Borneńska impreza wkroczyła w wiek dorosły

Była to już bowiem XVIII edycja zlotu fanów militariów. To impreza, która już na stałe wpisała się w kalendarz imprez militarnych organizowanych w naszym kraju. To jeden z największych zlotów tego typu, które odbywają się w Polsce.

Jazda takim pojazdem to obraz militarnej przeszłości, a możliwość znalezienia się na pace dostarczyła wielu emocji.   |  fot. D. Wałdoch

Impreza w Bornem Sulinowie jest chętnie odwiedzana nie tylko przez miłośników militariów, ale i przez całe rodziny. Z racji niewielkiej - jak na dzisiejsze możliwości (to tylko 90 km) - odległości od Chojnic na miejscu - zgodnie z przewidywaniami - spotkałem wielu chojniczan, którzy świetnie bawili się podczas tegorocznej imprezy. Organizatorzy spodziewali się kilku tysięcy zlotowiczów i kilkuset pojazdów z demobilu kilkunastu armii. I się nie zawiedli, przyjechały też tysiące gości.

W ostatnich latach obostrzenia sanitarne oraz wojna w Ukrainie spowodowały, że zlot w Bornem Sulinowie nie odbywał się wcale lub w bardzo ograniczonej formule. Lecz po tegorocznej imprezie widać, iż wszystko wraca już na właściwe tory. Brać militarna nie zawiodła - oficjalnie w miasteczku zlotowym było zarejestrowanych ok. 1500 uczestników. Trudno określić ilu uczestników zajęło pensjonaty i kwatery prywatne ale już na kilka tygodni przed imprezą wszystkie kwatery były zarezerwowane. Pola namiotowe także miały pełne obłożenie.

Opadł już kurz po XVIII Międzynarodowym Zlocie Pojazdów Militarnych "Gąsienice i Podkowy" w Bornem Sulinowie. Miasteczko zlotowe opustoszało, nie ma już ludzi spacerujących po zlotowisku w historycznych i współczesnych mundurach używanych w różnych armiach świata. W tym roku dominowały na zlocie mundury armii zachodnich - mundury historyczne z czasów I i II wojny światowej, i te bardziej współczesne. Organizatorzy powrócili do dawnej formuły imprezy - była ceremonia podniesienia flagi państwowej na maszt przy dźwiękach hymnu narodowego, przemarsz orkiestry wojskowej oraz parada pojazdów militarnych wokół dawnego garnizonu.

Znakiem rozpoznawczym zlotu w Bornem Sulinowie są tumany kurzu unoszone gąsienicami i kołami ciężkich pojazdów wojskowych. Nie inaczej było i tym razem - aczkolwiek na kilka dni przed imprezą były opady deszczu i już tak się nie kurzyło. Lecz sierpniowe słońce szybko osuszyło teren i momentami za obłoków piasku trudno było cokolwiek dojrzeć. Ale taki jest już urok borneńskiego spotkania militarnych.

Dni spędzone na zlotowisku minęły szybko - tam chyba czas biegnie szybciej ?! Były wystawy, dioramy, przejażdżki ciężkim sprzętem gąsienicowym i tym lżejszym - kołowym po tankodromie, kiermasze militariów, stoiska gastronomiczne, pokazy historycznych grup rekonstrukcyjnych - w tym roku szczególnie podobały się widzom pokazy walk rycerskich. Dla chętnych były przeloty śmigłowcami lub jednosilnikowymi dwupłatowcami AN-2  - przez polskich pilotów nazywany często Antek.

Niestety - wszystko co dobre szybko się kończy. "Przedłużony" tydzień minął szybko i trzeba było wracać do codzienności.  Nadzieja w tym, że za pół roku (luty 2024) większość z uczestników znowu przybędzie do Bornego Sulinowa na Zimowy Zlot Militarny czyli popularną "Lewiznę" i będzie okazja do spotkań i wymiany doświadczeń w temacie naszej pasji, którymi są militaria w szerokim tego słowa znaczeniu. A tak na marginesie dodam, że jeszcze w tym tygodniu czeka nas kolejna militarna impreza - wyjazd na D-Day Hel - wydarzenie powstałe na bazie fantastycznej inscenizacji bojowej desantu na Hel z udziałem pasjonatów historycznych rekonstrukcji wojskowych. Termin najnowszej edycji to 21-27 sierpnia 2023 roku !

Dariusz Wałdoch