Dyrektor szpitala w Chojnicach Leszek Bonna uspokaja, że zmiany w lecznictwie szpitalnym i po wprowadzeniu sieci szpitali nie wpłyną na funkcjonowanie placówki. Nie oznacza to, że nie ma żadnych zagrożeń. Te dotyczą głównie finansowania.
3 kwietnia 2017 14:40
Leszek Bonna mówi, że nie będzie rewolucyjnych zmian, ale są pewne zagrożenia związane głównie z finansowaniem. | fot. (olo)
Dyrektor Leszek Bonna śledzi na bieżąco aktualne prace przy zmianie ustawy w lecznictwie szpitalnym. Jak podkreśla, to nie będzie nowa ustawa, tylko zmiana dotychczasowej. - Będzie to zmiana ustawy, a dokładniej dopisany będzie nowy paragraf, który będzie mówił o tym, że szpitale, które spełniają kryteria wymienione w ustawie i w rozporządzeniach ministra zdrowia, będą tworzyć sieć podstawowego zabezpieczenia szpitalnego w sferze ochrony zdrowia – mówi Leszek Bonna.
Bonna mówi, że pierwotna wersja pomysłu reformy wiązała się z likwidacją niektórych szpitali i ograniczeniem działalności innych placówek. – Zaobserwowałem, że po wszystkich konsultacjach zmian rewolucyjnych jednak nie będzie. Według mojej wiedzy wszystkie funkcjonujące szpitale znajdą się w tej sieci. Myślę, że autor tego projektu przestraszył się protestów różnych środowisk i odszedł od radykalnej reformy – mówi Bonna.
Będzie jednak np. inny „język” i nazewnictwo. Chojnicki szpital nie będzie już powiatowym, a drugiego poziomu tak, jak szpital w Kościerzynie. Dla przykładu człuchowska lecznica ma być pierwszego poziomu. Szpitale wojewódzkie będą poziomu trzeciego. Będą też wyodrębnione szpitale dziecięce, onkologiczne czy ogólnopolskie. Jakie są jednak szanse i zagrożenia dla szpitala w Chojnicach?
- Zmiana polega na tym, że do szpitali przypisze się poradnie przyszpitalne i do szpitali przypisze się podstawową nocną i świąteczną opiekę lekarza. W naszym szpitalu zmian więc nie ma. U nas działa 25 poradni przyszpitalnych, a nocna i świąteczna opieka od samego początku też były u nas, więc też się nic nie zmieni. Są jednak szpitale, w których tego nie ma i dla nich to szansa, że taką działalność będą prowadzić. Zagrożenia to poziom i warunki finansowania. Większość usług realizowanych w naszym szpitalu na różnych oddziałach będzie nadal rozliczanych jak do tej pory, czyli za wykonanie. Część świadczeń głównie na oddziałach zachowawczych będzie finansowana nowym ryczałtem – mówi Bonna.
Według dyrektora zagrożeniem jest poziom ryczałtu, gdyż wszystko będzie wyliczane według bardzo skomplikowanego wzoru. - Widzę niebezpieczeństwo w tym, że finansowanie i wysokość ryczałtów na 2018 rok ma być wyliczone w oparciu o kontrakty szpitali z 2015 roku. Nie powinno się aż tak cofać historycznie, bo jest sporo zmian i są inne różne koszty – uważna Bonna.
Zdaniem dyrektora wycena procedur też powinna iść w górę. Inaczej szpitale mogą mieć kłopoty. - Przez pięć ostatnich lat finansowanie w tym zakresie się nie zmieniło, a koszty materiałowe, osobowe czy media, poszły w górę. Musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać, ale u nas dużych zmian nie będzie – mówi Bonna. I dodaje: - Zagadką jest tylko urologia. Będzie mogła być finansowana jako pododdział chirurgii ogólnej, ale nie do końca nas to satysfakcjonuje, bo nie wszystkie procedury będziemy mogli realizować, a mamy ludzi i sprzęt gotowy do wszystkich procedur.
Tekst i fot. (olo)

CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe