Gwoli ścisłości - chodzi o przyszłoroczny budżet starostwa. Zastrzeżenia do projektu tej najważniejszej uchwały wnieśli radni opozycji z PiS. I to różnego rodzaju. Pierwsze ma charakter formalny.
20 grudnia 2012 14:39Aleksander Mrówczyński domagał się, by nie głosować poprawki, w której znalazł się paragraf o 1 % odpisie na szkolenia dla nauczycieli. - Ustawa na mocy której wprowadzono te poprawkę wejdzie w życie dopiero 1 stycznia, jeśli podpisze ją prezydent -argumentował lider opozycji. - Jeżeli rada przyjmie tę poprawkę, to my zaskarżymy uchwałę budżetową do wojewody.
Członkowie zarządu powiatu bronili się. - Z ustawami okołobudżetowymi jest inna historia - wyjaśniał wicestarosta Przemysław Biesek Talewski. - Projekt budżetu państwa powstaje przecież w czerwcu, jesienią – ustawy okołobudżetowe. I na ich podstawie wszystkie samorządy konstruują swoje budżety.
Opozycja miała jednak inne zastrzeżenia - ich zdaniem w budżecie jest zbyt mało pieniędzy (100 tys. zł) na organizacje pozarządowe, krytykowali brak pieniędzy na remonty w szkołach, poza tym radni PiS od lat sprzeciwiają się inwestycjom, których skutki powodują zwiększenie kosztów utrzymania nowych obiektów. Dlatego kwestionują budowę CE - W czy mostu zwodzonego w Małych Swornegaciach. - Natomiast nigdy nie byliśmy przeciwnikami uzasadnionych wydatków jak choćby remonty dróg czy budowa sali dla chojnickiego LO.
Starosta Stanisław Skaja wdał się w długą i pełną emocji polemikę z radnymi opozycji, wcześniej zaś tak scharakteryzował przyszłoroczny budżet: - może być on zrealizowany bez żadnych zagrożeń. Nie jest tak duży jak w poprzednich latach, ale tym razem nie ma w nim inwestycji unijnych, jednakże zaplanowaliśmy kilka istotnych inwestycji - współudział w przebudowie skrzyżowania przy galerii Victoria, termomodernizację kilku obiektów szkolnych, dokończenie rozbudowy CE - W, dokończenie budowy Kaszubskiej Marszruty, wsparcie dla szpitala w rozbudowie oddziału kardiologii. Poza tym zaspokaja on w 100 procentach działalność wszystkich naszych placówek, nie ma w nim cięć wydatków bieżących, jest realny i zbilansowany.
Podobny pogląd przedstawiła Krystyna Kijek, reprezentując radnych koalicji z klubów "Razem dla Powiatu" i PO: - Rok 2013 będzie trudny, będzie wymagać dyscypliny finansowej. Opozycyjne czarnowidztwo powinno zmienić się w konstruktywny dialog. To nie jest budżet szczęśliwości, to zapis realnych możliwości powiatu. Kropkę nad "i" postawił Robert Skórczewski, przewodniczący rady powiatu konkludując: nie jestem do końca zadowolony z tego budżetu, bo nie ma w nim chociażby żadnych inwestycji na terenie gminy Brusy, którą reprezentuję. Mimo to poprę tę uchwałę.
Ostatecznie poparło ją 17 radnych, 2 głosowało przeciw a jedna osoba się wstrzymała.
Dochody budżetu mają wynosić 92 007 000 zł, wydatki - 94 281 000 zł. Deficyt o wartości 2 274 000 zł ma być spłacony z kredytu.
(ro)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Jak widać po ostatnich artykułach i wpisach w powiecie wszyscy są pazerni - zarząd i rada. Niczego nie sobie nie obniżą. Lepiej zrobić to kosztem innych, prawda? A gdzie praca na rzecz tych, którzy ich wybrali? Ludzie mają gdzies CEW i most zwodzony (mógłby być normalny remont a nie jakieś nikomu niepotrzebne zwodzone dziwactwo). Czy oprócz tych pseudoinwestycji ci ludzie robią coś pożytecznego? Społeczeństwo ubożeje i oczekiwania sa inne. Ale oni chyba tego nie dostrzegają.
To prawda jaki starosta taki powiat całkowicie zgadzam się z tą opinią ,a jakby tak jeszcze podnieś te pensje do góry co ta do 16 lub 18 brutto.
Jaki Starosta = taki niestety powiat.
Ta pani to Ela Smaglińska.
Tej pani co siedzi obok starosty źle z oczu patrzy. A mina taka, że...;-)
Jest coś na rzeczy ;-)
ro to jest ro. Stara szkola.
Przyznaję, że dziwni są ci ludzie rządzący powiatem. Niby dobrze, a w sumie źle. Są pieniądze, nie ma. Taki bełkot.
W zależności od potrzeby- jak trzeba komuś zabrać to nie ma pieniędzy w budżecie, jak sobie diety obnizyć to już nie... .