Bieganie zimą – wyzwania i porady

Wśród biegaczy każdy ma swoje preferencje. Jedni już początkiem jesieni zaczynają częściej korzystać z bieżni, by na dłuższy czas zrezygnować z outdoorowych treningów na co najmniej pół roku.

Podstawą zimowego treningu jest odpowiedni ubiór i wcale nie chodzi tutaj to puchową kurtkę i ciepły polar.   |  fot. mat. partnera

Inni są jeszcze w stanie wytrzymać październikowe czy listopadowe chłody, ale granica komfortu zostaje przekroczona wraz z pierwszymi przymrozkami. Jeszcze inni mają w szafie zestaw strojów biegowych na cały rok i niestraszny im deszcz, śnieg, wiatr, mróz ani śliskie podłoże. Rozważasz bieganie w plenerze podczas najchłodniejszych miesięcy roku? A może już teraz biegasz zimą, ale treningi nie są do końca satysfakcjonujące? Sprawdź, na co zwrócić szczególną uwagę, biegając między grudniem a marcem.

Niska temperatura – jak się zagrzać, ale nie przegrzać?

Bieganie zimą to balansowanie na skraju wyziębienia i przegrzania. Na pewno trzeba założyć na siebie więcej ubrań niż jesienią. Konieczne będą długie spodnie lub getry, longsleeve, bluza, kurtka lub bezrękawnik, jak również cieplejsza czapka, komin, rękawiczki i skarpetki, a w wielu przypadkach także tzw. pierwsza warstwa (czyli ubrania takie, jak te: https://attiq.net/18-pierwsza-warstwa).

Ponieważ przegrzanie się w biegu jest równie niebezpieczne, co przemarznięcie, to warto najpierw wykonać zimowy bieg kontrolny na krótkim dystansie, aby określić swoje zapotrzebowanie.

Pierwsza warstwa – zakładać czy nie? 

Każdego roku setki biegaczy, którzy postanawiają po raz pierwszy trenować także zimą, zadają sobie to samo pytanie: zakładać bieliznę termiczną czy nie? Odpowiedź zależy od kilku kwestii. Pierwszym czynnikiem jest temperatura, ale do głosu dochodzą też indywidualne preferencje. Większość z nas założy pierwszą warstwę dopiero poniżej zera, ale są i tacy, którzy potrzebują dodatkowego grzania już przy 10°C.

Na skład zestawu biegowego ma wpływ również intensywność treningu – im mniej się męczymy, tym większe prawdopodobieństwo, że zmarzniemy. Wysokiej jakości odzieży termicznej do biegania zimą szukaj na https://attiq.net/53-pierwsza-warstwa.

Odzież do biegania zimą – jakie materiały się sprawdzą?

Ubrania do biegania zimą muszą spełniać kilka ról jednocześnie. Oczywiście powinny ogrzewać ciało – w końcu będziemy uprawiać sport w bardzo niskiej temperaturze. Kiedy jednak już się rozruszamy, naturalną reakcją organizmu na wysiłek jest wydzielanie potu. A gdy jesteśmy mokrzy, narażamy się na przewianie. To dlatego odzież biegowa na zimę musi być zarówno ciepła, jak i oddychająca. Powinna również odznaczać się zdolnością odprowadzania wilgoci na zewnątrz. To dlatego warto bardzo starannie dobrać materiały, z których wykonane są ciuchy. Do polecanych włókien naturalnych należy wełna merino, wśród syntetycznych wypełnień króluje natomiast primaloft.

Wełna merino pozyskiwana jest z wełny owiec rasy merynos. Włókna są bardzo cienkie – nawet 4 razy cieńsze od ludzkiego włosa! Dzięki temu doskonale nadają się do wytwarzania lekkich, ale ciepłych, funkcjonalnych ubrań. Ich dodatkową zaletą jest skręt, dzięki któremu dzianina zatrzymuje pęcherzyki powietrza, tworzące naturalną izolację.

Czym jest wełna, wszyscy wiemy, ale primaloft co to takiego? To syntetyczny materiał izolacyjny, którego nazwa jest tożsama z firmą producenta. Ocieplina naśladuje puch kaczy lub gęsi, ale pozbawiona jest jego wad, tj. nie chłonie wody. Primaloft jest lekki i sprężysty. Nawet w trudnych warunkach atmosferycznych zachowuje swoje właściwości. Sprawdzi się podczas biegów w mrozie, ale także podczas górskich wędrówek.

Trudne warunki atmosferyczne – na co się przygotować?

Bieganie zimą jest bardziej wymagające niż outdoorowy trening w umiarkowanych temperaturach, ale są i tacy, którzy wolą jogging w mrozie niż w upale. Warto jednak mieć na uwadze, że w naszych warunkach klimatycznych pogoda w grudniu, styczniu czy lutym może być bardzo różna. Na co uważać najbardziej?

Zdecydowanie trzeba przygotować się na niskie temperatury, z ujemnymi włącznie. Sam ruch oczywiście nas rozgrzeje, ale nie obędzie się bez cieplejszej odzieży i/lub pierwszej warstwy. Problematyczny bywa także śnieg, który może zasłaniać pole widzenia i powodować ryzyko poślizgnięcia się. Z tego samego powodu niebezpieczne są oblodzenia na trasach. Polskie zimy ostatnio wyglądają nieco inaczej, niż jeszcze 30 lat temu, dlatego niejednokrotnie bieganie zimą będzie oznaczało bieganie w deszczu. W tym przypadku kluczowa jest ochrona przed przemoknięciem. Sportowe kurtki i bluzy ze specjalną powłoką mogą wytrzymać słaby i umiarkowany deszcz, ale nie ten intensywny – do tego potrzebna jest wodoodporna folia (taka jak w płaszczach przeciwdeszczowych), ale z oczywistych względów nie wykonuje się z niej wierzchniej odzieży biegowej.

Artykuł sponsorowany