Nieubłaganie zbliża się moment wejścia w życie obowiązku posyłania do pierwszych klas szkół podstawowych dzieci sześcioletnich. Jeśli nie nastąpi zmiana prawa, będzie to 1 wrzesień 2012 roku.
10 lutego 2011 16:45Radni z Komisji Edukacji na niedawnym posiedzeniu zapoznali się z informacją o stanie przygotowań do tej zmiany. Wprowadzenie do dyskusji było autorstwa dyrektora Wydziału Edukacji w UM Janusza Ziarno. Przedstawił sytuację demograficzną naszego miasta i prognozę ilości oddziałów klas pierwszych, które będą potrzebne w niedalekiej przyszłości. W bieżącym roku mogłoby rozpocząć naukę 364 sześciolatków, w przyszłym 399. Gdyby ta reforma była wdrażana w 1991, kłopot byłby podwójny, gdyż w 1985 chojniczanom urodziło się 729 dzieci! Ale i tak są powody do bólu głowy u kierujących chojnickim szkołami podstawowymi, których również zaproszono na posiedzenie komisji.
Z ich wypowiedzi wynika, że w najtrudniejszej sytuacji jest Szkoła Podstawowa nr 5. Dyrektor Małgorzata Zakaszewska spodziewa się, że zamiast corocznie uruchamianych 6 oddziałów klas pierwszych, będzie musiała w 2012 utworzyć ich aż 9. W tej liczbie jest 5 oddziałów siedmiolatków, 4 sześciolatków. Nie widzi możliwości powstania jakichkolwiek nowych sal lekcyjnych, gdyż wykorzystano już wszelkie rozwiązania. Aby uniknąć tłoku w szkole i nadmiernego wydłużenia czasu zajęć, zasugerowała takie wyjście: „Najkorzystniejszym rozwiązaniem dla rodziców i ich dzieci byłoby, gdyby ich część odeszła w inne miejsce. Rozmawiałam o tym z dyrektor Gimnazjum nr 1. Tam mógłby powstać Zespół Szkół. Z rejonu dawnej „ósemki” pochodziłyby dwa oddziały sześciolatków.”
Najwięcej optymizmu miał dyrektor SP – 3 Karol Kołyszko. Już od 2009 jego placówka oświatowa prowadzi wśród rodziców intensywną kampanię promocyjną, aby swe pociechy przysyłali o rok szybciej. Dzięki temu od września 2010 funkcjonuje oddział I klasy złożony wyłącznie z sześciolatków. Są w odrębnym pawilonie, mają własną szatnię i świetlicę, swoje godziny w szkolnej stołówce. Swoimi doświadczeniami w prowadzeniu Zespołu Szkół nr 7 podzieliła się jej dyrektor Wiesława Gerke. Twierdzi, że udało się dokonać w obiekcie przy ul. Tuwima jego podziału na strefy szkolno – gimnazjalne. Najmłodsi, czyli uczniowie klas 1 – 3, mają zajęcia wyłącznie na parterze. Przez „ich” część szkoły nie odbywa się ruch tranzytowy starszych uczniów i gimnazjalistów. Udało się wydzielić dla nich własną porę posiłków w stołówce. Jedynym dyskutantem był przewodniczący komisji Bogdan Kuffel. Nie jest on zwolennikiem tworzenia zespołu szkół: „Nie po to rozłączaliśmy gimnazja i podstawówki, żeby teraz wracać do punktu wyjścia. W ZS – 7 mamy stan zastany. To jest element bezzsadny.” Komisja nie przegłosowała żadnego wniosku czy stanowiska. Może liczy, że w Parlamencie przejdzie nowelizacja ustawy oświatowej. Jej autorzy – posłowie PiS – wnoszą o przesunięcie obowiązku szkolnego dla sześciolatków na 1.09.2019.
(je)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Dlaczego chcemy odebrać dzieciom to co maja najpiękniejsze dzieciństwo!
Ciekawe, jak teraz zwiążą koniec z końcem właścicielki przedszkoli, gdy ubędzie im jeden rocznik. Zdaje się, że obudzą się wkrótce z ręką w nocniku.
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o...?pieniądze oczywiście...dzieciaczki do szkoły w wieku 6 lat (paranoja),by szybciej kończyć edukację, szybciej zacząć pracować i płacić podatki...teoretycznie, bo w praktyce trzeba najpierw tworzyć miejsca nauki, a potem pracy...Polska :-)...najpierw zrobimy, a potem "się" pomyśli...
Takie bez sensu skracanie dzieciom dzieciństwa. I po co nasze pokolenia chowały się odąc do szkoły wieku 7 lat i jakoś się nauczyły czego miały. Przecież mogłyby byc tak dalej i szkoły nie miały by problemów że przepełnienie w szkołach.
szafki na korytarzach jak na fimie o " Bevery Hils"?
Przenieść uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 5 do Zespołu Szkół nr 1 /dawna "8\'\'/ i problem rozwiazany.
Przypominam Panu burmistrzowi o obowiązku dostosowania obiektów do potrzeb sześciolatków. Toalety, szafki na przybory szkolne, itd. To także kosztuje :)
moze ktos poda jeden powod dlaczego skraca sie dziecinstwo
Pewnie jakiś w rządzie sobie takie coś wymyślił i to przegłosowali. Nie patrząc czy szkoły sobie poradzą...
już Ci podaję, pokolenie, które pójdzie wcześniej do szkoły zapewne szybciej tę szkołę skończy i kolejne również, przez co będzie mogło teoretycznie o rok szybciej pójść do pracy i o ten rok wcześniej zacząć odprowadzać podatki żeby zasilać budżet państwa
Głupota