Budżetowe przymiarki w ratuszu

Trwa przygotowywanie prowizorium budżetu na przyszły rok. Dla burmistrza Chojnic to ważny budżet, gdyż tworzony jest on na rok wyborczy. - Nie podnosimy podatków – rozpoczyna przedstawianie założeń prowizorium budżetowego Arseniusz Finster.

Nie podnosimy podatków – zapowiada burmistrz Chojnic Arseniusz Finster.   |  fot. (olo)

Drugą najważniejszą rzeczą jest to, że równoważymy dochody bieżące wydatkami bieżącymi, a nawet z tego tytułu mamy nadwyżkę.  Dochody na 2018 rok planowane są na poziomie 183,3 mln zł, wydatki 189,7 mln zł. Deficyt wyniesie ok. 6,3 mln zł. Dochody bieżące wyniosą 148,7 mln zł, a wydatki bieżące 144,7 mln zł. Różnica wyniesie ok. 4 mln zł. - To bardzo dobra wiadomość dla finansów miasta, bo działalności bieżącej nie finansujemy kredytami – mówi burmistrz Arseniusz Finster.

Dochody majątkowe szacowane są na 34,6 mln zł - 29,6 mln z Unii Europejskiej, a 5 mln ze sprzedaży majątku miasta). - W tej kadencji zdobyliśmy 150 mln zł dofinansowania – dodaje Finster. Wydatki na inwestycje planowane są na poziomie 45 mln zł. Blisko 30 mln zł będzie pochodzić z Unii Europejskiej, a 15 mln zł z kasy urzędu (prawie 14 mln zł z kredytu).

Uspokajam, bo jednocześnie spłacamy 7,4 mln zł kredytu i zadłużenie miasta wzrośnie o 5,5 mln zł. Wskaźniki na koniec tego roku zadłużenie do dochodów budżetowych wyniesie 32,6 proc., roczny wskaźnik spłat to 5,95 proc, zadłużenie na koniec roku wyniesie 53,3 mln zł. Na koniec przyszłego roku zadłużenie wyniesie 59,6 mln zł, wskaźnik roczny spłat wyniesie 5,47 proc, a zadłużenie sumaryczne miasta 32,5 proc. – mówi burmistrz.

Zadłużenie miasta na koniec przyszłego roku wyniesie ok. 60 mln zł. Włodarz chce też kilka mln zł nadwyżki z tego roku przenieść na przyszłoroczne inwestycje.

Tekst i fot. (olo)