Przed dekadą założyciele Chojnickiego Banku żywności bacznie podpatrywali swych kolegów dłużej działających w tej branży. Teraz to inni uczą się od chojniczan. Od 4 września na ziemi chojnickiej gościli członkowie Federacji Polskich Banków Żywności.
6 września 2013 16:51Był to czas na wymianę doświadczeń, wspólne przedyskutowanie problemów i wyzwań.- Przyszły rok będzie dla nas korzystniejszy, bo na lepsze zmienią się interesujące nas zapisy w ustawie o podatku VAT - wyjaśnia Marek Borowski, prezes federacji.
- Zgodnie z nowymi zapisami dystrybutorzy żywności będą zwolnieni z 23 - procentowego podatku VAT przekazując produkty na rzecz organizacji pożytku publicznego. To zmniejszy ilość żywności wyrzucanej do śmietników. Wcześniej zarządcy sieci handlowych kalkulowali co bardziej im się lepiej opłaci: przekazać nam żywność i zapłacić w podatek czy też zlecić utylizację.
Ale na 2014 rok jest też nieco gorsza informacja. Kończy się realizacja unijnego programu PEAD, który był istotnym wsparciem dla działalności wielu banków. Jego kontynuacja będzie wdrożona dopiero jesienią przyszłego roku.
Nie tylko dyskusje o przyszłości zaprzątały uwagę bankowców. Także działalność chojnickiej placówki, ocenianej przez federację bardzo wysoko. - W ostatnim roku jako sukces chojnickiego banku można podkreślić największy w Polsce przyrost procentowy pozyskiwania żywności od producentów - dodaje z dumą Borowski. - Dlatego pokazujemy go jako wzór, w jaki sposób można pracować nad skutecznym pozyskiwaniem żywności.
(ro)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Podobno nazwa tego banku dawno się zmieniła a cały czas wszędzie pisze się i podaje starą nazwę.Gdyby był Chojnicki... więcej prawdopodobnie robiłby dla samych mieszkańców a tak gmina zawsze otrzymywała i otrzymuje lepsze urozmaicone produkty żywnościowe aniżeli mieszkańcy miasta.Nigdy nie mogłem zrozumieć dlaczego w banku jest zatrudniona księgowa na etat a nie robi tego -jak w innych bankach - osoba wolontariusz.
Jakie japy maja zadowolone, sa na etacie za niezlą pensje to mogą sie wymądrzać, ta zywnosc jest tak kiepskiej jakosci ze szkoda gadac
Powiem tak, szkoda, że nikt z was nie wpadł na pomysł, jak zwiększyć zatrudnienie i zapewnić ludziom godną pensję, wtedy nie będziecie musieli organizować zbiorek dla potrzebujących i wypraszać produkty, gdy nie będzie biedy ta placowka straci racje bytu, ale znajac zycie ci co sa przy korycie wiedza ze w ich interesie jest trzymanie biedoty i dokrecanie sruby Polakom, ci zaś siedza cicho jak myszy pod miotla i pomyslec, ze kiedys jak kiełbasa czy cukier podrozala o 2 zł zaczynaly sie rozruchy