierają śladowe ilości powyższych składników pokarmowych. Po co więc ta informacja ? Gwarantuję, że świadomy konsument (a takich jest coraz więcej) bardziej doceniłby informację odnośnie zawartości właśnie  witaminy C i np. błonnika.

Zaproszenie …

Stowarzyszenie KUPS zaproponowało spotkanie informacyjne dla dziennikarzy serwisu chojnice.com, które pozwoli: „uzupełnić wiedzę na temat soków, przetwórstwa warzyw i owoców, wartości zdrowotnych żywności oraz zaleceń i norm uznanych instytucji polskich i europejskich”.  Oczywiście z ogromną przyjemnością z tej oferty skorzystamy. Zamierzam w najbliższych dniach skontaktować się ze Stowarzyszeniem KUPS i uzgodnić datę oraz miejsce spotkania. Mam nadzieję, że również nasi Czytelnicy (internauci) zechcą wziąć w nim udział. Ja osobiście na pewno będę miała wiele pytań do „ekspertów, od lat zajmujących się produkcją żywności w Polsce oraz zaleceniami żywieniowymi” (cytat z pisma Stowarzyszenia KUPS).

Sabina Budkiewicz

  1. 28 lipca 2014  15:24   Niewiedza?   ddd

    Tak to już jest jak się mówi co się wie, zamiast wiedzieć co się mówi.

    0
    0
  2. 27 lipca 2014  10:31   A przed wojną Wańkowicz ...   anonim

    A przed wojną Wańkowicz wymyślił hasło CUKIER KRZEPI!

    0
    0
  3. 27 lipca 2014  08:37   Mniej jest czasami wiecej   Chojniczanin

    Szanowna Pani Budkiewicz, uwazam, ze Pani bardzo wazna prace robi. Uswiadomienie ludzion, ze Cukier obojetnie w jakiej Formie i w nadmiarze niekorzystny jest dla organizmu bedzie w przyszlosci wielka role w konroli i utrzymaniu zdrowia spoleczenstwa odgrywal. Co Cukier z ludzmi robi widac coraz wiecej na polskich ulicach: coraz wiecej ludzi z nadwaga i jej komplikacjami. Pijac wiecej niegazowanej wody szlo by wielu nadwagowym znacznie lepiej. Ale to nastawinie do spozywania Cukru zmienic jest zadanie strasznie ambicjonowanym. Jak wiemy spozywanie cukru wywoluje biochemiczne procesy, ktöre zaopatruja nas w uczucie szczescia i zadowolenia... no i producenci ciesza sie. a szczegölnie ci, ktörzy moga jeszcze argumentowac, ze dostarczaja "wielu niezbednych" witamin, co w obliczu terazniejszych mozliwosci odrzywiania absolutna bzdura jest. Zycze Pani duzo wytrwalosci i sukcesow w Panskiej pracy.

    0
    0
  4. 27 lipca 2014  06:22   Od wczoraj producenci nie ...   anonim

    Od wczoraj producenci nie musza podawać terminu przydatnosci do spozycia i wielu innych informacji, to co sie dzieje z żywnościa zakrawa na skandal, narzekają wszyscy na Rosję, ze nie chce brac naszych artykulow....a wiecie dlaczego? bo ich obowiązują normy, jakie byly u nas do 1992 r, kiedy je w Polsce zlikwiowano rozpoczela sie wolnoamerykanka

    1
    0